Kingsman - Henry Jackman, Matthew Margeson, Dominic Lewis
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
A będzie też album z piosenkami? W filmie wykorzystano min. utwór country Eltona, "Jack Rabbit".
Trzeba znać pierwszą część przed seansem? Recki na razie są nierówne ale ponoć Elton kradnie show, więc do kina i tak pójdę
Trzeba znać pierwszą część przed seansem? Recki na razie są nierówne ale ponoć Elton kradnie show, więc do kina i tak pójdę
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Okazuje się, że jakże udany score z jedynki to była tylko przystawka. Liczyłem tu na dobre rzeczy, ale nie spodziewałem się, aż tak okazałego albumu. Świetna muza, fantastyczny temat przewodni z jedynki jest brany w obroty, aż miło, dochodzą nowe fajne motywy (Poppy, Statesman, a nawet " Take Me Home, Country Roads") i style (wstawki country), przygoda, różnorodność, epika, zarówno w brawurowej akcji, jak i podniosłej liryce. Soundtrack długi, ale słucha się dobrze i czuć, że klarownie opowiada filmową historię i to w bardzo dobrym, gatunkowym smaku i co ważne, na bogato. Najlepsza praca obu panów, no i chyba Homecoming będzie musiał oddać palmę pierwszeństwa dla najlepszego rozrywkowego scoru roku, no ale jeszcze zobaczy się jak ta muza zakiełkuje i zostanie w słuchaczu, póki co po pierwszym razie jestem jak najbardziej na tak, wrzucam na telefon i ruszam w przygodę
Ladies and Gentlemen, Eggsy Is Back
https://www.youtube.com/watch?v=-XkZzE1WtI0
Ladies and Gentlemen, Eggsy Is Back
https://www.youtube.com/watch?v=-XkZzE1WtI0
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
pierwsze 200 osób które kupią w LaLi płytę dostanie autograf MM. tylko, bez Henia.
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
A widział Ktoś film i czy można go oglądać bez znajomości jedynki?
Ja idę chyba jutro.
Ja idę chyba jutro.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Ja też wybieram się może dzisiaj, może jutro, a wczoraj sobie nadrobiłem jedynkę i uważam, że lepiej obejrzeć jedynkę, tym bardziej, że jest świetna
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Trzeba obejrzeć, to geneza, poznajemy główne postaci, a dwójka to naturalna kontynuacja, tym bardziej, że film świetny. Dwójka ponoć słabsza i zarzuca się właśnie brak świeżości poprzednika, ale o ten byłoby niezwykle trudno, no ale klimat jest utrzymany, a rozrywka jest przednia i szalona, no i Elton krótkim występem kradnie show Ja pewnie prędko nie zobaczę, ale ciekawym, szczególnie po lekturze scoru, jak będzie to grało jak w jedynce, to będzie moc.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Dowiedziałem się już, że film idzie szlakiem "Guardians of the Galaxy vol2", czyli nie ważna jest fabuła, itp. liczy się fun, zabawa i stylistyka oraz konwencja i jeżeli widz tego nie kupi, to film nie jest dla niego. .
Spoiler:
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Powiem tak: żeby zrozumieć wiele rzeczy z dwójki trzeba obejrzeć jedynkę. Dwójka jest ok, aczkolwiek trochę przekombinowali w niektórych momentach Jedynka była taka bardzo brytyjska, elegancka, w dwójce dorzucili Amerykanów i to jeszcze takich z ranczo (nie lubię ryja Tatuuma) plus głupią blondynkę (a właściwie rudą) i wyszło tak se. Do tego przekombinowali z Eltonem. W filmie jest kilka zajebistych one-linerów, dużo akcji, aczkolwiek zrobili to wg hollywoodzkiego scenariusza: olać fabułę, byle tylko się działo. Nie przekonało mnie wytłumaczenie powrotu Colina Firtha. Ale za to kocham Eggsy'ego <3
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Uch, według recenzji na Gram.pl, film jest po prostu zły - nudny, głupi i męczący. To poziom "Transformers 5" a bardzo źli "Strażnicy Galaktyki vol 2" to przy nim arcydzieło
Wydaje mi się, że krytycy oczekiwali czegoś całkiem innego, czegoś jak "Kryptonim U.N.C.L.E" czy "Mission Imposible", a to jest przecież pastisz, parodia kina Bondowskiego. Cóż, sam ocenię po seansie.
Wydaje mi się, że krytycy oczekiwali czegoś całkiem innego, czegoś jak "Kryptonim U.N.C.L.E" czy "Mission Imposible", a to jest przecież pastisz, parodia kina Bondowskiego. Cóż, sam ocenię po seansie.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Nie, nie, nie, bez przesady, aż tak źle nie jest. Jest naprawdę ok, podobny styl co w jedynce (przynajmniej po części), ale jedynka jest po prostu lepsza
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10242
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
No tak jak mówisz. Film jest okej. Jest fun, jest sporo fajnej akcji, ale wydaje mi się, że do końca nie wiedzieli co zrobić z tym pomysłem Statesmanów. W trailerze świetnie się wkręcał wątek, a tutaj jakoś tak to rozwlekli. Drobny chaos w prezentacji wydarzeń, odrobina nudy w środkowej części, kilka zupełnie zbędnych scen... No ale film całkiem całkiem.
