HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
dobra, posłuchałem, tzn próbowałem wytrwać. "Paweł Stroiński - 1 za oryginalność".. no dramacik.. wyciąłbym 20 minut max i inaczej skleił i by było znośne na 3/5, elektro retro granie. a tak? jakiś fucking dziwoląg. najmocniejszy jak na razie kandydat do antymuzy
ale wierzę że Hansik się zrehabilituje Dunkierką 
NO CD = NO SALE
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Nic dodać, nic ująć. Ale oni zawsze będą kontrargumentowali, że coś tam Nolan, że coś tam Interstellar. Zimmer jest od wielu lat może nie twórczo wypalony, ale niesamowicie leniwy (jak każdy szef w pracy, który wszelkie zadania spycha na swoich bezpośrednich podwładnych) i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. W jego wieku Williams czy Goldsmith byli u szczytu możliwości twórczych, robili nieprawdopodobne rzeczy. Ale sam jest sobie winny - trzeba było brać jeszcze więcej bajek, jeszcze więcej superbohaterstwa, jeszcze więcej projektów... Takie rozszerzenia działalności są słuszne i naturalne w biznesie, w usługach, w produkcji...ale nie w sztuce. Ciekawi mnie tylko jak jeszcze zepsuje muzykę filmową i ile lat trzeba będzie się męczyć z potworami w stylu BvS i z poczwarami-Doomsdayami muzyki filmowej (tak, myślę o tobie HolendrzeMefisto pisze:Lol, przecież od paru dobrych lat, Hansu nie jest kompozytorem, tylko instytucją i dobrym wujkiem. Chyba tylko Wawrzek i Paweł się dalej oszukują pod tym względem.

- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1230
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Inferno przesłuchane. Nie chce mi się za bardzo komentować, ale napis na okładce powinien ostrzegać przed kupnem. To było piekło. Od paru dni natrętny gołąb robi sobie latrynę z mojego parapetu. Chyba wiem jak go skutecznie odstraszyć.
Hans, quo vadis?
Hans, quo vadis?
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Pal licho te animacje i kino duperhero, gdyby to były dobre prace, ale Zimmerowi wyszły tylko dwie animacje ("Król Lew" i "Książę Egiptu") i może po części "Droga do El Dortado", bo nie wiem ile tam zrobił Powell, a z superhero też po części tylko "Człowiek ze Stali", bo temat Supermana to taki stary, dobry Hans Zimmer.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Tak się zastanawiam trochę, można powiedzieć że ta elektronika (i układ albumu) to chyba efekt przyjętej koncepcji. Na początku powieści główny bohater ma amnezję i olbrzymi mętlik w głowie, który w miarę rozwoju fabuły pomału zanika i Langdon odzyskuje pełnię zdolności umysłowych.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
No i coś w tym jest.qnebra pisze:Tak się zastanawiam trochę, można powiedzieć że ta elektronika (i układ albumu) to chyba efekt przyjętej koncepcji. Na początku powieści główny bohater ma amnezję i olbrzymi mętlik w głowie, który w miarę rozwoju fabuły pomału zanika i Langdon odzyskuje pełnię zdolności umysłowych.
Film faktycznie całkiem ciekawie koresponduje z przyjętą tu koncepcją, ale tylko... przez pierwsze 20-30 minut. Później w ogóle zapomina się o czymś takim jak muzyka. W tle jest zupełnie pasywnym elementem, który jakieś tam funkcje motoryczno-dramaturgiczne spełnia, ale daleko mu pod tym względem do poprzednich dwóch części.
Aporopos poprzednich części, to w skanach bookletów wyczytałem, że "Portions of the Inferno score contain music from the motion pictures The Da Vinci Code and Angels And Demons" i tu odnotacja do wydawcy. Można to rozumieć, że Hans po prostu wklejał gotowe fragmenty projektu i edytował je pod nowy score. To tłumaczyłoby bardzo podbity chór w napisach końcowych (przypominający ten z "Chevaliers"), które grają utwór "Life Must Have It's Mysteries".
Fakt, film rzuca troszkę światła na drogę, którą obrał Hans. Jest to w jakimś stopniu wytłumaczalne, nawet te odnośniki do HGW z lat 90. Skojarzenia wirus, epidemia = elektronika... to też sprawdza się w zamyśle ideowym. Zimmer prowadzi jednak zbyt oczywistą rozgrywkę, jakby odartą z przyczynowości i konsekwencji - szczególnie, gdy już przesuwamy się fabularnie ku finałowi. Tutaj muzyka zdecydowanie traci swoją moc, charakter, stając się tylko pasywnym tłem. I chyba można to zawdzięczać temu, że Zimmer stał się niewolnikiem swojej koncepcji. Wymyślił sobie, że ten socre oprze na elektronice, a resztę dośpiewa sobie fragmentami z poprzednich dwóch prac (ewentualnymi dogrywkami z Synchron Stage Orchestra). No niestety plan zdołał zrealizować może w jakichś 30-35%. No ale z drugiej strony film w żaden sposób nie inspirował do kreatywnej pracy. Całość rozjeżdża się na detalach, jest przewidywalna, a główny bohater to drewno.

Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
czytałem w jakiejś recce zgranicznej że tak naprawdę nikt tego filmu nie chciał robić z twórców, ale musieli go zrobić na siłę bo był podpisany wczesniej kontrakt z wytwórnią na 4 części - i będzie jeszcze Zaginiony Symbol 
NO CD = NO SALE
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
No i chyba tak było.
Niby gówno, a i tak hajs się będzie zgadzał patrząc po 50 mln weekendzie premierowym na międzynarodowym rynku. W USA i Chinach premiera za 2 tygodnie i tam też co nieco zarobi.
Niby gówno, a i tak hajs się będzie zgadzał patrząc po 50 mln weekendzie premierowym na międzynarodowym rynku. W USA i Chinach premiera za 2 tygodnie i tam też co nieco zarobi.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Gówno, nie gówno, książki czyta się bardzo fajnie. Problemem jest fakt, iż twórcy uznali, że pojadą na popularności "Kodu Da Vinci" i to wystarczy - błąd.
Oni chcieli te filmy zrobić tanim kosztem, bazując na popularności książki, dodając znanego, acz nie pasującego do roli Hanksa (za stary i drewniany w tej roli) i reżysera - wyrobnika (który robi bardzo nierówne filmy) i przejechali się na tej koncepcji.
Oni chcieli te filmy zrobić tanim kosztem, bazując na popularności książki, dodając znanego, acz nie pasującego do roli Hanksa (za stary i drewniany w tej roli) i reżysera - wyrobnika (który robi bardzo nierówne filmy) i przejechali się na tej koncepcji.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9394
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
To ciekawe, bo pomysł był, by robić Zaginiony symbol bez udziału Rona Howarda jako reżysera (miał tylko produkować), sprawa się rozleciała i nagle wyszło Inferno i je zrobili. Ale generalnie rzecz biorąc uznali chyba Lost Symbol za nieadaptowalny (co jest dziwne, bo jak myśleli, że zrobią i zrobili coś takiego jak Kod da Vinci, to dla nich mogłoby przejść WSZYSTKO) i przeszli od razu do Inferno.Adam pisze:czytałem w jakiejś recce zgranicznej że tak naprawdę nikt tego filmu nie chciał robić z twórców, ale musieli go zrobić na siłę bo był podpisany wczesniej kontrakt z wytwórnią na 4 części - i będzie jeszcze Zaginiony Symbol
Coraz bardziej wychodzi chyba dlaczego Hans nie chce mieć więcej wspólnego z serią...
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14619
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Ono tak już spierdzielili te adaptacje (inna kolejność, zmiany w fabule, nieodpowiednia obsada, itp.), że bardziej już się chyba nie da. Zauważcie, że tylko "Kod Da Vinci" miał gwiazdorską obsadę, potem się to już posypało i został tylko Hanks.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3276
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Tak po odsłuchu mogę stwierdzić że nie jest tragicznie. Słucha się tego całkiem nieźle, niektóre rozwiązania i melodie mogą się spodobać, jakiś to swój urok ma. Tylko czuć tu jakieś rozczarowanie, brak większej idei i co gorsza kompletnie nie pamięta się tej pracy 15 minut później.
Tak w skali ekstremalnej elektroniki gdzie 1 to typowe piosenki puszczane w radiu a 5 to już skrajne testowanie wytrzymałości słuchacza (uwierzcie, są takie utwory) będzie to jakieś 2/5
Tak w skali ekstremalnej elektroniki gdzie 1 to typowe piosenki puszczane w radiu a 5 to już skrajne testowanie wytrzymałości słuchacza (uwierzcie, są takie utwory) będzie to jakieś 2/5
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Our Own Hell On FilmMusic.pl:
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2297
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=2297

- muaddib_dw
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3237
- Rejestracja: wt lis 24, 2009 16:40 pm
- Lokalizacja: Kargowa
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
Hans zgotował piekło w uszach fanów muzyki filmowej. Wierni wyznawcy i tak zrobią z piekielnego czyśćcowy ogień, żarliwi zahaczą o niebo 
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10527
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: HANS ZIMMER - INFERNO (2016)
A szczęść im Panie Boże w tym radosnym przeżywaniu Hansowej twórczości 
