Alexandre Desplat

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ghostek
Hardkorowy Koksu
Posty: 10446
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#1966 Post autor: Ghostek » pt wrz 16, 2016 10:25 am

Tyle że nikt nie wierzy, że R1 przeskoczy finansowo TFA. Będzie gigantycznym sukcesem jak film zgarnie na całym świecie 1,5mld choć bardziej prawdopodobne jest celowanie w okolice 1mld $.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Alexandre Desplat

#1967 Post autor: Mystery » pt wrz 16, 2016 10:47 am

Adam pisze:nie bądź taki pewny, Avengersi 2 jakoś szału nie zrobili kasowo, a też każdy myslał że każdy kolejny Marvel z automatu zarobi więcej :P
Patrząc na poziom i tak powinni się cieszyć, że zarobili tylko 100 mln mniej od jedynki, zresztą 7 wynik wszech czasów na świecie i 1.4 mld na koncie to i tak spory sukces. Również myślę, że Rouge One będzie bezpiecznie celować w miliard, choć wszystko co ponad i tak z chęcią przygarną ;)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#1968 Post autor: Wawrzyniec » pt wrz 16, 2016 11:28 am

Odsunięcie Desplata oznacza też, że podział ról z muzycznofilmowym biznesie robi się coraz bardziej hermetyczny. Znaczy Zimmer i Giacchino mają władzę nad blockbusterami, zaś Desplat pozostaje w dramatach, melodramatach, filmach kostiumowych i ogólnie filmach pod nagrody made by Harvey Weinstein. I nie wiem, czy to jest dobra sytuacja. :?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Mefisto

Re: Alexandre Desplat

#1969 Post autor: Mefisto » pt wrz 16, 2016 13:56 pm

Adam pisze:Byłby dalej Arnold zamiast Njumana...
A co się stało z "wyżej Skajfol tylko niebo"? :mrgreen:


PS. Desplat mega epic fail :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#1970 Post autor: Tomek » pt wrz 16, 2016 14:44 pm

Wawrzyniec pisze:Odsunięcie Desplata oznacza też, że podział ról z muzycznofilmowym biznesie robi się coraz bardziej hermetyczny. Znaczy Zimmer i Giacchino mają władzę nad blockbusterami, zaś Desplat pozostaje w dramatach, melodramatach, filmach kostiumowych i ogólnie filmach pod nagrody made by Harvey Weinstein. I nie wiem, czy to jest dobra sytuacja. :?
Na szczęście świat muzyki filmowej to nie tylko Zimmer, Giacchino i Deplat ;-) Widząc te nazwiska, coraz częściej pojawia się u mnie uczucie nudy... Także za to "zabetonowanie" głównego nurtu.
Adam pisze:Włodarze chcą muzyke do Star Warsów JAK Johna Williamsa ze Star Warsów. Wszystko ma być jak najbardziej zbliżone żeby spodobało się ludziom i żeby dalej można było jechać na nostalgii. Stąd wybór nie mógł być inny, bo Desplat po prostu takiej muzyki napisać nie potrafi. Dostał szansę, z której się nie wywiązał. I tyle. Wszystko było do przewidzenia.
Bardzo rzadko się zgadzam z Adamem, ale tym razem całkowicie. To są miliardy dolarów w grze. Tu nie może być mowy o jakichś artystycznych wizjach, o ryzyku, o jakichś próbach odejścia od kanonu. To wszystko pokazało już TFA - było w 110% zaplanowanym perfekcyjnym produktem, a że kompletnie wtórnym & plastykowym - a kogo to obchodzi ;-)
Pewnie gdyby Williams był z 10 lat młodszy, to on by to robił, i pewnie nawet w te 3 miesiące by to zrobił bez problemu. Stąd wzięli najwierniejszą czy też najbliższą kopię Williamsa na dzień dzisiejszy, która już po nim "poprawiała" serię (JP). A jakiejś lamy z RCP nigdy do tych projektów nie wezmą, to jest kwestia prestiżu marki i kanonu, stąd pewnie zawsze będą w tych filmach miejsce mieli klasyczni kompozytorzy symfoniczni, jak "najbliżsi" JW.

