OK, a wiec tutaj moze by podobna sytuacja jak w The Magnificent Seven. Dlatego tez mamy Hildur Guonadottir, ktora i w przypadku "Sicario 2" troche przejmuje sposcizne po Johannssonie.
OK, a wiec tutaj moze by podobna sytuacja jak w The Magnificent Seven. Dlatego tez mamy Hildur Guonadottir, ktora i w przypadku "Sicario 2" troche przejmuje sposcizne po Johannssonie.
Nie do końca, bo Jóhannsson zostawił po sobie więcej niż tylko szkice. Gudnadottir dosłownie dokończyła po prostu robotę. I można się spodziewać ciekawych efektów, bo oboje współpracowali (zawsze była to współpraca, nie pomagierstwo) ze sobą niejednokrotnie z ciekawymi efektami. Lepszej osoby nie mogli znaleźć.
Ten score jest tak biedny że masakra.. JAPK go zjada na śniadanie, a nic wielkiego nie napisał..
I skąd info o jakimś dokańczaniu? Przecież ten score skończyli oboje, dawno był film gotowy. Po nim zdążył zrobić jeszcze tego Mandy czy jakoś tak (?) z Cage'm. Ja wiem, że jak ktoś umrze to tu na forum nie można złego słowa powiedzieć na jego dokonania (będzie ciekawie pod tym względem jak ktoś z RCP umrze), ale nie zwalajmy winy tylko na jakąś laskę z kapelusza.
Rzeczywiście ostre smęty i w pojedynku biblijnych scorów marzec A.D. 2018, Kaczmarek górą, choć temat z Messiah i Resurrection ładnie się tu udał i zasługuje na uznanie, szkoda, że to tylko dwa kawałki.
To jest bardzo dobry utwór. I w sumie choć to muzyka nie jest łatwa i jakiś zamysł w niej słychać. Tak samo, że właśnie najlepszym utworem jest ten o zmartwychwstaniu.