Jak rzyć, panie premierze?

[hp_gof]

Wszyscy wiedzieli, że są 3 scenariusze (jeden z nich nierealny), a prezes wiedział, że w każdym wypadku coś dla siebie ugra:
1) Saryusz-Wolski zostaje Przewodniczącym Rady Europejskiej -> wielki sukces polskiego rządu!!! (nierealny scenariusz)
2) Tusk zostaje Przewodniczącym Rady Europejskiej -> kandydat niemiecki!!! volksdeutsch, dziadek w Wehrmachcie nie może w przyszłości kandydować na prezydenta RP, a nawet powinien zrzec się polskiego obywatelstwa! (+ wielki sukces (zwłaszcza moralny!) pani premier i polskiej delegacji, która się postawiła złym Niemcom i innym członkom brukselskiej elity)
3) inny kandydat zostaje Przewodniczącym Rady Europejskiej -> Tusk wraca z podkulonym ogonem do Polski, PiS go grilluje ze wszystkich stron, stawia przed Trybunałem Stanu oraz dokonuje publicznego powieszenia albo ścięcia
Jednym słowem - totalna żenada, kraina absurdu, PiS to stan umysłu.

[Koper]

Tymczasem w Arabii Saudyjskiej zebrała się Rada Kobiet:



niestety nie zaproszono Korwina

[Kaonashi]

Niedawno uznali kobiety za ssaki, także jakiś progres jest.

[hp_gof]

U nas jest bardzo podobnie

[Wojteł]

no, identycznie, widziałem ostatnio jak jakaś kobieta chciała prowadzić samochód i kler ją ukamienował, inna znajoma się zaręczyła bez zgody ojca i została spalona na stosie, na szczęście kraj nie pozostaje obojętny i reaguje marszami i protestami (na których można się zapoznać z takimi hasłami jak "pierdolę, nie golę") i zwiększającymi świadomość spotami telewizyjnymi https://www.youtube.com/watch?v=39f_6fyqGR8

Generalnie porównywanie kraju, w którym kobiety nie do końca są uznawane za człowieka z krajem, który zajmuje 4 miejsce w Europie pod względem jakości życia kobiet (wyżej np. od oświeconej Francji czy Niemiec) to nawet już śmieszne nie jest. Ale w sumie w USA też mnóstwo kobiet twierdzi, że żyje w patriachalnej kulturze gwałtu i powtarza mity o wage gap (Generalnie można zauważyć zależność, że im wyższy standard życia kobiet, czy innej grupy społecznej, tym głośniej feministki drą mordę o dodatkowe przywileje i stwarzają sobie ważne problemy, jak np. używanie innych zaimków osobowych, niż wskazywałaby na to ich płeć czy ogólnie przyjęte zasady gramatyki)

[hp_gof]

Napisałem "podobnie", a nie "identycznie". Miałem na myśli, że u nas również jest dużo sytuacji, kiedy ciało kolegialne złożone wyłącznie z mężczyzn decyduje o losach kobiet. Twoje porównanie to trochę jakby powiedzieć: "nie zajmujmy się dokarmianiem dzieci w Polsce, bo nas problem głodu nie dotyczy, inni mają gorzej - np. dzieci w Afryce głodują". To że kobiety w Polsce mają niby wyższy poziom życia niż kobiety w Europie zachodniej nie oznacza automatycznie, że mają takie same szanse jak mężczyźni - patrz: zarobki na tych samych stanowiskach, możliwość łączenia kariery zawodowej z rodzicielstwem etc.

[Wojteł]

patrz: zarobki na tych samych stanowiskach

Ach. Mój ulubiony mit, powtarzany przez lewice i feministki do zajebania, a który był obalany 1 000 razy i żaden poważny ekonomista nie traktuje go poważnie. Tzw. wage gap powstała na zasadzie liczenia średnich zarobków mężczyzn i kobiet - nie uwzględniał różnego czasu pracy, innych stanowisk, wyboru kariery itd - mógłbyś mi powiedzieć, skąd wyczarowałeś info, że są różne zarobki dla kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach? Jakakolwiek statystka czy badanie? Bo generalnie w stanach, jak i chyba wszystkich krajach Unii takie coś jest nielegalne. Mało tego, w wielu krajach (nie wiem, czy w Polsce też, ale chętnie sprawdzę) kobiety są częściej przyjmowane na różne stanowiska właśnie z tego względu, że pracodawcy boją się posądzenia o dyskryminację. Do tego weźmy sobie argument czysto logiczny - jeśli kobiety za tę samą pracę dostawałyby mniejsze wynagrodzenie, to komu by się opłacało zatrudnić mężczyzn?

Mówienie że jest podobnie też nie jest adekwatne, bo w dalszym ciągu porównujesz kraj z bardzo wysokim standardem życia kobiet do kraju, w którym są gdzieś między kozą a pralką. Nawet, jakbyś napisał mi w tym poście cała litanię problemów kobiet (i to legitnych, a nie opierającą się na nierzetelnych badaniach sprzed kilku dekad, jak to o GPG), to i tak nie ma porównania między jednym a drugim.

Mało tego, nawet uznając coś takiego jak GPG, jest ona najniższa w Europie https://www.pb.pl/polska-z-najnizsza-w- ... yzn-822371

[hp_gof]

Odnosiłem się do konkretnej kwestii poruszonej przez Kopra, a mianowicie pogrubił on termin "Rada Kobiet" w kontraście do zdjęcia, na którym są sami mężczyźni. I ja wkleiłem mem z mężczyznami, którzy o kobietach wiedzą wszystko To tyle. Nie dorabiaj ideologii tam, gdzie jej nie ma.

[Wojteł]

A to przepraszam.

[Koper]

Generalnie porównywanie kraju, w którym kobiety nie do końca są uznawane za człowieka z krajem, który zajmuje 4 miejsce w Europie pod względem jakości życia kobiet (wyżej np. od oświeconej Francji czy Niemiec)

A wg jakich to niby kryteriów? Bo jakoś nie wydaje mi się, by zarobki, dostep do opieki zdrowotnej etc. (dotyczy ogółu, więc i kobiet) to u nas były lepsze niż w wymienionych przez Ciebie krajach, nie wspominając o Skandynawii, Beneluksie czy Szwajcarii.

[Wojteł]

Jak widać nie pod tymi. Szukam źródła, ale w tej chwili nie mogę się do niego dokopać - gdzieś mi to info mignęło w ciągu ostatnich paru tygodni, jak znajdę, to wrzucę.

[Koper]

"a jak nie znajdę to spreparuję"

[Wojteł]

A jak nie znajdę, to będziesz musiał sam poguglować

[Koper]

i się okaże, że to jak te informacje w Radiu Erewań:
że nie na czwartym miejscu, tylko na czternastym, nie jakość życia, tylko długość i nie kobiet, tylko kotów, ale poza tym wszystko się zgadza.

[Wojteł]

tak