HANS ZIMMER - INTERSTELLAR (2014)

[WhiteHussar]

to pierwsze ujęcie najlepsze

[Koper]

najlepsze jest zakończenie

[Wawrzyniec]

Ej, co jest? Jeszcze rano podłożone było "No Time For Caution", a teraz byle co.

[Wojteł]

Pewnie poszło o prawa autorskie i musieli podłożyć jakąś muzę bez licencji

[Wawrzyniec]

Dzisiaj dokładnie minęły 3 lata, od kiedy Christopher Nolan i Hans Zimmer zabrali mnie w niesamowitą podróż. Co prawda miałem dzisiaj w planach ponadrabiać trochę filmowomuzycznych zaległości, ale Facebook był tak miły przypomnieć mi tę rocznicę, że po prostu nie mogłem się powstrzymać i słucham teraz tylko Interstellar i niesamowite jak ta muzyka dalej sprawia mi tyle przyjemności i jak ona jest genialna.

I niestety szkoda, że poza Filmmuzą, nie została ona nagrodzona tak jak powinna. Ale w sumie, ani Misja, ani Wyznania Gejszy też Oscarów nie otrzymały.

[hp_gof]

To ten score co przegrał z GBH? Hmmmmm... Chyba już kojarzę

[Krelian]

O dzięki za przypomnienie mi jaki score wygrał bo zupełnie wyleciało mi z głowy

[Adam]

youtu.be/ejP2T8P_u3U

Hans was robbed!

[Wawrzyniec]

O dzięki za przypomnienie mi jaki score wygrał bo zupełnie wyleciało mi z głowy

No właśnie, oto dowód. Tak samo jak mało kto pamięta jaka ścieżka wygrała zamiast Misji, ale wszyscy wiedzą, że Misja Oscara nie dostała.

[Koper]

Gdzie Rzym, a gdzie Krym, panie...

[hp_gof]

A ja pamiętam, że Oscara wtedy dostał Herbie Hancock Ten sam, który zagrał w Valerianie i ten sam, którego przyjazd do Wrocławia promujemy na fejsie Poza tym przypominam, że to jest statuetka za najlepszy score, a nie za najbardziej nośny kawałek (vide Gabriel's Oboe czy No Time For Oscar)

[Kaonashi]

Czy score z "Misji" ogranicza się tylko do "Gabriel's Oboe"?

[Adam]

i wodospadu, tak.

[Kaonashi]

Hm, ja jeszcze kojarze jakiś taki kawałek on earth coś tam, nie pamiętam jak to się dokładnie nazywało. Chyba jakieś chórki i bębenki tam były.

[hp_gof]

My to może rozróżniamy jeszcze takie rzeczy, jednak większość ludzi na tym ziemskim padole kojarzy Morricone=Misja=Gabriel's Oboe. Zresztą tak samo jest z większością scorów, ludziska pamiętają tylko najbardziej rozpoznawalne tematy. A jeśli chodzi o tamtą decyzję Akademii - wuj wie, czym się kierowali, podobnie jak nie trawię Oscarów za Brokeback Mountain czy Babel. Nie zmienia to faktu, że przypadek GBH vs. Interstellar jest zupeeeeeeeeełnie inny Tutaj Oscar był w pełni zasłużony i niemal wymodlony Czekam na kolejnego