A o całej sprawie, poza fanami Desplata oczywiście, podejrzewam za trzy miesiące nikt nie będzie pamiętał :) Pytanie też, czy ten projekt naprawdę był Desplatowi do czegoś potrzebny?
Adam pisze:Schweiger z Goldwasserem napisali że Giachin ma 6 tygodni. czyli wchooj czasu na standardy branży.
Na pewno ghostwriterzy będą potrzebni. Poza tym jest młody, energiczny, pełen pasji pewnie dla projektu. Howard dał radę z King Kongiem to i on da. Już o Hornerze i Troji nie wspomnę :P Nikt tam w kinie na widowni nie zauwży, czy muzyka jest wtórna, jakąś kopią itp. Takimi kategoriami myślą tam, w korpo-Hollywoodzie ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Alexandre Desplat

#1971 Post autor: Wojteł » pt wrz 16, 2016 17:35 pm

Tomek pisze:Pewnie gdyby Williams był z 10 lat młodszy, to on by to robił, i pewnie nawet w te 3 miesiące by to zrobił bez problemu. Stąd wzięli najwierniejszą czy też najbliższą kopię Williamsa na dzień dzisiejszy, która już po nim "poprawiała" serię (JP). A jakiejś lamy z RCP nigdy do tych projektów nie wezmą, to jest kwestia prestiżu marki i kanonu, stąd pewnie zawsze będą w tych filmach miejsce mieli klasyczni kompozytorzy symfoniczni, jak "najbliżsi" JW.
Wątpię. Nie jest to pierwszy spin-offowy materiał SW, jaki powstał, filmy telewizyjne, seriale, gry czy inne projekty powstawały prawie od momentu wejścia do kin Nowej Nadziei i Williams nigdy ich nie tykał. Nie mówię, że definitywnie by tego nie robił, ale myślę, że to by było mało prawdopodobne, nawet, gdyby miał luźny rok - wszystko by zależało od fabuły i wizji twórców (której tutaj ponoć nie ma :P)
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#1972 Post autor: Koper » pt wrz 16, 2016 17:53 pm

Wojtek pisze:Wątpię. Nie jest to pierwszy spin-offowy materiał SW, jaki powstał, filmy telewizyjne, seriale, gry czy inne projekty powstawały prawie od momentu wejścia do kin Nowej Nadziei i Williams nigdy ich nie tykał.
Ale z drugiej strony to pierwszy kinowy spin-off.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#1973 Post autor: Tomek » pt wrz 16, 2016 17:54 pm

Różnica jest taka, że nigdy żaden spin-offowy projekt nie kosztował ~150-200 mln. dolarów (na tyle szacuje się budżet Ł1). Producentami jest ta sama ekipa, która produkuje "pełnoprawne" filmy. Te filmy z założenia mają być na tym samym poziomie co kontynuacje - pod względem realizacji czy rozmachu. Poza tym pewnie jednym z głównych czynników, dla których Williams robi te filmy nadal to postać szefowej obecnej Lucasfilmu i producentki Kathleen Kennedy, z którą JW zna się doskonale od ponad 30 lat (od E.T.). Bo przecież nie robi tego dla Lucasa, bo jego właściwie już nie ma w tym przedsięwzięciu.
Obrazek

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alexandre Desplat

#1974 Post autor: Adam » pt wrz 16, 2016 18:04 pm

A ja się pytam gdzie dziś jest #TeamAlexandreDesplat że go tu coś nie ma ? :P
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Alexandre Desplat

#1975 Post autor: Tomek » pt wrz 16, 2016 18:08 pm

Jaki team? To chyba ze dwie osoby na krzyż.
Obrazek

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

Re: Alexandre Desplat

#1976 Post autor: Bucholc Krok » pt wrz 16, 2016 18:12 pm

Wychodzi 24 X (MoV).

Obrazek


Side A
1. MEET THE PETS
2. KATIE’S LEAVING
3. MEET DUKE
4. FETCH ME A STICK
5. TELENOVELA SQUIRRELS
6. HIJACK!

