Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#391 Post autor: Wojteł » sob gru 17, 2016 22:24 pm

Zresztą, co do tego opierania akcji nie na silnych leitmotywach, a innych rozwiązaniach - MG napisał do Planety małp taki krótki, brutalny motyw, który właśnie jest czymś, co spajałoby zarówno muzykę, jak i obraz i świetnie ją rytmizowało, dodawało brutalności itd. Tak robił Williams w prequelach czy the lost world i MG wrzucił takie coś do planety małp - ale tam też poległ, bo przytaczał ten motyw jedynie na krótko, a potem szedł w jakieś mniej interesujące rozwiązania. W scenach choćby bitwy kosmicznej można by coś takiego wrzucić, dodać fanfarę rebelii i wiadomo, gdzieniegdzie dysony trzeba dać, ale myślę, że poszedł właśnie w najgorszą star warsową ilustrację, jaka była bitwa o Endor.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#392 Post autor: Ghostek » sob gru 17, 2016 22:47 pm

Wiesz Wojtek, możemy się tu przerzucać argumentami i snuć wizję co by było gdyby było, ale trzeba brać pod uwagę dwa czynniki:
1. Czynnik czasu - tutaj MG nie miał za dużo czasu by przeanalizować film, pokombinować, skonsultować się z pracodawcami. Po prostu brał materiał filmowy i pisał prawie że w locie. Jak na taki system pracy i tak trzeba oddać, że dobrze pewne elementy połączył. Jeżeli nawet za punkt wyjścia wziął sobie materiał wojenny z RotJ, to moim zdaniem nie skiksował tak, jak John, który po prostu zarżnął stworzoną przez siebie formułę opisywania takich scen. MG wchodzi w swoje buty i moim zdaniem nie zaniża tu typowego dla siebie poziomu.
2. Drugą sprawą są ewentualne oczekiwania ze strony producentów. Nie wiemy co stworzył Olo i nie wiemy jaka była reakcja Disneya. Nie wiadomo też do jakiego konsensusu doszli przy angażu i jak wyglądał proces komunikacja między nimi a kompozytorem.

Mimo wszystko ja bym próbował odłączyć to, co zrobił MG od całej spuścizny Williamsa chociażby przez fakt, że John chce mieć wgląd w każdy detal produkcji od samego początku angażu. MG nie miał tego przywileju...
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#393 Post autor: Wojteł » sob gru 17, 2016 22:54 pm

Tu bym się dalej wadził, bo AotC i i RotS Williams pisał prawie równocześnie z innymi filmami, więc też miał mało czasu, a jednak jest płynniej i spójniej. Tak samo cały chaos Bitwy o Endor i jakiś ghosting Newmana przecież wynikał z tego, że to przemontowywali 100 razy i Williams nie miał czasu na poprawki.

I chyba mi nie powiesz, że ta trawestacja main titles nie kiksuje w obrazie w scenie, gdy szala zwycięstwa przechyla się na stronę rebelii? :D przecież to brzmiało jak parodia.

I co do spuścisny, to może się umówmy: Rogue one nie jest space operą, tak jak pojedyncze epizody, tylko filmem wojennym. Ok, ale jest filmem wojennym w świecie Star Wars - więc o ile Giacchino nie musi się niewolniczno trzymać struktury JW, to jednak użycie tych "fixed leitmotywów" i utrzymanie tego w podobnych charakterze brzmieniowym, byłoby wskazane. Wyszło różnie, bo niektóre elementy brzmią właśnie dokładnie tak, jak powinny, inne z kolei jak parodia, a jeszcze inne jak "dobra technicznie", ale niekoniecznie brzmieniowo ilustracja, do jakiegokolwiek innego filmu akcji, więc jakby taką ilustrację jak do bitwy walnął do planety małp, jupitera, jurassic parku, star treka czy szeregowca ryana 2, fast & furious 18, to nikt by nie zauważył różnicy :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59976
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#394 Post autor: Adam » sob gru 17, 2016 22:58 pm

japońca już też wcześniej niektórzy dostali 8)

