John Debney - The Young Messiah (2016)

[Mefisto]

jedziesz z listą wartościowych score'ów biblijnych ostatnich lat

[Adam]

Toż chyba pisałem że Debney w tym temacie wyczerpał temat dawno temu ewentualnie dorzuć jeszcze Nativity Story.

[Mefisto]

tak, bo Pasja, to od razu nie można pisać innych prac - idź zażyj valium albo co

[Adam]

mhm, a tak w ogóle to pustynię w filmówce to wyczerpał Jarre w Lawrensie

[Tomek]

jedziesz z listą wartościowych score'ów biblijnych ostatnich lat

Tylko dwa - oba Dannów. Gospel of John znakomite a Nativity Story, o którym wspominał Adam bardzo dobre.
Natomiast spodziewać się poziomu zbliżonego Pasji po tej pozycji z leksza naiwne Jak to wypada na tle "Stoning of Soraya M."?

[Adam]

jest gorsze

[Mefisto]

Bardzo zbliżone stylistycznie - jak pisałem: Debney koła nie wynajduje, ale po raz kolejny napisał dobrą muzykę, której nieźle się słucha bez znajomości filmu.

[Mystery]

Tak jak mało przepadam za współczesnymi biblijnymi scorami, tak pozostaje nadal, solidnie to gra i bezproblemowo, choć długo i tak jak niedawno Risen, przechodzi gdzieś obok.

[Wawrzyniec]

A teraz to w ogóle dużo powstaje biblijnych score'ów, nie licząc tego co to Balfe tworzy.

[Mystery]

A teraz to w ogóle dużo powstaje biblijnych score'ów, nie licząc tego co to Balfe tworzy.

Ogólnie w USA widać boom na katolickie kino, głównie w pierwszej połowie roku, mieliśmy biblijne Risen i The Young Messiah, a w kwietniu czekają nas współczesne Miracles from Heaven i God's Not Dead 2.

[Michał Turkowski]

Jak kino biblijne to tylko Golden Age...

[Koper]

Ogólnie w USA widać boom na katolickie kino, głównie w pierwszej połowie roku, mieliśmy biblijne Risen i The Young Messiah, a w kwietniu czekają nas współczesne Miracles from Heaven i God's Not Dead 2.

Katolickie? A to już tego Jezusa odmawiacie prawosławnym czy protestantom?

[Mystery]

Oczywiście chodziło mi o chrześcijańskie

[Paweł Stroiński]

Jak kino biblijne to tylko Golden Age...

Przepraszam, ale czy to znaczy, że Nativity Story, Gospel of John, Pasja i Książę Egiptu nie istnieją?

[Wawrzyniec]

O "Żywocie Briana" nie wspominając