Koper pisze:Wojtek pisze:Ta, tak samo jak latałem na protesty w sprawie ACTA i innych wałów, które waliło PO - czyli czasem obejrzałem realcję, jak Pyta.pl ich troluje i to mi wystarcza. Śmieszy mnie taki aktywizm i wojowanie, bo sam nie czuję żadnej misji w tym przypadku, jeśli faktycznie tłum ludzi wyjdzie na ulicę, to jedna morda więcej, w tym przypadku moja, żadnej różnicy już nie zrobi, więc dziękuję, postoję

Najwyżej poujadał bym trochę na necie, jeśli w ogóle by mi się chciało
I rozumiem, że jakby Twoi kumple poszli na protesty w sprawi ACTA, to też byś potem napisał, że dobrze że już z nimi nie trzymas zi na wódkę nie chodzisz, bo to jacyś krzykacze rosną i anarchiści?

Ale nie rozumiem, co to ma do rzeczy? Czy ja gdzieś napisałem, że została moją ex, bo zaczęła chodzić na marsze? Nie, kolejność była odwrotna. Maras, z tego co wiem, już parę razy był bronić demokracji, a ja go dalej lubię i szanuję, więc nie rozumiem w ogóle, o co Ty mnie pytasz. Tym bardziej, że protesty w sprawie ACTA popierałem, co nie zmienia faktu, że łażenie w tłumie coś pomoże - za to chyba nawet jakąś internetową petycję podpisywałem, nie pamiętam w tej chwili.
Koper pisze:Wojtek pisze:Zresztą, nie jestem pewien, czy to dobre porównanie - obrzezanie by weszło ze skutkiem natychmiastowym, a sytuacja z aborcją wielu kobietom może, ale nie musi się zdarzyć - w zasadzie przed takim wyborem stanie mały procent, albo wręcz promil, więc może niekoniecznie się na to przekłada jakiś zakaz czy nakaz który ze skutkiem natychmiastowym będzie odczuwany przez jedną lub nawet obie płcie w życiu codziennym
No i właśnie Wojtek wykazałeś jeden z większych problemów społeczeństwa w tym kraju. "A mnie to nie dotyczy, to ch.j z tym". Wychodzenie z założenia, że in-vitro, aborcja, związki partnerskie itp. itd. to nie mój problem, bo w tej chwili mnie to nie dotyczy i małe prawdopodobieństwo, że będzie. To dobrze, że chociaż część osób ma odrobinę wyobraźni i potrafi dojść, że może i nie dotyczy i może nigdy nie będzie, ale gdyby jednak, to chyba lepiej mieć tu wybór. Notabene dziwnym trafem "mnie nie dotyczy" nie przeszkadza licznym grupom społecznym domagać się zakazywania czegoś innym.
Ponownie, nie rozumiem, o co pytasz, bo mówię tylko, że skala problemu i zakazów lub nakazów w obu przypadkach jest zupełnie inna i nie bardzo ma związek z przewidywaniem czy wyobraźnią. Tym bardziej, że tutaj Wawrzek złośliwie mówił coś o ludziach, którzy mają najwięcej do powiedzenia o problemach kobiet, więc przyznaję, z autopsji mało wiem o aborcji i gwałtach - chociaż przypuszczam, że większość biorących udział w tych marszach ma w tym aspekcie takie samo doświadczenie, jak ja. Także nie mówię, że mam coś w dupie, bo mnie nie dotyczy, jak mnie dotyczy, to też bym nie szedł protestować. Jakąś petycję mogę podpisać itd, jeśli ktoś będzie to głosy liczył, IMO jedno nazwisko na liście robiłoby większą różnicę niż anonimowa morda w ludzkim tłumie, który potem wyborcza opisze jako 240 tysięczny, TVP jako 50tysięczny i jak widać nikt nie powie, ilu tych ludzi wyszło naprawdę

A na papierku to już nie ma tak łatwo zaniżania lub zawyżania statystyk
Koper pisze:Wojtek pisze:Oczywiście że nie, przecież są jeszcze obrońcy demokracji, politycy i sympatycy opozycji, lewacy i cała reszta proeuropejskich obywateli
No, tak, bo tacy normalni to głosują na pana Piotrowicza albo panią Pawłowicz i nie wspierają bezbożnych idei...