Obrazek
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10435
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#395 Post autor: Ghostek » sob gru 17, 2016 23:13 pm

Nie mam za bardzo czasu się rozpisywać, bo powinienem być już w drodze do swojej przyszłej żony, ale...
Wojtek pisze:Tu bym się dalej wadził, bo AotC i i RotS Williams pisał prawie równocześnie z innymi filmami, więc też miał mało czasu, a jednak jest płynniej i spójniej. Tak samo cały chaos Bitwy o Endor i jakiś ghosting Newmana przecież wynikał z tego, że to przemontowywali 100 razy i Williams nie miał czasu na poprawki.
No tu się zgadzam. Co jednak nie zmienia faktu, że Williams był zaangażowany od samego początku do tego projektu. ;)
Wojtek pisze:I co do spuścisny, to może się umówmy: Rogue one nie jest space operą, tak jak pojedyncze epizody, tylko filmem wojennym. Ok, ale jest filmem wojennym w świecie Star Wars - więc o ile Giacchino nie musi się niewolniczno trzymać struktury JW, to jednak użycie tych "fixed leitmotywów" i utrzymanie tego w podobnych charakterze brzmieniowym, byłoby wskazane.
Byłoby wskazane z Twojego czy mojego punktu widzenia. Ale gdy cofniemy się do tego, co mówił Olek, jak wypowiadał się nt pisania do R1 (gdy jeszcze pisał), to sam mówił, że nie ma w kontrakcie obowiązku nawiązywania do tematów JW. Można więc domniemać, że odgórnie chciano, by jakiekolwiek nawiązania do tematyki SW były tylko symboliczne. Inną kwestią jest estetyka tych aranży. Owszem, może ona budzić obiekcje w niektórych momentach. ;)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#396 Post autor: Wojteł » sob gru 17, 2016 23:17 pm

No, tylko ten argument z Desplatem mógł być nieaktualny, bo tak samo w R1 miało nie być użytkowników mocy czy w ogóle jakichkolwiek postaci, które wcześniej były w filmach. Potem pojawiły się ploty, że mignie tam Vader i kolejne, że będzie ukazany w akcji, potem w ogóle przyszli producenci i przeorali wszystko dokrętkami - co widać choćby po zwiastunach, gdzie 3/4 ujęc nie pokrywa się tym, co mamy w filmie. Więc z Desplatem może być tak samo, jak z Silvestrim i Zimmerem przy piratach :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14308
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#397 Post autor: lis23 » sob gru 17, 2016 23:32 pm

Adam pisze:Lisu, jak reklamacja płyty? Ja jeszcze nie kupiłem, bo mnie przestraszyłeś że może empik dostał jakąś wadliwą pierwszą partię, a nie chce mi się kopać z debilami potem :P
Jutro pojadę do Katowic, dzisiaj mi się nie chciało ;)
Właśnie wróciłem z kina. Cóż, podejrzewałem jak się to skończy, choć myślałem, że inaczej zostanie rozwiązane
Spoiler:
. Sam film to taka wariacja na temat "Parszywej Dwunastki", tyle że w sosie SW. Film jest fajny, bohaterowie są spoko, choć może poświęcono im zbyt mało miejsca, ale są wyraziści (nikt przecież nie oczekiwał drugiego Hana Solo), od razu przypadł mi do gustu Cassian Andor oraz Yyn Erso. Strona wizualna stoi na zupełnie innym poziomie, niż TFA - jest więcej nowości (co trochę gryzie się z bidą wizualną starej trylogii), jest większy rozmach, a z drugiej strony czuć też pewną intymność scen. Sceny batalistyczne są świetne, choć odnoszę wrażenie, że film trochę pocięto (o czym świadczy pokaźny zbiór scen ze zwiastunów niewykorzystanych w filmie).
Spoiler:
Muzyka jest dobrze słyszalna w filmie, tematyka jest wyraźna i dobrze działa. Co ciekawe, napisy końcowe zaczynają się tak, jak u Williamsa, czego nie ma na płycie ... Ogólnie, jest dobrze i nie zgodzę się z Wojtkiem, że mamy tu słabą lirykę i niepotrzebny chór, gdyż zarówno "Your Father Would Be Proud' jak i "Guardians of the Whills Suite" zyskują na jego obecności, a "Jyn Erso & Hope Suite' to liryka z odpowiednim ładunkiem emocjonalnym - przynajmniej dla mnie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#398 Post autor: Wojteł » sob gru 17, 2016 23:42 pm

