
http://www.criticschoice.com/2018/01/wi ... ce-awards/

Tak jak i Ty
 :
   :Greenwooda cała branża chwali od lewa do prawa, ale Ty już wiesz że nie będzie Oscara bo - ponoć ? - jest senny na CDAdam, gdzie jest ten Oscar? Gdzie Ty słyszysz tutaj Oscara?

 Tym bardziej że nagroda za score może być pocieszenia, więc gdy Shape pozgarnia w innych kategoriach, to za muzę mogą nie dać - i tak już bywało nie raz skoro się lubisz powoływać "na ostatnie lata"
 Tym bardziej że nagroda za score może być pocieszenia, więc gdy Shape pozgarnia w innych kategoriach, to za muzę mogą nie dać - i tak już bywało nie raz skoro się lubisz powoływać "na ostatnie lata" 
 Różnica jest tylko taka, że na Oscarach nie ma drugiej tury
 Różnica jest tylko taka, że na Oscarach nie ma drugiej tury 
John Williams winning an Oscar would honor the Academy more than it would honor him. His artistry transcends all awards. He honors -- and enriches-- us, not we him. Don't hold your breath hoping the Academy will recognize someone whom-- though not memory and history-- have found so easy to overlook when it comes recognizing art that endures, enriches and can transform- as opposed to what is "aujourd'hui".
Yes- and Dunkirk and Bladerunner-- and, if the Music Branch is hearing and not just listening: Darkest Hour and Phantom Thread. However, I think John remains in a league of his own. In all fairness to others, It's simply not an equal playing field with regard to music- however, with regard to " film music" there is " wriggle room".



 Zamiast "Victoria & Abdul", daje "The Post", mocniejszy tytuł i przy całej sympatii dla Newmana, jednak Williams jest większym ulubieńcem Akademii, choć rok temu był Newman (Passengers), a nie John (The BFG), no ale o filmie Spielberga wszyscy chcieli jak najszybciej zapomnieć. W sumie mamy murowane 4 tytuły i ten piąty, co do tego kolejności od najmocniejszego, widzę to mniej więcej tak:
 Zamiast "Victoria & Abdul", daje "The Post", mocniejszy tytuł i przy całej sympatii dla Newmana, jednak Williams jest większym ulubieńcem Akademii, choć rok temu był Newman (Passengers), a nie John (The BFG), no ale o filmie Spielberga wszyscy chcieli jak najszybciej zapomnieć. W sumie mamy murowane 4 tytuły i ten piąty, co do tego kolejności od najmocniejszego, widzę to mniej więcej tak: