
Suicide Squad (2016) - Steven Price
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
najbardziej konkretna recka tego filmu, polska i bez spoilerów, punktująca powoli i rzeczowo wszystkie błędy, jest na naekranie. polemizuj z nią 

#FUCKVINYL
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
http://naekranie.pl/aktualnosci/legion- ... mu-1041882
- scenariusz pisany w sześć tygodni i przyjęty bez poprawek
- nieprzekraczalny deadline
- studio zlecające zewnętrznej firmie równoległe przygotowanie drugiej wersji filmu, podczas gdy reżyser pracował nad swoją
- film będący ulepem "ponurej" wizji reżysera i "jasnej, faworyzowanej przez studio"
- paniczne zmiany w filmie po mieszanym przyjęciu BvS
- scenariusz pisany w sześć tygodni i przyjęty bez poprawek
- nieprzekraczalny deadline
- studio zlecające zewnętrznej firmie równoległe przygotowanie drugiej wersji filmu, podczas gdy reżyser pracował nad swoją
- film będący ulepem "ponurej" wizji reżysera i "jasnej, faworyzowanej przez studio"
- paniczne zmiany w filmie po mieszanym przyjęciu BvS
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Warner i DC Comics w coraz większej dupie
Film porównuje się już nawet do nowej Fantastycznej Czwórki, choć tam była przynajmniej lepsza muza
Ogólnie trochę szkoda, wybierałem się do kina, ale już mi ochota przeszła.


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Good, gooooood. Im większa klapa SS, tym większe szanse na urwanie widowni przez nowego Treka





Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Batman v Superman przy podobnych opiniach zanotowało duże otwarcie 166 mln $ i SS nadal celuje w rekord sierpnia, 94 mln "Guardians of the Galaxy" nie będą wygórowanym celem i powinno być grubo ponad setkę.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10445
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Otwarcie może i będzie mocne, ale szybko ten film z kin zejdzie przy takiej krytyce. Bez wsparcia chińskiego rynku daleko w box office nie zaleci.

Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Przecież tak powstaje teraz praktycznie każdy film w Holly. W sumie czasami aż się modlę, żeby im tam w końcu porządnie tąpnęło i niech ktoś inny przejmie biznes.qnebra pisze:- scenariusz pisany w sześć tygodni i przyjęty bez poprawek
- nieprzekraczalny deadline
- studio zlecające zewnętrznej firmie równoległe przygotowanie drugiej wersji filmu, podczas gdy reżyser pracował nad swoją
- film będący ulepem "ponurej" wizji reżysera i "jasnej, faworyzowanej przez studio"
- paniczne zmiany w filmie po mieszanym przyjęciu BvS
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
I wszystko wskazuje, że to studio zajechało dobrze zapowiadający się film.


I tak jak się obawiałem z tego Bohemian Rhapsody wyszło więcej złego niż dobrego.Od czasu wyjścia na jaw informacji na temat dokrętek „Suicide Squad”, w środowisku filmowym pojawiały się sprzeczne doniesienia odnośnie ich powodu. Oficjalne stanowisko reżysera mówi o możliwości uczynienia produkcji jeszcze lepszej. Na wierzch wyszły jednak nowe wątki, które nie tylko pokazują szerszy kontekst dokrętek, ale także sugerują o wiele więcej.
Jeden z bardziej zaufanych portali filmowych, The Hollywood Reporter, opublikował artykuł, w którym na podstawie doniesień od osób bliskich produkcji obrazu Davida Ayera opisał jak naprawdę wyglądał proces tworzenia kolejnej ekranizacji komiksów DC Comics.
Warner Bros. ogłaszając film w październiku 2014 roku nie chciało w żadnym wypadku przekładać obranej daty premiery m.in. ze względu na zawarte umowy partnerskie z innymi firmami. Duży pośpiech spowodował, że Ayer przygotował skrypt w 6 tygodni. Samo zatrudnienie reżysera miało być ryzykownym krokiem ze względu na jego brak doświadczenia w robieniu wielkich, wypełnionych komputerowymi efektami specjalnymi produkcjami. Miało to się jednak wiązać z mniejszymi kosztami w porównaniu do innych twórców i jednocześnie zaufaniem w instynkt.
Nerwowa atmosfera wokół produkcji wzmocniła się jeszcze silniej po odbiorze przez krytyków „Batman v Superman: Dawn of Justice”. Mówi się, że CEO Warner Bros., Kevin Tsujihara, był w ogromnym gniewie ze względu na szkody wyrządzone marce.
Po premierze zwiastuna filmu z kultową piosenką Queen – „Bohemian Rhapsody”, studio stwierdziło, że przygotowywany przez Ayera film nie dostarcza tego, co zaprezentowała sobą dobrze przyjęta zapowiedź. W trakcie, kiedy reżyser nadal pracował nad produkcją, studio zatrudniło firmę odpowiedzialną za zwiastun – Trailer Park – do przygotowania własnej wersji montażu obrazu. Mimo wielu osób pracujących nad alternatywną wersją, tylko John Gilroy został wymieniony w liście płac, choć źródła podają, że Gilroy odszedł pod koniec przygotowań i za ostateczną postać odpowiada Michael Tronick.
Za zgodą Ayera, w maju odbyły się testowe pokazy dwóch wersji filmu – mroczna od reżysera oraz lżejsza przygotowana przez Trailer Park. Na podstawie odbioru pozbierano wnioski, a następnie ustalono kompromis, co z kolei doprowadziło do bardzo kosztownych dokrętek. Źródła serwisu podają, że w tym okresie królowała panika i wielkie ego. Doszło nawet do sytuacji, gdzie zestresowany Ayer wyrzucił swojego dotychczasowego agenta, zatrudnił nowego, a już następnego dnia wrócił do poprzedniego.
Przychód w wysokości 750 do 800 milionów dolarów ma być granicą, dla której studio uzna kwotę przychodu zwycięskim wynikiem. Mówi się, że budżet obrazu Ayera wynosi co najmniej 175 milionów dolarów.
Oficjalne stanowisko studia i reżysera w związku z produkcją filmu mówi, że „było to cudowne doświadczenie. Podczas całego procesu robiliśmy sporo eksperymentów i współpracy z innymi. Oboje jesteśmy dumni z końcowego efektu. To film Davida Ayera i Warner Bros. z dumą prezentuje go swojej widowni.”

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Już nie dziwię się temu że score jest taki, a nie inny. Taki jakby pisany schematycznie, na kolanie i szybko. Niemniej śmiać to się będzie można naprawdę głośno, niczym Joker w kreskówkach, jak potwierdzą się plotki i studio na BluRay wypuści pierwotną wersję reżyserską, która podobno była ponura, mroczna, ciemna i depresyjna.
Pytanie jeszcze czy da to jakiś powód Warnerowi do zastanowienia się.
Pytanie jeszcze czy da to jakiś powód Warnerowi do zastanowienia się.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Czytam też, że podobno jest strasznie dużo nawrzucanych piosenek. Niektórzy mówią, że wręcz za dużo, że wprost przechodzi się z jednej piosenki w drugą. Szczególnie jeżeli chodzi o początek.



#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
qnebra pisze:Już nie dziwię się temu że score jest taki, a nie inny. Taki jakby pisany schematycznie, na kolanie i szybko. Niemniej śmiać to się będzie można naprawdę głośno, niczym Joker w kreskówkach, jak potwierdzą się plotki i studio na BluRay wypuści pierwotną wersję reżyserską, która podobno była ponura, mroczna, ciemna i depresyjna.
Pytanie jeszcze czy da to jakiś powód Warnerowi do zastanowienia się.
Cóż, po klapie BvS pójście w lżejsze klimaty było chyba lepszym pomysłem, niż naśladownictwo tego pierwszego. To powinien być film a la "Deadpool", a nie a la Nolan. Wszak mroczny, ponury, ciemny i depresyjny jest już BvS i jak to się skończyło/ Ano tak, jak śpiewał kiedyś Cugowski:
"scenarzysta forsę wziął, potem zaczął pić. I z dialogów wyszło dno, zero, czyli nic."

