
1. Main Title (1:04) [John Paesano & Braden Kimball]
2. Fogwell's Gym (3:53)
3. Battlin' Jack Murdock (3:05)
4. Hallway Fight (4:26)
5. Union Allied (1:51)
6. Passenger Side (2:57)
7. A World On Fire (1:26)
8. Ben Urich (3:09)
9. Stick (2:11)
10. Wilson Fisk (4:38)
11. Worthy Opponents (2:28)
12. Avocados at Law (1:42)
13. Man of Ill Intent (3:45)
14. The Suit (5:43)
15. Daredevil (1:41)
Czas całkowity: 43:59
Powiem szczerze, że temat zakładam głównie ze względu na serial, a nie muzykę


Serial stworzony przez Drew Goddarda (reżysera The Cabin in the Woods i nadchodzącego rebootu Spider-Mana) to moim zdaniem najlepsza dotychczasowa produkcja Marvela, jest częścią MCU (Marvel Cinematic Universe), ale mamy tutaj coś całkowicie innego niż wszystkie poprzednie filmy/seriale. Przede wszystkim wszystko jest zrobione bardziej poważnie, mocno brutalnie, świetna fabuła w której Daredevil rozprawia się z przestępczością zorganizowaną w Nowym Jorku, bardzo dobry Charlie Cox jako Matt Murdock/Daredevil i po prostu rewelacyjny Vincent D'Onofrio w roli Wilsona Fiska/Kingpina. Polecam wszystkim, także tym co nie lubią Marvela, a może przede wszystkim im

Drugi sezon już został zamówiony i po cichu liczę, że dostaniemy w podobnych klimatach również Spider-Mana, już krążą też ploty, że ma być jego cameo w drugim sezonie.
Co do muzyki, score w większości elektroniczny, w serialu to najbardziej oczywiście zwraca na siebie uwagę czołówka, całkiem niezła, choć dupy nie urywa:
https://www.youtube.com/watch?v=KFYFh8w4758
a poza tym to jakoś za dużo muzyki nie ma albo jest bardzo, bardzo mocno wyciszona, zmienia się to dopiero w ostatnich odcinkach, a wcześniej to ze 3-4 kawałki może się jakoś bardziej wybijały. Najbardziej mi się podobała tutaj muzyka ze sceny kończącej pierwszy odcinek, w której mamy trening Matta na siłowni przeplatany scenami pokazującymi nam działania gangów w mieście. Na płycie jest to utwór Fogwell's, moim zdaniem jeden z lepszych kawałków, elektronika przechodząca w rockowe klimaty. Jest też trochę całkiem porządnej liryki, taki poziom Tylera


Odnośnie samego albumu, ze względu na przyzwoitą długość słucha się go bez większych problemów, irytować może czas muzyka akcji, która czasem jest całkiem dobra jak wspomniany wcześniej Fogwell's, czy też Stick i Wilson Fisk, a czasem jest totalna sieczka jak w Hallway, czy w The Suit. No i jeszcze można się przyczepić do oryginalności, tak jak np. w Battlin' Jack słychać trochę Time Hansa
