ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Bo Spielberg chce czegoś pokroju imitacji Williamsa, więc prędzej by się do tego nadawał jakiś McNeely, McKenzie etc. niż Zimmer.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Giacchino też by dał radę u Stevena 

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Z tym że znana jest chyba powszechnie historia, jak Spielberg zadzwonił w 1995 roku do Hansa, że "właśnie przesłuchał Crimson Tide po raz trzeci. Z rzędu" i że kiedy Spielberg zakładał Dreamworks, to wziął Hansa na szefa działu muzycznego wytwórni (co porównywano do... Golden Age w tych czasach) i przy Peacemakerze dał mu wolną rękę. I w jakimś wywiadzie powiedział, że "gdyby nie moja przyjaźń z Johnem, większość moich filmów teraz pewnie by Hans robił".
I były filmy Spielberga, które Hans by spokojnie ogarnął, licząc od 1995 roku. Myślę, że Amistad, AI i Raport mniejszości byłyby bardzo ciekawe. Niezależnie też od tej zjebki informacyjnej, na której oparłem swą reckę Monachium (przyznaję się bez bicia, to się okazała kaczka dziennikarska!) i która wpłynęła i na moją interpretację tego score, uważam że coś pokroju Monachium czy The Post z reżyserem stojącym mu nad głową, nie tylko mogłoby wyjść fajnie, ale nawet by Hansowi się przydało dla odświeżenia umysłu.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Ja nie mówię, że by nie ogarnął przynajmniej niektórych filmów, ale Spielberg za stary na zmiany i zbyt konserwatywne ma już chyba podejście, jakby mu Hans wyskoczył z jakimś tik-takiem czy Edith Piaff na slow-mo to by mu grzecznie podziękował i zadzwonił po Alana albo Tomka N. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
OK, a co Hans, pomijając Inferno, robił wielce "rewolucyjnego" dla Rona Howarda? To też jeden z większych tradycjonalistów w tej chwili. Tak samo (niezależnie od tego, co myślisz o samych ścieżkach i filmach) Gore Verbinski.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Chyba na stare lata przestałeś wiedzieć, od czego w filmie jest reżyser 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Ale trochę to się różni od brzmienia Williamsa jednak. OK, przy kameralnym dramacie pewnie nie byłoby tak wyczuwalne, ale przy imitowaniu brzmienia kina nowej przygody jak tutaj, nie widzę by SS mógł sięgnąć po Hansa. Zresztą po co Zimmerowi dawno wypalony Spielberg?Paweł Stroiński pisze: ↑ndz kwie 01, 2018 21:09 pmOK, a co Hans, pomijając Inferno, robił wielce "rewolucyjnego" dla Rona Howarda? To też jeden z większych tradycjonalistów w tej chwili. Tak samo (niezależnie od tego, co myślisz o samych ścieżkach i filmach) Gore Verbinski.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Bo wciąż dużo robi obrazem.
Wysłane z mojego LG-K220 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego LG-K220 przy użyciu Tapatalka
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14345
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Chyba niespodziewanie, ale film Spielberga jest sporym sukcesem na świecie, zwłaszcza w Chinach i ma już 181 milionów dolarów na koncie.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
SS w przeszłości często sięgało po Niemców 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Dobrze, że nie wzięli motywu Minilli z "Son of Godzilla". 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: ALAN SILVESTRI - READY PLAYER ONE (2018)
Ten film miażdży
To co było w trailerach okazało się dziś wersją z niedorobionych wówczas efektami - nie wiem jak można było trailery puścić z efektami w wersji beta
Film olśniewa wizualnie i muzycznie. Znani bohaterowie pojawiają się tu średnio co 5 sekund jakieś i polecam zwracać uwagę nawet na 4 plan czy rzeczy na ścianach lub półkach. Ilość smaczków dla nerdów jest nie do ogarnięcia na jednym seansie.
Muzyka Alana - pierwszej płyty w większości nie ma lub jej nie słychać i bardzo dobrze
Za to druga w filmie miażdży i tam nikt nie bawi się w operowanie ciszą, score decybelami wbija w fotel
Jest masę piosenek, album VA to complete, bo drugie tyle by mogło być ale są te songi wymienione tylko w dialogach, a nie puszczane. Ogolnie to fantastyczna rozrywka szczególnie dla ludzi w przedziale wiekowym ok 35-45, bo oni najwiecej w tym filmie wychwycą rzeczy z dzieciństwa i młodości.
Książki nie znam więc nie wiem jakie są różnice w adaptacji.
A co boli? Oszustwo z 3D w imaxie, bo nie istnieje, nie ma ani jednej sceny (!), pod tym względem wielkością ściemy przebili wszystkich i jest to żenujące. Druga rzecz, brak nawiązań do Star Wars, nawet w dialogach. Także sprawdziło się to, mimo że na wywiadach prasowych próbowali to obrócić w żart że jednak są.


Muzyka Alana - pierwszej płyty w większości nie ma lub jej nie słychać i bardzo dobrze


Książki nie znam więc nie wiem jakie są różnice w adaptacji.
A co boli? Oszustwo z 3D w imaxie, bo nie istnieje, nie ma ani jednej sceny (!), pod tym względem wielkością ściemy przebili wszystkich i jest to żenujące. Druga rzecz, brak nawiązań do Star Wars, nawet w dialogach. Także sprawdziło się to, mimo że na wywiadach prasowych próbowali to obrócić w żart że jednak są.
#FUCKVINYL