In Memoriam

[Wojteł]

Pokopałem trochę głębiej i Rickman wielokrotnie mówił, że lubi tę postać i czerpie dużo przyjemności z jej odgrywania, więc prawdopodobnie był wkurzony na szum w okół tej jednej roli i szufladkowanie go jako Snape'a.

[Wawrzyniec]

Czyli to samo co Guinness.

[hp_gof]

Wiem, że podobno jak ktoś chciał od niego autograf drogą pocztową przez agencję, to nie mogło być to zdjęcie Snape'a, bo takie były od razu zwracane do adresata bez podpisu

[Funky]

Forum muzyczne a tu cisza

Wielki znawca muzyki Bogusław Kaczyński nie żyje Nie tylko ogromna wiedza ale i wysublimowany dżentelmen. Wielka strata dla melomanów i ludzi którym bliskie jest dobre wychowanie.

[Kaonashi]

Ten news by bardziej pasował na główną. Parę score'ów miał.

http://www.antyradio.pl/Muzyka/Rock-New ... 1-lat-7273

[Koper]

Sam byś mógł dodać a nie na innych czekasz.

[Kaonashi]

Dobrze, że nie wspomniałeś o tej facepalmowej muzyce: https://www.youtube.com/watch?v=31b0tRQ2zzE

[Koper]

No co, ma to swój kiczowaty urok

[hp_gof]

Nie żyje Chus Lampreave Jedna z chicas de Almodóvar Wy pewnie i tak nie kojarzycie, ale ona zawsze była perełką drugoplanową w filmach Almo... Szkoda, szkoda

[Adam]

Terry Plumeri zamordowany Zabili chłopa w jego własnym domu http://www.abcactionnews.com/news/regio ... ome-friday

[Kaonashi]

Terry Plumeri zamordowany Zabili chłopa w jego własnym domu http://www.abcactionnews.com/news/regio ... ome-friday

Słuchałem kiedyś jego score'u (albo nawet dwóch) do jakiegoś Van Damme'a, ale dupska to delikatnie mówiąc nie urywało.

[Adam]

znów pewnie zażywasz-przegrywasz.. szkoda gościa, obok Jacksona jedyny jego konkurent - oni byli muzyką, a nie tworzyli jej..
<3

[Koper]

Czego nikt nie wspomniał, że Anton Yelchin nie żyje?

[Kaonashi]

Normalnie legenda kina, kultowy aktor.

[Wojteł]

No jakby nie patrzeć, kolejny w do klubu 27. A szkoda, bo jak obejrzałem Star Treka Abramsa i zorientowałem się, że wiedziałem gościa jeszcze w innych rolach, to pomyślałem, że ma zadatki na bardzo ciekawą karierę. Tym bardziej zginął w bardzo głupich i nieprzyjemnych okolicznościach - pod tym względem, to chyba lepiej zginąć jak Paul Walker, który po pierwsze zginął w ułamku sekundy, a po drugie do końca nie miał wpływu na swoją śmierć, ze względu na awarię hamulców, niż przez tak błahy powód, jak zapomnienie o zaciągnięciu ręcznego. Bezbolesna śmierć też to pewnie nie byłą, więc tak jak mówię, szkoda, bo wydawał się być naprawdę obiecującym aktorem.