JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#391 Post autor: Adam » sob gru 16, 2017 18:23 pm

Wojtek pisze:
sob gru 16, 2017 17:35 pm
Pomijając fakt, że w trzech pierwszych taktach melodia idzie nuta w nutę po identycznych interwałach, to faktycznie, w ogóle nie jest podobne.
to w końcu jest zżyna czy nie? :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#392 Post autor: Wojteł » sob gru 16, 2017 18:23 pm

Rozważałbym wspólne źródło obu panów :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#393 Post autor: Adam » sob gru 16, 2017 18:30 pm

Dżoneł fail :P

A drugi fail z trakiem z kasyna - zawiera nie jego, a źródłową muzę: "Excerpt from "Aquarela Do Brasil" written by Ary Barroso"

Info z bookletu wersji zagranicznej, który ma 24-strony ale same foty kolorowe, tylko na 2 kartkach na czarnym tle białym maczkiem drukowanym skład orkiestry i crew albumu, a na trzeciej tak samo traklista. Zero noty od kompozytora czy rezysera, nic. Digipack trójskrzydłowy.

Oj Dżoneł na odpierdul się zrobił ten score.. TFA rozszerzone i tyle :D
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14343
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#394 Post autor: lis23 » sob gru 16, 2017 18:45 pm

W polskiej wersji też jest:

Score published by UTAPAU Music (BMI), Bantha Music (BMI) and Warner-Tamerlane Publishing Corp (BMI)
Except: "The Rebellion Reborn","Canto Bight", "The Fathiers"and "The Cave" Published by UTAPU Music (BMI)
"Canto Bight" Includes Excerpt from "Aquarela Do Brasil" written by Ary Barroso
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#395 Post autor: Wojteł » sob gru 16, 2017 18:45 pm

Williams zmęczony? Serio? Polecam przesłuchać choćby pierwszy utwór z TLJ – gdzie tu zmęczenie? Czysta energia, wyobraźnia i polot. Dzieje się w nim więcej niż często w całych chwalonych tu soundtrackach razem wziętych.
No właśnie w tym utworze jest dość dobrze słyszalne - znowu dość banalny i prymitywny rytm na kontrabasy, znowu rwane i błyskawiczne wstawki znanych tematów, podyktowane superdynamicznym montażem, znowu piętrząca się kakofonia blach, mało tego, jest nawet powtórka tematu z battle of the heroes, która tutaj mam wrażeniem nie jest w żaden sposób podyktowana narracją leitmotywiczną, tylko Williams z automatu napisał jakiś krótki zapchajdzirowy materiał melodyczny, jaki pisał już nie raz w karierze - i by spoko, ale w obrębie jednej serii może to być zwyczajnie mylące. Większość action-score'u TLJ ustępuje TFA, który częściej mógł sobie pozwolić na płynniejsze przejścia, albo koncertowy charakter wielu utworów.

Zresztą, po raz pierwszy w sadze mamy tu do czynienia z brakiem jakiegokolwiek utworu w wersji koncertowej, co też jest moim zdaniem oznaką, że Williams mógł być zmęczony ciągłym napierdalaniem rytmicznej muzy akcji i lataniem pomiędzy bohaterami - tym bardziej się nie dziwię, że nie chciał się brać za Ready Player One.

Jedną z niewielu sekwencji, w której muzyka miał chwilę dla siebie, jest chyba scena w Canto Bight - ale tam Williams z kolei dokonuje innego zabiegu, mianowicie świadomie odnosi się do naszej kultury, łamiąc immersję filmu, poprzez nawiązanie do muzyki z filmów z lat 20stych. Do tej pory nawet, jeśli Williams odnosił się wprost do naszych elementów kulturowych, to była to zawsze ich star warsowa interpretacja, tutaj jest to natomiast świadome mruganie do widza, zrywając z kreowaniem świata przedstawionego.

Mam też wrażenie, że prezentacja płytowa nie do końca oddaje soundtrackowi sprawiedliwość, bo jednak w wielu miejscach słychać cięcia, które jeszcze pogłębiają poczucie "poszatkowania" i pośpiechu - co ponownie wydaje się być przeciwieństwem TFA, gdzie np. Scherzo for X wings jest specjalnie przygotowaną na album wersją koncertową, wolniejszą i płynniejszą niż jej filmowy odpowiednik.

Może po drugim seansie score bardziej mi podejdzie, ale jak na razie uważam, że ustępuje TFA. Co nie znaczy, że uważam, że score jest zły, albo że Williams zrobił kiepską robotę - myślę, że zrobił tyle, na ile film mu pozwolił (pomijając moje powyższe zarzuty o pewne łamanie reguł kreowania świata przedstawionego w obrębie leitmotywiki i stylizacji muzycznych, które w jakimś stopniu mogą też wynikać z woli reżysera). Końcówka filmu jest umuzyczniona naprawdę solidnie, a ten nowy militarystyczny motyw dobrze nawiązuje do materiału rebeliantów z Powrotu Jedi.