Akurat w guardians of the whills jest ok, bo był nienachalny. A w your father would be proud, to moim zdaniem robotę robi ten pochód w basie, więc jakby zamiast chóru dać tam akord na wysokie smyczki czy co to tam innego, to i tak by najlepiej funkcjonującym elementem była ta jebitna tuba :mrgreen: Ona akurat też dobrze funkcjonowała w filmie.

A co do bohaterów - mi się np. podobały relacje pomiędzy nimi, ale tak dopiero od misji na tej deszczowej planecie. Wcześniej miałem wrażenie, że trochę za szybko zaczęło im na sobie zależeć i zakładam, że tam musiało wylecieć parę scen przy montażu. Inna sprawa, że jakoś żadna z postaci mi dupy nie urwała (no, K2 i dyrektor Krennic mi się naprawdę podobali), a reszta była ok/10 - nikt nie był jakiś super, ale nikt mnie nie żenował ani nie irytował.

A, i muszę jeszcze powiedzieć - i Maras się ze mną wadził na fb - że dwie postacie z OT, które się pojawiają i zostały użyte dzięki CGI, były jak dla mnie ODJEBANE PERFEKCYJNIE - ale oglądałem w IMAXie 3D i może nie dostrzegłem jakichś braków. W czwartek idę na 2D, ale naprawdę byłem pod wrażeniem realizmu postaci. Marek z kolei stwierdził, że to sztuczne CGI kukły o martwym wzroku - on oglądał w 2D, więc może inaczej to wyglądało u niego.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14308
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#399 Post autor: lis23 » sob gru 17, 2016 23:51 pm

Spoiler:
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#400 Post autor: Wojteł » ndz gru 18, 2016 00:00 am

Weź to oznacz jako spoiler, bo o tym nie wszyscy wiedzą. Inna sprawa, że to był kiepski fan service, bo się nie trzymał kupy z początkiem ANH :wink:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Kaonashi
Joe Hisaishi
Posty: 13710
Rejestracja: pt sie 19, 2011 17:36 pm
Lokalizacja: Kraina Bogów

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#401 Post autor: Kaonashi » ndz gru 18, 2016 00:25 am

Dałem to w spoiler, bo sam się nadziałem.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#402 Post autor: Wojteł » ndz gru 18, 2016 00:33 am

Forum Filmmusic

Epizod IV:

Nowa Nadzieja

Obrazek
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9340
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#403 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 18, 2016 00:35 am

Adam pisze:"Score dobry technicznie ale" :P O Boże ileż już tu takich jałowych dyskusji było :D
Sam jesteś jałowy...

To najlepsza i najciekawsza merytorycznie dyskusja na tym forum od wielu lat.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#404 Post autor: Wojteł » ndz gru 18, 2016 00:41 am

a technicznie? :mrgreen: :mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9340
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Rogue One: A Star Wars Story - Michael Giacchino

#405 Post autor: Paweł Stroiński » ndz gru 18, 2016 00:47 am

Adam nigdy nie był zbyt dobry technicznie. Przeczytaj sobie jego reckę Godsend ;)

ODPOWIEDZ