Side B
1. GIDGET MEETS TIBERIUS
2. INITIATION TIME
3. ROOFTOP ROUTE
4. THE VIPER
5. YOU HAVE AN OWNER?
6. GOOD MORNING MAX

Side C
1. SEWER CHASE
2. WHO’S WITH ME?
3. ME LIKE WHAT ME SEE
4. TRAVELLING BOSSA
5. FLUSHED OUT TO BROOKLYN
6. SAUSAGES!
7. DUKE’S OLD HOUSE/CAPTURED

Side D
1. BROOKLYN BRIDGE SHOWDOWN
2. RESCUING DUKE
3. WET BUT HANDSOME/BLUE TAXI
4. MAX AND GIDGET
5. WELCOME HOME
6. WE GO TOGETHER
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60023
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: Alexandre Desplat

#1977 Post autor: Adam » pt wrz 16, 2016 18:13 pm

Jestem za tym że jeżeli są score ma założone temat osobny, to wydania winylowe wklejać trzeba tam
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Alexandre Desplat

#1978 Post autor: Marek Łach » pt wrz 16, 2016 18:22 pm

Jedno co mnie w sytuacji z Rogue One najbardziej rozczarowuje, to że ten angaż poszedł akurat do Michaela. Nie chcę być źle zrozumiany, mogło być o wiele gorzej (Djawadi, Junkie i te sprawy), a Gia to bez wątpienia klasowy kompozytor - ale to kolejna klasyczna franczyza, która zostanie naznaczona jego stylem muzycznym (nawet jeśli jednorazowo) i dla mnie to jest niekomfortowa sytuacja. Tak jak denerwuje mnie Desplat obstawiający połowę festiwalowych dramatów, tak samo męczą mnie inni monopoliści, a Giacchino takim monopolistą się stał. Zresztą uważam, że te retro-franczyzy, którymi Giacchino się zajmuje (ST, JW) raczej obnażają jego kompozytorskie słabości niż uwydatniają atuty i nie sądzę, by w przypadku Rogue One, naznaczonego tak katastrofalnymi problemami produkcyjnymi, Michael był w stanie wykrzesać z siebie coś lepszego. Nadzieja w doświadczeniu, jakie Giacchino zebrał przy Jupiter Ascending - swego rodzaju próbie generalnej przed Gwiezdnymi wojnami.

A co do Desplata, to gdzieś tam z tyłu głowy byłem przygotowany na taki obrót spraw, choć myślałem, że ze swoją pozycją w branży jest jednak odporny na takie perturbacje. Wszyscy znamy jednak starą soundtrackową prawdę - jak producenci chcą ratować film, to w pierwszej kolejności zmieniają kompozytora. ;)

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Alexandre Desplat

#1979 Post autor: Wojteł » pt wrz 16, 2016 18:30 pm

Koper pisze:
Wojtek pisze:Wątpię. Nie jest to pierwszy spin-offowy materiał SW, jaki powstał, filmy telewizyjne, seriale, gry czy inne projekty powstawały prawie od momentu wejścia do kin Nowej Nadziei i Williams nigdy ich nie tykał.
Ale z drugiej strony to pierwszy kinowy spin-off.

A Clone Wars, które sam reckowałeś, to pies? :P
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

hp_gof

Re: Alexandre Desplat

#1980 Post autor: hp_gof » pt wrz 16, 2016 19:14 pm

Kolejny artykuł odsłaniający kulisy całego zamieszania, po francusku:
http://www.lepoint.fr/pop-culture/cinem ... 1_2923.php

Wynika z tego, że Desplat był bardzo zaangażowany w projekt, odrzucił nawet jakiś francuski film, bo kolidował mu z Łotrem, na jakichś tam spotkaniach branżowych odchodził od stolika i reagował na każdy telefon od Disneya. Rzadko zdarza się też, żeby przy tak wielkim projekcie odwoływali tej klasy kompozytora w ostatniej chwili, więc możliwości jest kilka: albo Disney tak po prostu go zwolnił, bo im się coś nie podobało, albo on sam ich olał, biorąc pod uwagę to, że zmieniła im się koncepcja filmu i być może mu kazali pisać score od nowa (w lżejszym, bardziej przygodowym tonie), a on nie zgodził się na taki absurdalny wysiłek, nie poszedł na ustępstwa i pozostawał przy swoim. W każdym razie na pewno poszło o względy artystyczne.

ODPOWIEDZ