Swoją drogą, czuć Williams serio ma ostatnio fazę na Dworzaka i neoklasycyzm, co słychać zwłaszcza w smyczkach. Ciekawie, ciekawie.


BTW. komentarze Adama są genialne, bo o ile się mu zarzuca, że z niego chorągiewka, to nigdy nie widziałem, żeby zmieniał zdanie tak drastycznie z postu na post:

OMG SCORE ROKU CHYBA WYGRYZŁ BRIANKA
Dżoneł fail!
OMG PIĘKNY SCORE W KOŃCÓWCE FILMU POPUSZCZAM
eee macie tu swoje mega tematy, dzoneł zrobił na odpierdol

zaczynam podejrzewać Adama o dysocjacje osobowości, dlatego część postów pisze Adam, a drugą część jego alter ego - Kryszard. Mamy na forum dwóch lekarzy, prosiłbym, żeby się zajęli tym panem :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#396 Post autor: Koper » sob gru 16, 2017 18:48 pm

A może to jego koty siedzą na necie jak go nie ma, i który się dorwie do klawiatury, ten wypisuje swoje zdanie... ? ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#397 Post autor: Adam » sob gru 16, 2017 18:48 pm

to nie moje cytaty poza Dżoneł fail. A że wciąż to score roku, to cóż, nie znaczy że nie moze być najsłabszym star warsowym ostem Johna, a nim właśnie jest.

i to nie moje koty tylko starych, jak ich czasem odwiedzam to jestem zmuszony znosić ich obecność. ja przy takim schronisku w domu już bym dawno z okna skoczył.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#398 Post autor: Wojteł » sob gru 16, 2017 18:52 pm

Zawsze się atencjujesz na fejsie rzeczami, które "musisz znosić"? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#399 Post autor: Adam » sob gru 16, 2017 18:54 pm

wróćmy do Dżoneła a nie moich przyszywanych kotów :)

Wojtełe napisał ważną rzecz na którą chciałem zwrócić uwagę - że tu nie ma koncertówki chyba po raz pierwszy ever. Z resztą nie polemizuję bo się nie znam na dworzakach i innych takich.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#400 Post autor: Koper » sob gru 16, 2017 18:57 pm

Wojtek pisze:
sob gru 16, 2017 18:52 pm
Zawsze się atencjujesz na fejsie rzeczami, które "musisz znosić"? :P
Jak widać tak ma. Nie moje koty, niedobre koty, najchętniej bym z okna wyskoczył... ale na fejsa wrzuca kochane kotki...

Dżon też niby failuje, odwalił manianę, ale jak co to Adam Popuszcza...

:mrgreen:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#401 Post autor: Wojteł » sob gru 16, 2017 18:59 pm

Biorąc pod uwagę, że co drugi kompozytor dla niego na przemian się kończy i jest mistrzuniem, ponownie wnoszę o ekspertyzę medyczną :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#402 Post autor: Adam » sob gru 16, 2017 19:00 pm

Dżizas... dlaczego w tym kraju wszystko musi być zero-jedynkowe ? :roll:

Czy czymś złym jest napisać, że Dżoneł fail, skoro to najsłabsze jego Star Warsy? To przecież fakt. A że to poziom dalej nieosiągalny dla większości innych majstrów to drugi fakt, i nie wyklucza on pierwszego. Nikt tu nie pisał, że to praca na 2/5.

To akademickie podejście najbardziej mnie odpycha od tego forum.. Jak powiesz coś źle, śmiesz się odezwać, znaczy że jesteś hejter, że się nie podoba, że jest do dupy. Podyskutować nie można, bo pewne nazwiska są nietykalnymi bogami dla niektórych.
Ostatnio zmieniony sob gru 16, 2017 19:01 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#403 Post autor: Koper » sob gru 16, 2017 19:01 pm

No ale to dla Ciebie wszystko jest zero-jedynkowe bo albo ktoś się skończył, albo popuszczasz, stanów pośrednich się nie uświadczy. :D
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60020
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#404 Post autor: Adam » sob gru 16, 2017 19:02 pm

Nie, zerojedynkowi są Ci którzy tak to odbierają.. Ja mogę napisać że Dżoneł fail, że to jego najsłabsze Star Warsy, a potem że popuszczam w traku Rebellion. I co w tym złego? wszystko to jest prawdą! zresztą pierwszy się szeroko wypowiedziałem o tym scorze we filmie.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - STAR WARS: EPISODE VIII - THE LAST JEDI (2017)

#405 Post autor: Koper » sob gru 16, 2017 19:04 pm

No tak, bo ktoś nie może napisać średniego, solidnego czy takiego-sobie scoru. Zawsze musi być jakieś naj... i popuszczanie. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

ODPOWIEDZ