Brian Tyler

[Adam]

to co Panowie, mamy już następcę Hornera przy Avatarze 2 ?

[Mystery]

A co to za knypek?

[Ghostek]

to co Panowie, mamy już następcę Hornera przy Avatarze 2 ?

Cameron przeturlałby Briana dokumentnie, rok z życia by miał wyjęty, ale pewnie najlepszy score w karierze w ten sposób by zaliczył. Jestem na tak

[Mystery]

Jim pewnie będzie chciał kogoś na wyłączność i ciekawe czy Brian z wieloma zobowiązaniami i koneksjami, będzie mógł sobie na takie coś pozwolić w 2017 już ma Mumię i Power Ranges i wciąż pozostaje naturalnym kandydatem do Thora 3, a takich projektów będzie przybywać.
Za to zgodzę się, że byłby tu jednym z najlepszych obecnie wyborów, taki Tyler z najlepszych momentów Terra Nova i Children of Dune, z biblioteką sampli z poprzedniego Avatara, zainspirowany Hornerem i filmem, mógłby tu zdziałać cuda.

[Adam]

Z tą wyłącznością bym nie przesadzał. Sam się nad tym zastanawiałem, ale jak popatrzymy na wszystkie największe teraz nazwiska kompozytorów, to każdy z nich ma już przynajmniej dwa duże filmy na następny rok, więc ta wyłączność się Cameronowi nie uda, chyba że chce wziąć jakiegoś nonejma, w co wątpię.

A na tej focie w okularach jest chyba Bill "Game Over Man" Paxton ? kumpel Camerona i Brajana. Trzy scory Brajan napisał Paxtonowi więc może Bill będzie za Brajankiem lobbował u Camerona

A Brajan na 2017 ma też Fast 8 o którym juz wywiady dawał. Thora 3 watpię żeby dostał, nawet bym sam nie chciał żeby to dostał, lepiej inny film Marvela o innej postaci, zawsze to bezpieczniej żeby nie poszedł w połowę starych traków z dwójki

[Mystery]

Z tą wyłącznością bym nie przesadzał.

Jak już kogoś weźmie to nie tylko do Avatara 2, ale i kolejnych odcinków. Póki co najpewniejszym wyborem wydawał się Silvestri, który już z Jimem współpracował i zdawało się miałby dużo czasu na takie projekty, ale doszły dwie ostatnie części Avengers i Avatarów już raczej nie ogarnie.

[Adam]

teraz w ogóle marvel robi tyle tych filmów że pół Hollywood się może o nie bić Silvestri wydaje się że odpadł z potencjalnego angażu do A2, tto fakt, ale nigdy nic nie wiadomo.

[Adam]

obczajcie to niezły lol + drugi lol liczba wspierających https://www.change.org/p/kevin-feige-re ... -of-ultron

[DanielosVK]

To pewnie pod wpływem tej petycji zatrudnili dodatkowo Elfmana.

[Wawrzyniec]

Zaraz, a te spekulacje to stąd, że Brian Tyler ma fotkę z Jamesem Cameronem? Na tej zasadzie to po tej fotce wnioskuję, że Steve Jablonsky przy następnym scorze będzie współpracował z Johnem Williamsem



Plus Brian Tyler, który co roku przyjmuje mnóstwo projektów miałby się nagle zająć takim projektem jak Avatar. Jakoś tego nie widzę, tak jak w ogóle nie widzę Tylera przy tym uniwersum. Tutaj potrzebny byłby ktoś kto potrafi tworzył tematy, umie łączyć klasyczną muzykę z nowoczesną, potrafi tchnąć w chór magię Jamesa Camerona i nie przyjmuje 10 projektów na rok. Hm, którzy to mógłby być???

Hm... hm...

[DanielosVK]

Powell w sumie byłby bardzo dobrym wyborem, ale podtrzymuję swoje zdanie, iż najlepszym zastępstwem Hornera byłby JNH - ma świetną rękę zarówno do epiki, jak i elektroniki, a jego talentu w dziedzinie wykorzystywania etnicznych instrumentów i chóru chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Gdyby zrobił coś na miarę swoich maksymalnych obecnie możliwości, to wysmażyłby coś, co spokojnie pobiłoby pierwszego Avatara (szkoda, że jak wiadomo, z jego formą bywa różnie ostatnio).

