
LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
2 typów na FSM napisało że ich booklety wyglądały jakby je pies nadgryzł 

#FUCKVINYL
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Hehe - na tyle komentarza zasługują za to partactwo.
I żadnych sentymentów, że trzeba być im wdzięcznym, że wydają, że oferują i inne bajkopisanie, którym podpierają się nabywcy zza oceanu (w duchu politycznie poprawnym, jako krytyki być tam nie może). Ich pudełka to dziadostwo od dłuższego czasu, miękki plastik (bardzo dobre porównanie do tekturki), wystarczy dotknięcie i jest już porysowany. Do tego pod folią są często takie rysy białawe na pudełkach, wkurza mnie to zawsze. Ten ich dziadowski plastik nie nadaje się dodatkowo do tak ciężkich bookletów, które mają, przez co przednia płytka pudełka sprawia wrażenie, jakby miała zaraz odpaść. "Zacieki" na grzbietach - mam to też na JP.
Czy jakby poszli w takich wydaniach wielopłytowych w digipacki, to po kosztach by strasznie dostali?
I żadnych sentymentów, że trzeba być im wdzięcznym, że wydają, że oferują i inne bajkopisanie, którym podpierają się nabywcy zza oceanu (w duchu politycznie poprawnym, jako krytyki być tam nie może). Ich pudełka to dziadostwo od dłuższego czasu, miękki plastik (bardzo dobre porównanie do tekturki), wystarczy dotknięcie i jest już porysowany. Do tego pod folią są często takie rysy białawe na pudełkach, wkurza mnie to zawsze. Ten ich dziadowski plastik nie nadaje się dodatkowo do tak ciężkich bookletów, które mają, przez co przednia płytka pudełka sprawia wrażenie, jakby miała zaraz odpaść. "Zacieki" na grzbietach - mam to też na JP.
Czy jakby poszli w takich wydaniach wielopłytowych w digipacki, to po kosztach by strasznie dostali?

Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
digipaki są/były tańsze (przynajmniej w PL)
Dla mnie akurat pudełka to najmniejszy problem, mogę sobie wymienić. ważniejsze żeby nie partolili płyt i bookletów.

#FUCKVINYL
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Powinni niczego nie partolić i na tym poziomie (i cenie) pudełko też powinno być na poziomie.
Ja nie przyjmuję tłumaczeń "pudełko można sobie wymienić" - to jest właśnie takie ich tłumaczenie ciągłe. Chcą sprzedawać na cały świat i mieć ogólnoświatowy zasięg - niech utrzymują poziom światowy pakowania/zabezpieczeń/dostawy. A jak nie chcą, to niech produkują tylko dla swoich ziomków, ale tak długo nie pociągną.
Ja nie przyjmuję tłumaczeń "pudełko można sobie wymienić" - to jest właśnie takie ich tłumaczenie ciągłe. Chcą sprzedawać na cały świat i mieć ogólnoświatowy zasięg - niech utrzymują poziom światowy pakowania/zabezpieczeń/dostawy. A jak nie chcą, to niech produkują tylko dla swoich ziomków, ale tak długo nie pociągną.

- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1218
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
To partactwo trwa już od dobrych kilku lat. Moje pierwsze zniesmaczenie pojawiło się przy boxie Batmana, gdzie przednia i tylna okładka były za duże na długość o jakieś trzy milimetry i nie mieściły się w pudełkach. Efekt: wciśnięte na siłę wkładki, pogięte na rogach i bokach. Musiałem sam ostrym nożykiem odciąć nadmiar papieru. Na szczęście w miarę to wyszło.
- Michał Turkowski
- Zdobywca nieistotnych nagród
- Posty: 1259
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Takie działania LLL to jest żałosne. Zresztą nie tylko LLL. W każdym razie mnie osobiście bardzo denerwują pudełka - plastik z którego go robią jest tak dziadowski że bardziej już się chyba nie da. Mój box Jurassic Park oczywiście dotarł bez bookletu, który muszą dosłać. Zaś samo pudełko na box - po rozpakowaniu folii długie, pionowe otarcia, plastik wygina się w każdą stronę. Ale kiedyś przecież można było wydać to lepiej? Dla porównania sięgnąłem po box 3CD z "El Cida" Tadlowa. Mam ten album o lat, eksploatowany był wielokrotnie i nie widać na nim żadnych rys, przetarć itd, zaś sam plastik jest bardzo mocny, wytrzymały.Tomek pisze: ↑wt gru 12, 2017 10:19 amPowinni niczego nie partolić i na tym poziomie (i cenie) pudełko też powinno być na poziomie.
Ja nie przyjmuję tłumaczeń "pudełko można sobie wymienić" - to jest właśnie takie ich tłumaczenie ciągłe. Chcą sprzedawać na cały świat i mieć ogólnoświatowy zasięg - niech utrzymują poziom światowy pakowania/zabezpieczeń/dostawy. A jak nie chcą, to niech produkują tylko dla swoich ziomków, ale tak długo nie pociągną.
Inne porównanie - pudełka "zwykłej" grubości na 1/2 cd. Pierwsza LaLa z brzegu - "Dances with Wolves" 2CD - plastik wygina się na wszystkie strony, zaś przód gdzie jest cover jest w beznadziejnej jakości, na poziomie pudełek z marketu, które mogę kupić za 50 groszy.
A dla porównania sięgam po "Knights of the Round Table" 2CD od FSM, wydany w 2003 roku, aż 14 (!) lat temu. Mocne, wytrzymałe pudełko, żadnych rys, uszkodzeń i konkretny plastik a nie jakaś przezroczysta plastelina.
Aż się w głowie nie mieści że w LLL, gdzie pod względem typowo "muzycznym" wszystko przez takiego Matessino jest dopracowane w szczegółach najdrobniejszych, potem godzi się on na to żeby tą zawartość wetknąć w tak gówniane opakowanie. Bo nie wierzę że jak MV albo ktoś z LLL chwyci w ręce te dziadowskie pudełka to nie pomyśli "co za chłam"...
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
dil jest prosty. pudełko za 50 gr albo 2 zł, przy dziesiątkach tysiący egzemplarzy wydawanych rocznie masz duuuuuży zarobek 

