Akcja dwójki zaczyna się sekundę, po tym jak kończy się pierwszy film, także muzycznie pewnie będzie to naturalna kontynuacja, także jakiegoś diametralnego muzycznego odświeżenia raczej się nie spodziewam, ale zabawa tematyką i stylem z pierwszego filmu + zapewne jakieś nowe melodie, będą stanowić i tak świetną zabawę.
Incredibles 2 to mój taki projekt marzeń i chyba najbardziej pożądany sequel ever, jedynka to mój ulubiony film superbohaterski, a nawet szpiegowski, żaden Bond czy ekranizacja komiksu nie ma u mnie najwyższej oceny, toteż czekam bacznie. Pewnie tak doskonały już nie będzie, brak już chociażby atutu w postaci nowo poznanego świata i bohaterów, ale i tak liczę na rozrywkę na najwyższym poziomie, choć pewnego zwodu jak przy drugich częściach powrotów po latach (Potwory i Nemo), też się trochę obawiam. Póki co w oczekiwaniu, chyba czas odkurzyć stary dzwonek na telefon
