
A Adam tradycyjnie przesadza, gdyz taki Soul Surfer, czy Snowpiercer to akurat dosc charakterystyczne motywy posiadaja.
Wiesz, pewnie znajdzie się na kuli ziemskiej ktoś, kto stwierdzi, że Kubrick kręcił słabe filmy a Dostojewski pisał banalne książki, ale czy muszę się przejmować każdą tego typu patologią?Wawrzyniec pisze: ↑pn lut 13, 2017 16:25 pmZ The Mission to bylbym ostrozny, gdyz podobno dla Wojtka to tez nie podchodzi pod chwytliwy temat![]()
Ujmę to tak - do żadnego z tych, które widziałem, nie miałem nigdy ochoty wrócić.ktoś, kto stwierdzi, że Kubrick kręcił słabe filmy
A ja nie umiem grać na fortepianie, ale bynajmniej nie uważam, by był to powód do dumy i przechwałek a wprost przeciwnie.
Reputacja filmów Kubricka ma dla mnie dokładnie takie samo znaczenie jak czyjekolwiek zdanie na temat mojego zdania na temat jego filmów. Żadne. Widziałem Spartacusa, Lśnienie, Mechaniczną Pomarańczę i Oczy szeroko zamknięte - żaden mi się nie podobał, na więcej nie mam ochoty. Możesz to sobie nazywać patologią, jeśli cię to w jakiś sposób dowartościowuje.
Po pierwsze to chyba mieszasz tu mnie częściowo z Markiem, po drugie nie rzecz w tym czy Ci się podoba czy nie. To czy Ci się film podoba, czy nie to kwestia gustu, ale pewne elementy filmu i pracy reżysera można ocenić obiektywnie. W miarę obiektywnie da się też ocenić status Kubricka jako filmowca dziś i wpływ jaki wywarł na kino. I tutaj Kubrick jest legendą kina, niezależenie czy ktoś zamiast jego filmów woli oglądać "Trudne sprawy" czy cokolwiek innego.Gieferg pisze: ↑pn lut 13, 2017 19:55 pmReputacja filmów Kubricka ma dla mnie dokładnie takie samo znaczenie jak czyjekolwiek zdanie na temat mojego zdania na temat jego filmów. Żadne. Widziałem Spartacusa, Lśnienie, Mechaniczną Pomarańczę i Oczy szeroko zamknięte - żaden mi się nie podobał, na więcej nie mam ochoty. Możesz to sobie nazywać patologią, jeśli cię to w jakiś sposób dowartościowuje.
Wracając do sedna - Beltrami kojarzy mi się z niezbyt zapadającą w pamięć muzyką z filmów takich jak trzeci Terminator czy Szklana Pułapka 4/5, ot przeciętniak, któremu czasami coś tam nieźle wyjdzie (Yuma, o ile dobrze pamiętam) nazywanie go legendą muzyki filmowej brzmi trochę jak kpiny![]()