#FUCKVINYL
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Ale oczywiście w świat idzie propaganda, że oni są ciągle pod kreską i muszą do wydań dopłacać. Zupełnie jak moi pracodawcy
I zupełnie na mnie to nie działa. Chcą grubego hajsu, to niech się grubo pocą.


- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1163
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Co do tego, ze kiedys pudelka byly lepszej jakosci to sie zgodze. Ale moze to tez wina obecnych czasow - bo cos mi sie wydaje, ze wszechobecna ekologia i tu sie zalapala. Owszem robia to taniej (bo kasa sie musi zgadzac) ale tez pewnie uzywaja marnej jakosci plastiku z odzysku przemielonego poraz tysieczny.
Cieszcie sie, ze w ogole to jeszcze pakuja w plastik, ktory wlasnie mozna w miare latwo wymienic - coraz wiecej normalnych sklepowych nowosci muzycznych pakuja po prostu w koperty kartonowe bez tacek - to jest dopiero taniej. Tansze koszty transportu i idzie wiecej tego upchac bo jest ciensze.
Intrada wlasnie wyslala mi przesylke (miedzy innymi Titanic i DAD) - zobaczymy w jakim stanie to dojdzie, no i kiedy - czy wyrobia sie przed Swietami.
Cieszcie sie, ze w ogole to jeszcze pakuja w plastik, ktory wlasnie mozna w miare latwo wymienic - coraz wiecej normalnych sklepowych nowosci muzycznych pakuja po prostu w koperty kartonowe bez tacek - to jest dopiero taniej. Tansze koszty transportu i idzie wiecej tego upchac bo jest ciensze.
Intrada wlasnie wyslala mi przesylke (miedzy innymi Titanic i DAD) - zobaczymy w jakim stanie to dojdzie, no i kiedy - czy wyrobia sie przed Swietami.
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
OK, tylko gdzie sklepowe wydania (na rynek masowy np.) a gdzie pozycje stricte kolekcjonerskie, gdzie grupa docelowa, wymagania i poziom cenowy jest jednak trochę inny
Dla mnie osobiście, przy wydaniach wielopłytowych spokojnie mogłyby istnieć digipacki (ale tacka obowiązkowa!) - wygląda to po prostu bardziej elegancko i estetycznie i ma jakąś taką większą wartość kolekcjonerską niż plastyk.
Co do teorii dot. pudełek i "źródeł" ich bylejakości - może coś w tym być.

Dla mnie osobiście, przy wydaniach wielopłytowych spokojnie mogłyby istnieć digipacki (ale tacka obowiązkowa!) - wygląda to po prostu bardziej elegancko i estetycznie i ma jakąś taką większą wartość kolekcjonerską niż plastyk.
Co do teorii dot. pudełek i "źródeł" ich bylejakości - może coś w tym być.

Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Powinieneś dostać w przeciągu 7 dni od wysyłkiIntrada wlasnie wyslala mi przesylke (miedzy innymi Titanic i DAD) - zobaczymy w jakim stanie to dojdzie, no i kiedy - czy wyrobia sie przed Swietami.


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Różne jaja się dzieją - Amazon po raz pierwszy wysłał mi przesyłkę nie kurierem, a za pośrednictwem poczty polskiej ...
Pewnie sobie poczekam

Pewnie sobie poczekam

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Ciesz się, że polską pocztą, a nie brytyjską, bo byłaby spora szansa, że by nie doszła.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
Re: LA-LA LAND - PLANY WYDAWNICZE
Bez przesady. Owszem, muzyka wchodzi jak w masło, ale tam jest materiału na wypełnione po brzegi 2 CD. 90% tych wszystkich alternatów to nie jest jakieś wielkie halo, szczególnie, że część brzmi jak demówki. No a ostatni dysk z muzyką "źródłową" to w ogóle mogli sobie darować.Adam pisze: ↑ndz gru 10, 2017 16:02 pmTitanic brzmi fenomenalnie, niech się schowają nawet te SACD japońskie podstawkiA przebogate nigdy niepublikowane alternaty, tylko rozwijają geniusz i wizję kompozytorską, rzucając nowe, jeszcze lepsze światło na ten monumentalny score. Nie przebrnąłem jeszcze przez wszystko, alternaty tylko pobieżnie, ale to jest bez dwóch zdań wydanie dekady od czasów completów z LOTRa...