Wolę już Koreę Północną od Twojego świata, gdzie każdy "hamerykański" film jest zły

Moim zdaniem, nie Jesteś w stanie zrozumieć, że film to niekoniecznie dzieło sztuki, arcydzieło, li tylko zwykła rozrywka. Film to taka sama rozrywka, jak codzienna prasa, odcinek serialu czy mecz w tv. Gdyby każdy film miał być arcydziełem, zabrakłoby miejsca w historii

Kino made in Hollywood to produkt dla przeciętnego "Kowalskiego", który niekoniecznie ma ochotę na kolejny dramat, itp. a tychże ma już aż nadto w Wiadomościach czy w innych Faktach, On chce akcji, wybuchów, nieskomplikowanej fabuły i bohatera, który zawsze wychodzi cało z każdej opresji.
Zresztą, u zarania dziejów kino Hollywoodzkie było takie samo jak dziś i masowo produkowało kolejne musicale i westerny, wystarczyło zmienić tylko wystrój studia i zatrudnić jakieś gwiazdy na topie, a jeszcze wcześniej mieliśmy pseudo serialowe filmy, które kazały nam czekać tydzień na to, czy Zorro przeskoczy przez przepaść

Przez te dziesiątki lat zmienił się język kina i technika, ale samo kino, filmy pozostały takie same i to nadal jest szeroko pojęta rozrywka dla ludu, która jest raz lepsza a raz gorsza, a która CZASAMI bywa sztuką.
Nigdzie nie pisałem, że "Tin Tin" to arcydzieło kina, więc nie Wkładaj mi do ust słów, których nie napisałem, a Twoje teksty o "Zootopii" nie są już nawet śmieszne.