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Problem w tym, że Ayer nie jest specjalistą od lekkiego kina. Bohaterów potrafi pisać, aktorów poprowadzić tak że robią u niego role życia, rękę do dialogów ma, tylko jego wszystkie filmy były przyziemne do tej pory.
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
Score wybrzmiewa w filmie w całej okazałości dopiero podczas ostatnich 20 minut, czyli finałowej walki i happy endu. Łupanina głównego tematu czyli perki i gitary, plus suspens - fortepian i solo wiolonczel. I tyle! Na płycie jest chyba coś, co w oryginalnym zamyśle miało być w filmie, a z której to cd z 90% traków wykrojono i wstawiono po przysłowiowe 10 sekund każdego utworu, bo gdzie zaczyna się i już człowiek się cieszy że będzie score, to nagle wchodzi piosenka, czego przykładem są już początkowe loga gdzie score znika po jakichś 10 sekundach. Tak to dostaliśmy musical, bo piosenek jest chyba ze 30
Co do ich wyboru - ani ziębią, ani grzeją, wg mnie są nijakie totalnie, natomiast wsadzenie oryginalnego songu Queenów znanego ze zwiastunów to wtf - totalnie nie kapuję intencji dania go do takiej sceny i w takim klimacie.
Nie ma w sumie za co Prajsa hejtować ZA FILM, bo tam go prawie nie ma
Film jest niestety b.słaby. Bez spoilerów:
Przed totalną klęską ratują go Deadshot i Harley, z których notabene zrobiono głównych bohaterów, na nich unosi się film i oni mają najwięcej czasu antenowego. Gdyby nie to, to ten film można spokojnie podpiąc pod twory wytwórni Asylum, tylko z bogatszymi efektami specjalnymi.
Z mojego seansu w imaxie ludzie wychodzili z facepalmami, a było 2/3 sali. Plus, że dawali plakaty na sztywnym papierze z wypukłą czcionką i że był tylko jeden trailer i 2 reklamy, razem mniej niż 5 min. W piątek, w dzień premiery, o 19!
Joker jest wg mnie totalnie nijaki, jest go w filmie w sumie może z 5 min, a w 2 zdaniach Leto ewidentnie pojechał Nicholsonem, tylko wyszło to średniawo jak ktoś zna rolę Nicholsona. Nicholson miał charyzmę i styl, to samo Ledger - tutaj jest gość z szerokim uśmiechem i dziwnej charakteryzacji. I tyle. Normalnie jakby ktoś go ubrał i zmusił do grania. Ogólnie, gdyby nie rola Robbie i Smitha, to bym wyszedł z kina pierwszy raz w historii z filmu o superbohaterach. Bardziej podobał mi się hejtowany BvS ogólnie. Byłem troszkę sceptyczny tych słabych recek na świecie, BvS też miał podobne, choć lepsze, ale w ostetecznym rozrachunku nie miałem aż takiego poczucia zażenowania jak dziś. Nie ogarniam jak można było przedstawić rekrutację Drużyny w przysłowiowe 5 minut. Aż prosiło się zrobić film któremu poświecono by cały czas antenowy własnie na to - na rekrutację drużyny. I wówczas drugi film powinien zacząc sie tam gdzie po 5 minutach początkowych zaczął się ten.
Aha, zajebiste napisy końcowe. 3 i ostatni plus filmu po Robbie i Smitcie. Choć oczywiście mowię o ich koncepcie i wykonaniu, bo scoru oczywiście wtedy nie ma, tylko jakaś enta rap-hip hopowa piosenka
Obstawiam że tegoroczne Maliny będą miały używanie.

Nie ma w sumie za co Prajsa hejtować ZA FILM, bo tam go prawie nie ma

Film jest niestety b.słaby. Bez spoilerów:
Przed totalną klęską ratują go Deadshot i Harley, z których notabene zrobiono głównych bohaterów, na nich unosi się film i oni mają najwięcej czasu antenowego. Gdyby nie to, to ten film można spokojnie podpiąc pod twory wytwórni Asylum, tylko z bogatszymi efektami specjalnymi.




Aha, zajebiste napisy końcowe. 3 i ostatni plus filmu po Robbie i Smitcie. Choć oczywiście mowię o ich koncepcie i wykonaniu, bo scoru oczywiście wtedy nie ma, tylko jakaś enta rap-hip hopowa piosenka

Obstawiam że tegoroczne Maliny będą miały używanie.
#FUCKVINYL
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Suicide Squad (2016) - Steven Price
I śpiewał to Cugowski do muzyki zerżniętej od Hansa & Co.lis23 pisze:Cóż, po klapie BvS pójście w lżejsze klimaty było chyba lepszym pomysłem, niż naśladownictwo tego pierwszego. To powinien być film a la "Deadpool", a nie a la Nolan. Wszak mroczny, ponury, ciemny i depresyjny jest już BvS i jak to się skończyło/ Ano tak, jak śpiewał kiedyś Cugowski:
"scenarzysta forsę wziął, potem zaczął pić. I z dialogów wyszło dno, zero, czyli nic."

Problemem nie jest mrok, czy też mhrok. Właśnie to wyróżniałoby DC od Marvela. A niestety DC sobie nie radzi, chcąc dogonić Marvela, a to budując swoje własne Uniwersum, a to teraz silić się na bycie "fajnym, cool, lekkim, kolorowym itd.". Zamiast po prostu pójść swoją drogą.
Tu mamy ewidentny przykład szkodliwej ingerencji studia w kręcony film, niestety.

#WinaHansa #IStandByDaenerys