W linku z meksykańskiego wydania elektronicznego z inną okładką są 44 kawałki z czego 27 utworów to sam score, tyle co w wersji 38 utworowej dla całego świata. W wersji cd wszystkich utworów będzie 35, zabraknie 3 kompozycji Michaela z końca scoru, Cave Dwelling on the Past, The Show Must Go On i A Run for the Ages, tak to póki co wygląda.
Michael Giacchino - Coco (2017)
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Ech, szkoda, że utną akurat score. Ciekawe, która wersja wycieknie do netu? 

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
meksykańska 

Dobra, radosna muzyka, choć nie jest tak przyjemna i efekciarska jak zakładałem.. Duuużo wolnych i klimatycznych utworów, znacznie mniej orkiestry ( a jak na Majkela to prawie w ogóle
), praktycznie sama etnika i etniczne instrumenty. Score luzacko napisany - momentami człowiek się zastanawia czy to po prostu nie zwykłe jam session skrzykniętych na rynku krakowskim enticznych muzyków
I pewnie tak było
Ogólnie fajny eksperyment i hołd dla meksykańskich rytmów, choc płytowo uważam że za długo bo robi sie monotonnie.. A te w/w traki które będą ucięte, to trwają jakieś 6 minut razem, więc nie ma tragedii. Aha i wszystkie songi pominąłem 
Będzie kupione, bo meksykańskich rytmów jeszcze w kolekcji nie mam
Tak czy siak Majkel ma życiówkę i takiego roku nikt nie miał od lat. Szok


Dobra, radosna muzyka, choć nie jest tak przyjemna i efekciarska jak zakładałem.. Duuużo wolnych i klimatycznych utworów, znacznie mniej orkiestry ( a jak na Majkela to prawie w ogóle




Będzie kupione, bo meksykańskich rytmów jeszcze w kolekcji nie mam

Tak czy siak Majkel ma życiówkę i takiego roku nikt nie miał od lat. Szok

NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Sześć minut to bardzo dużo, gdyż wiele utworów jest bardzo krótkich.
Myślicie, że wydadzą wersję Deluxe, jak w przypadku "Moany" i "Beauty and the Beast"?
Myślicie, że wydadzą wersję Deluxe, jak w przypadku "Moany" i "Beauty and the Beast"?
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35044
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Teraz trochę się boję meksykańskiego mickeymousingu czyli miguelratinizmu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Jeśli idzie o "Remember Me" to najbardziej podoba mi się solowa wersja Carlosa Rivery, której nie będzie w anglojęzycznym wydaniu, nie będzie też, chyba jej odpowiednika, gdyż wersja Hiszpańska ma pięć utworów więcej.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Wygląda na to, że ta wersja będzie tylko w tym elektronicznym meksykańskim wydaniu, a te pozostałe unikatowe kawałki to piosenki inspirowane animacją, więc dla nas chyba żadna strata, choć jak już widać w Itunes Meksyk, "Coco" już ma tam branie, owa piosenka jak i album jak na razie, kolejno 2 i 3 miejsce https://www.apple.com/mx/itunes/charts/
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Szkoda, bo wersja oficjalna, singlowa (duo) jest taka trochę ... dziwna? Jakby za szybko śpiewana? Taka bardzo popowa, a w tej Hiszpańskiej/Meksykańskiej jest dobry wokal i ten cały koloryt. Solowa wersja tej babki z duetu też jest fajna i mniej popowa.To natomiast: "Jálale (Instrumental) Mexican Institute of Sound", to jakaś disco łupanka.
Muzy jeszcze nie słuchałem, tylko suity końcowej, która mogłaby być dłuższa.
Muzy jeszcze nie słuchałem, tylko suity końcowej, która mogłaby być dłuższa.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Troszkę tergo jest, co porównałbym do ubiegłorocznej "Moany" z tą różnicą, że Mancina traktuje etnike jako cel sam w sobie, nie tworząc żadnej melodii, a Michael już te melodie tworzyć potrafi i u niego jest to wszystko bardziej poukładane, bardziej przemyślane, niż tylko muzyka typowo ilustracyjna o etnicznym brzmieniu, zabarwieniu.Wawrzyniec pisze: ↑ndz paź 29, 2017 17:56 pmTeraz trochę się boję meksykańskiego mickeymousingu czyli miguelratinizmu.
Bardzo fajny jest główny motyw, tylko trochę go mało, a te brakujące tracki, zwłaszcza 24 i 25 są bardzo fajne, więc szkoda, że nie ma ich w wersji CD ... Ogólnie, muzyka fajna ale jest trochę tej typowej ilustracyjności i jednak liczyłem na to, że tych meksykańskich/hiszpańskich klimatów będzie więcej, a raczej, że będzie większy fun

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Mystery, słuchałeś już? I jak? 

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14472
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Fajna scena.
Po drugim odsłuchu, jest już znacznie lepiej (jak zwykle u Michaela
), score trochę przypomina "Zootopie" jeśli idzie o te miniaturki muzyczne i bogate instrumentarium, choć tu jest ono bardziej na bogato i bardziej wyeksponowane, choć tematycznie jest ciut lepiej w zeszłorocznej animacji.
Temat rodziny, ten najbardziej hiszpański, jest, moim zdaniem, ciut za słabo wyeksponowany (choć jest go sporo), po prostu nigdy nie brzmi w pełnej krasie, Ten temat z mostu taką wersję właśnie ma, min. w tej scenie. Jest jeszcze trzeci temat, którego na razie nie jestem w stanie przyporządkować. Szkoda, że suita nie jest dłuższa i że znowu jest sporo krótkich utworów ale ogólnie klimat Meksyku/Hiszpanii jest bardzo fajny. Teraz czekam na to, czy będzie CD.
Po drugim odsłuchu, jest już znacznie lepiej (jak zwykle u Michaela

Temat rodziny, ten najbardziej hiszpański, jest, moim zdaniem, ciut za słabo wyeksponowany (choć jest go sporo), po prostu nigdy nie brzmi w pełnej krasie, Ten temat z mostu taką wersję właśnie ma, min. w tej scenie. Jest jeszcze trzeci temat, którego na razie nie jestem w stanie przyporządkować. Szkoda, że suita nie jest dłuższa i że znowu jest sporo krótkich utworów ale ogólnie klimat Meksyku/Hiszpanii jest bardzo fajny. Teraz czekam na to, czy będzie CD.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
A cóż ja mogę rzec, muza podoba się, a Michael zdaje się trzymać swój właściwy Pixarowski poziom, ale by powiedzieć cokolwiek więcej, trzeba by było zobaczyć film, wtedy wszystko nabierze właściwych barw i kształtów. Tak jak w jego ostatnich animacjach "Inside Out" i "Zootopia", poraża na pewno ilość brzmień i instrumentów, tu jeszcze dodatkowo spotęgowana. Brzmienie jest tu dopieszczone, muzyka barwna, a wszelkie ksylofony, gitarki, perkusjonalia, flety, robią spore wrażenie, szczególnie te ostatnie wypadają pięknie, a Michael operuje nimi trochę podobnie do Hornera, a to nie ostatnie tu skojarzenie z Jamesem, wszak czteronutowiec daje nam tu o sobie znać niejednokrotnie, jak już robić zagrożenie to konkretnie



Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
przesłuchałem czwarty raz i cóż mogę powiedzieć - koko koko euro spoko




NO CD = NO SALE
Re: Michael Giacchino - Coco (2017)
Coco jambo i do przodu 