A muzyka w nim ładnie wyeksponowana, choć wielkimi ochami i achami tego nie zwieńczę. Trzeba będzie posłuchać płytę, bo czuję, że tam dopiero pokaże swoją moc.
A muzyka w nim ładnie wyeksponowana, choć wielkimi ochami i achami tego nie zwieńczę. Trzeba będzie posłuchać płytę, bo czuję, że tam dopiero pokaże swoją moc.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Obecnie brakuje opinii po środku, czyli, że film jest dobry, ok, itp. Albo się film ubóstwia, albo nienawidzi.
Niestety, to nie jest nowość - jeżeli, np. gra nie ma w recenzji oceny rzędu 9/10 lub 90% a ma, powiedzmy 70-80% to już jest tzw. crap.
Określenie, że coś jest po prostu dobre bardzo się zdelegalizowało i obecnie albo mamy do czynienia z dziełem wybitnym, albo z porażką.
Niestety, to nie jest nowość - jeżeli, np. gra nie ma w recenzji oceny rzędu 9/10 lub 90% a ma, powiedzmy 70-80% to już jest tzw. crap.
Określenie, że coś jest po prostu dobre bardzo się zdelegalizowało i obecnie albo mamy do czynienia z dziełem wybitnym, albo z porażką.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Oki, pierwszą część obejrzałem sobie w poniedziałek na Polsacie i film jest świetny! Cały czas trzyma w napięciu i nawet ta pamiętna scena w kościele nie jest aż tak szokująca. Świetne sceny akcji, fajni bohaterowie, ciekawe pomysły i niezłe aktorstwo. Jednym słowem, pozytywne zaskoczenie.
Niestety, dwójka nie dorównuje oryginałowi. Przede wszystkim, film traci na oryginalności i na świeżości ale to nie są jego główne problemy. Ja mam chyba takie cztery podstawowe problemy ze "Złotym Kręgiem":
1: - Film miejscami jest niesmaczny i to w większym stopniu niż jedynka. Tam szokowała scena w kościele ale była ona uzasadniona fabularnie. Tutaj niby też jest ale odnoszę wrażenie, że jest ona zrobiona tylko po to, by szokować -
2: - Jest zdecydowanie zbyt groteskowo - chodzi mi o występ Eltona. Niestety, jako fan nie jestem zachwycony z takiego występu - sam widziałbym Eltona jako czarny charakter lub jako takiego typowego brytola w garniaku, itp. jak inni Kingsmani, ale nie jako groteskową karykaturę samego siebie ...
3: - Bohaterowie.
Wiele osób porównuje "Złoty Krąg" do "GotG vol 2" ale dla mnie jest to nietrafiony przykład. Nawet jeśli film Gunna ma problemy z przeładowaniem filmu humorem lub z przestojami w akcji to na pierwszy plan wychodzą bohaterowie - jeśli Quill spada na drugi plan to zastępują go Rocket, Yondu czy Ego. W nowych Kingsmenach jest ten problem,
Na + zaliczam
Muzyka, świetna. Już od początku robi dobrą robotę i po seansie na pewno sięgnę po album, żeby go odsłuchać.
Niestety, dwójka nie dorównuje oryginałowi. Przede wszystkim, film traci na oryginalności i na świeżości ale to nie są jego główne problemy. Ja mam chyba takie cztery podstawowe problemy ze "Złotym Kręgiem":
1: - Film miejscami jest niesmaczny i to w większym stopniu niż jedynka. Tam szokowała scena w kościele ale była ona uzasadniona fabularnie. Tutaj niby też jest ale odnoszę wrażenie, że jest ona zrobiona tylko po to, by szokować -
Spoiler:
3: - Bohaterowie.
Wiele osób porównuje "Złoty Krąg" do "GotG vol 2" ale dla mnie jest to nietrafiony przykład. Nawet jeśli film Gunna ma problemy z przeładowaniem filmu humorem lub z przestojami w akcji to na pierwszy plan wychodzą bohaterowie - jeśli Quill spada na drugi plan to zastępują go Rocket, Yondu czy Ego. W nowych Kingsmenach jest ten problem,
Spoiler:
Spoiler:
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Film miał swoje minusy, ale się podobał, fabuła, kontrowersje i dylematy moralne, intensywna akcja, twisty, przedstawiony świat i co najważniejsze, to że Kingsmani znów go ratują, takich bohaterów nam potrzeba i już czekam na trójkę. Sama muza niesamowicie mocna, Henio z Matim pokazali Rogue Nation i Spectre, jak się to robi.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13259
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Kingsman: The Secret Service - Henry Jackman & Matthew Margeson
Też mi się podobał, takie solidne 7/10, o minusach pisałem już wyżej a muzyka w filmie bardzo mi przypadła do gustu.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John