[Wawrzyniec]

JNH będzie mógł się wykazać przy Magicznych Stworzeniach J.K. Rowling. Magia itd. i zobaczymy w jakiej jest formie.
A Powell to dla mnie akurat idealny wybór, szczególnie jak się wsłucha w drugiego smoka, to te piękne chórki od razu mogą się skojarzyć z magią Hornera.

[DanielosVK]

Chórki w drugim Smoku rzeczywiście mogą zalatywać hornerowską magią, ale nie tą z Avatara przecież. A Powell pewnie, że byłby ciekawym wyborem - ale jak już mówimy o podobieństwach to JNH jednak jest moim zdaniem bliżej klasycznej epiki w stylu Hornera niż Powell, który na orkiestrze się zna, ale jego bombastyczny styl jest znacznie nowocześniejszy. No i na korzyść JNH przemawia etnika, jakże w tym przypadku kluczowa - mało który kompozytor może pochwalić się takim bogactwem brzmień, jakie Amerykaninowi zdarzało się osiągać nie raz i Powell, choć również udowadniał, iż etnika nie jest mu obca, to jednak na tym polu musi uznać doświadczenie starszego kolegi.

[Adam]

Pomijając te dywagacje Wasze zwrócę uwagę na jeden aspekt Wawrzyniec, porównanie jakie dałeś z fotką Jabłka z Dżonem jest totalnie z pupy, bo tym rozumowaniem zobacz nasz dział "kompozytorzy razem" który ma z 70 stron już i jakoś prawie żaden razem ze soba nie pracował. I od kiedy to kompozytor kompozytorowi załatwia robotę (pomijając Hansa i jego pachołków?) A jak spotyka się rezyser z kompozytorem to chyba prędzej może coś z tego wyjśc co nie?

Jak można porównywac spotkanie dwóch kompozytorów na oficjalnym wydarzeniu (to nie są prywatne foty, również Jabłko nie robił sobie foty prywatnie, tylko tam było pełno ludzi i to był event), z fotką ze spotkania kompozytora ze słynnym reżyserem w restauracji prywatnie, dodam że fotką zrobioną przez paparazzo. ??

Oczywiście o niczym to nie świadczy, ale mnie cieszy fakt że Brajan się spotkał z Cameronem prywatnie w knajpie i że taki rezyser znalazł dla niego czas. Idąc dalej, sądzę że Cameron nie chodzi prywatnie na obiadki z wszystkimi, więc jakiś cel w tym był. Może po prostu Brajan mu dostarczał swoje demo, albo whatever. Nie ma to znaczenia bo takie spotkanie o niczym nie świadczy. O niczym!

ALE na pewno jest czymś ciekawszym i mega rzadko spotykanym w mediach, niż foty tulących się kompozytorów na oficjalnym evencie gdzie każdy z każdym robi sobie foty.

[Wawrzyniec]

Oj, czyli to źle zrozumiałem, gdyż myślałem, że podczas jakiegoś eventu, po prostu Brian Tyler, spotkał Jamesa Camerona. A jeżeli to było zaplanowane spotkanie, to zaczynam się bać. Chociaż może po prostu Brian Tyler był w jakiejś popularnej kanjpie w L.A., do której akurat zawitał James Cameron. I np. Brian widział wchodzącego Camerona i zareagował "O wow, to James Cameron, przywitam się nim!". Na co Cameron zareagował: "Co to za koleś? Pewnie jakiś fan, chce autograf". I tak doszło do tego zdjęcia.
Tak sobie to tłumaczę, gdyż jak Cameron poszukuje kompozytora to chce mieć kogoś kto będzie lojalny i będzie mógł się w 100% skoncentrować na powierzonym mu zadaniu. A czyż właśnie nie za to, czy też złamanie tych zasad Brian Tyler nie został wyrzucony z Marvela, tak że już nawet jego fanfary nie chcą i wzięli tę od Giacchino. Hm...