The Revenant (2015) - Ryuichi Sakamoto, Alva Noto & Bruce Dessner

[Wawrzyniec]

Na razie to muzyka bardziej skierowana na budowaniu klimatu. Mocno jednostajne to. Ale może pasować do surowości filmu.

[Kaonashi]

No właśnie takiej muzyki się spodziewam. Nie ukrywam jednak, że pokładam nadzieje w temacie głównym, który na płycie będzie parę razy wałkowany.

[Kaonashi]

Ryuichi min. o scoringu "The Revenant", walce z nowotworem i twórczości Inarritu:
http://www.thefader.com/2015/12/04/ryui ... e-revenant

[Kaonashi]

"Killing Hawk" od Sakamoto: http://www.thefader.com/2015/12/07/ryui ... nant-score

I komentarz do tego kawałka:

"I started writing the whole soundtrack for The Revenant from there. I wanted to write ‘not so melodious, yet very emotional and moving’ music according to Alejandro's request.”

[Adam]

jak ten film będzie tak zajmujący jak score to zasnę po 6 minutach w kinie jeden z najnudniejszych scorów jakie słyszałem płytowo w życiu, sorry, odpadłem po 4 traku... wooooooooooolnooooooooooooo.. i niech se to będzie nawet super ambitna muzyka, co z tego, skoro na cd się tego słuchać nie da, jakieś atonalne (?) pierdy.. nie oceniam, nie znam się, a i tak zaraz przyjdzie Marek Łach i powie że score roku za Star Warsami

P.S. - Hannibal Reitzella przy tym to score akcji

[hp_gof]

jeden z najnudniejszych scorów jakie słyszałem płytowo w życiu

Ekhm.

Spoiler:

[Kaonashi]

Adam to chyba zaczął słuchać, żeby po swojemu rzygnąć hejtem. Przecież zarówno charakter filmu, jak i kawałki, które wyciekły, oraz wszystkie poprzednie projekty Sakamoto i Noto sugerowały właśnie tego rodzaju brzmienia.

[Adam]

O ten Reznor tez jak score akcji przy tym próbowałem 2 podejścia, dotrwałem do 10 traka.. Jezuuuu help. Sorry nie dam rady

[Adam]

I co mnie to obchodzi? Może to i ambitna i świetna muzyka (?) ale na CD sie nie nadaje dla mnie. Mam prawo do opinii która wyrażam

[Wawrzyniec]

Ech, trochę mnie złości, że już tyle ludzi ogląda screenery, a ja wciąż cierpliwie czekam, tak samo z wysłuchaniem muzyki. Boję się, że jak teraz zabiorę się za ten score, to wtedy zepsuję sobie seans, gdyż ponoć muzyka sprawuje się w nim naprawdę dobrze, choć też jest ponoć niełatwa w odbiorze. I naprawdę chciałbym to po raz pierwszy ujrzeć i usłyszeć ją na dużym ekranie. Cierpliwości mi trzeba.

[Kaonashi]

Słucham tego score'u już od paru dni. Z oceną wstrzymam się do filmu. Na razie powiem tylko lakonicznie, że to bardzo ascetyczna muzyka.

[Krelian]

No ale prześladujący mnie temat przewodni sprawi, ze płyta znajdzie się chyba w mojej prywatnej topce 2015 (bo forumowego chyba nie będzie?)

[Wawrzyniec]

Czy to aluzja, aby takie zrobić?

[Adam]

Na razie powiem tylko lakonicznie, że to bardzo ascetyczna muzyka.

[Kaonashi]

Co nie oznacza, że nie posiada klimaciku.