Mnie też

Najlepsze jest to, że tak naprawdę nie wiadomo co tam jest w tym worku, Hansa może być jakieś 15 minut na przykład. Dla mnie to bezczelne jechanie na marce i na nazwisku Zimmera, bo założę się, że gdyby Johannsson to zrobił, to w życiu nie byłoby takich cyrków. I tu się do końca nie zgodzę z Pawłem, jakoby Zimmer nic mógł o tym nie wiedzieć i nie podejmować żadnych decyzji. Nie na tym poziomie. Wydania są wstrzymywane bo jakiś durny aktor nie podjął decyzji o tym, czy mu się fotki w booklecie podobają, a co dopiero kompozytor, którego taki soundtrack jest "dzieckiem" i jest w 99% przypadków jego producentem. Nie z Zimmerem takie numery