Nie, to też są oszołomy, tylko że w drugą stronę. Jak już pisałem, nie popieram ani zaostrzania, ani łagodzenia ustawy antyaborcyjnej (jeśli mogę mieć coś do powiedzenia w tym aspekcie, zanim mi ktoś wytknie, że co ja wiem o problemach kobiet) i podobnie traktuję nie popieram zbytnich odchyleń ani w lewo, ani w prawo. Moje zdanie o Pawłowicz pisałem tutaj już wielokrotnie i nie widzę potrzeby, żeby je powtarzać.
Koper pisze:Wojtek pisze:Czytam, dlatego wiem, że za każdym razem jak się ujawnię ze swoimi poglądami politycznymi, to potem z Wawrzkiem drzecie łacha przez pół roku - np. temu drugiemu od pół roku nie znudziło się wyskakiwanie na mnie z macierwiczem, mimo, że mi się nawet nie chce na to odpisywać, dlatego tym bardziej się dziwię, że ma czas i chęci na takie pierdoły

No to Wawrzek, zgoda, parę razy wyskoczył ostatnio, ale czy ja wyskakuję z tym Macierewiczem do Ciebie?

A poza tym, jejku, wielkie halo, bo ktoś napisze "ulubieniec Wojtka"

Przy Batesie albo jakimś lamusie z RCP jest ogólny napieprz z Wawrzka, że to jego idol i jakoś Wawrzek tego nie przeżywa szczególnie.

No ale czy ja przeżywam? Ja tylko asekuracyjnie zaznaczam, zanim mi się wciśnie w usta coś, czego nie powiedziałem.
Koper pisze:Wojtek pisze:A skąd wiesz, że nie boli? W rządzie PiSu też wielu ludzi robi tam nie wiadomo co, róznica jest taka, że oni doszli do władzy rok temu, a ta zbieranina która co miesiąc protestuje przy każdej okazji, do której można się doczepić do PiSu po prostu mi się już opatrzyła i ich próby wydają mi się już nawet nie zabawne, ale żałosne i desperackie.
Jakoś nie zwracasz na to uwagi, a każde działanie przeciwko PiS traktujesz jako próbę dorwania się do koryta (Twoja ex rozumiem też do koryta się pcha?:P). A że mordy z PiSu przy korycie już były 8 lat temu, to nie pamiętasz czy co? Czy po tylu latach jest reset i mordy już nie są opatrzone?
No ten akapit to już całkiem mindfuck. Mieszasz tutaj, że ja pierniczę. Moja ex nie jest politykiem ani założycielem jakichś komitetów, tylko jednym X tysięcy ludzi, którzy z takich, a nie innych względów, dołączył do protestów - znaczna część tych ludzi, to po prostu naiwne barany, które serio wierzą, że straciliśmy demokracje czy co tam innego. Jak mówiłem o ludziach, którzy się pchają do koryta, to miałem na myśli takich ludzi, jak posłowie PO, Nowoczesnej, albo Kijowskiego. Jakby moja ex miała legitkę partyjną SLD czy któregoś z innych ugrupowań, to faktycznie, może by się pchała do koryta. Ale tak, to przypuszczam, że nie zadała sobie trudu, żeby zrobić dokładny risercz, posłuchała swojej idolki Jandy i poszła protestować, dołączając do wielotysięcznej rzeszy, którą Kijowski i reszta opozycji wykorzystuje do pokazania jakiego to nie mają poparcia i w jak strasznie faszystowsko-opresywnym państwie zyjemy
No i tak, byli przy władzy przez całe dwa lata i nic nawet nie zdążyli zrobić, bo zaraz PO ich wygryzło machlojkami. Teraz widać bardzo liczą na to, że scenariusz się powtórzy
Koper pisze:Bucholc Krok pisze:No nie wiemy, ale Wojtek podrzucił trop w ostatnim poście, więc już chyba nie ma sensu gdybać.

No to skoro poszła za Jandą, to chyba sugestie, że poszła za opozycyjnymi politykami można wykluczyć. Chyba, że czegoś nie wiem i Janda partię założyła.

No niestety, społeczeństwo mamy takie, że artyści są z automatu postrzegani jako autorytety w innych dziedzinach. A że się mocno angażują politycznie, to nie muszą wstępować do partii - przecież zarówno Janda, jak i Wajda, byli honorowymi członkami komitetu poparcia Komorowskiego i swoimi wypowiedziami na każdym kroku wpierają opozycję i krytykują rząd.
Zresztą, rzuciłem ten tekst o byłej jako taki personalny joke, a z tego widzę poważna dyskusja rozgorzała. Ja mam swoje przypuszczenia, czemu tam poszła, bazując na tym, na ile ją znałem, ale jakby ktoś chciał mieć stu procentową pewnośc, to wypadałoby jej zapytać - ja raczej ani nie zamierzam, ani też nie będę miał okazji

"tak tylko powiedziałem, chuj tam panie z litwinami'
