
MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Bawi mnie to porównanie do Avatara, który jak dotąd żadnego sequela się nie doczekał. 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
już myślałem, że masz na myśli muzyczne porównania 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Syndrom Lucasa, kolejny zarażony po Jacksonie i Cameronie. Straszna choroba.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Pisałeś już o tym na Facebooku, po czym skrytykowałeś mnie, że zadaję pytania, na które już udzieliłeś odpowiedzi. 

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Co wy macie z tym Cameronem.Wojtek pisze:Syndrom Lucasa, kolejny zarażony po Jacksonie i Cameronie. Straszna choroba.


Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Nom, nie widzę analogii - nie wszystkich z forum mam na FB, więc piszę swoje przemyślenia i tu i tam, żeby dwie grupy odbiorców, co prawda połączone pewnym zbiorem wspólnym, mogły je przeczytać.Wawrzyniec pisze:Pisałeś już o tym na Facebooku, po czym skrytykowałeś mnie, że zadaję pytania, na które już udzieliłeś odpowiedzi.
Natomiast Ty pytasz o coś, mając dosłownie w tym samym linku napisane wszystkie odpowiedzi

No i dalej nie wiem jaką masz wymówkę z tymi pytaniami - napisałeś przed przeczytaniem dyskusji, czy przeczytałeś, ale nie dotarło, więc zapytałeś mimo to?

No może własnie to, że nic od 6 lat nie wypuścił, poza kolejnymi 3 dir cutami Avatara i jedyne o czym mówi, to o nakręceniu kolejnych 15 sequeli, więc ewidentnie gość ma zamiar poświęcić resztę swego życia na odcinaniu kuponów od jednego konkretnego filmu, ignorując pracę nad jakimkolwiek innym projektemKaonashi pisze:Co wy macie z tym Cameronem.Wojtek pisze:Syndrom Lucasa, kolejny zarażony po Jacksonie i Cameronie. Straszna choroba.Chłop od sześciu lat gada o tych sequelach Avatara i wcale nie zanosi się, żeby jakieś zdjęcia ruszyły.

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
No tak, ale mimo wszystko on planuje nakręcić sequele Avatara, a nie jakiegoś gównianego Prometeusza, na którego wydałem nawet swego czasu 18 zeta. Przecież ten film to Kac Wawa kina science-fiction. Wracając do meritum, jak nakręci te Avatary to go wtedy możemy wrzucić do wora z Lucasem.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Dajcie Cameronowi spokój. Chłop sobie znalazł inne pasje w życiu. Jak mu się hajs na nurkowanie skończy to nakręci sequela Avatara. 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
No a Lucas kręcił sequele star wars, a nie jakiegoś gówna sci-fi, poza tym Prometeusz to prequel Obcego, a nie jakiegoś jupiter ascending... I tak se można gadaćKaonashi pisze:No tak, ale mimo wszystko on planuje nakręcić sequele Avatara, a nie jakiegoś gównianego Prometeusza, na którego wydałem nawet swego czasu 18 zeta. Przecież ten film to Kac Wawa kina science-fiction. Wracając do meritum, jak nakręci te Avatary to go wtedy możemy wrzucić do wora z Lucasem.

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Harry Gregson-Williams
Has Ridley spoken to you about the Prometheus sequel yet?
"Yes he has. He just told me he was on it. I haven’t seen the script or anything yet. I don’t know whether I’ll be doing it."
#WinaHansa #IStandByDaenerys
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Wiem, że temat stary, ale w związku z nadchodzącą premierą Alien Covenant postanowiłem odświeżyć sobie soundtrack z Prometeusza.
Na płycie utwory ułożone według kolejności losowej, gdzieś na forum prezentowana była przykładowa lista w/g kolejności z filmu, ale to jeszcze nie było to. Postanowiłem ułożyć tracklistę w idealnej kolejności takiej w jakiej przewija się przez film. Powiem tak słucha się tego inaczej, czy jest lepiej dla mnie tak sami oceńcie:
01. Life utwór otwierający film.
02. Engineers ten temat w filmie pojawia się zaraz za Life w scenie z inżynierem poświęcającym się dla stworzenia życia, końcówka tego utworu to pojawiający się tytuł w filmie.
03. A Planet utwór ten pojawia się pierwszy raz jak android David Patrzy na LV-223, a póżniej podczas lądowania Prometeusza w między czasie dzielą go inne utwory 04 i 05 dlatego A Planet trafia na 3 miejsce.
04. Friend from the Past scena z hologramem Weylanda
05. Invitation scena zaraz po hologramie scena briefingu
06. Too Close scena wyruszenia do statku inżynierów w tej scenie słowa te padają w rozmowie z usta Davida do Hollowaya
07. Going In moment wejścia do kompleksu inżynierów też te słowa padają w filmie z ust bohaterów.
08. Discovery scena eksploracji wnętrza kompleksu inzynierów
09. Try Harder scena podczas burzy po powrocie.
10. Small Beginnings scena dolania do drinka Halloweyowi przez Davida czarnej mazi, David wypowiada słowa że duże rzeczy mają mały początek.
11. We Were Right scena gdzie Hallowey zaraz po wypiciu skażonego drinka mówi do dr. Shaw, ze mieli rację.
12. Hammerpede scena ataku wężowatego stworzenia na biologa i geologa.
13. David w zasadzie można ten utwór umieścić w tym miejscu gdzie David dokonuje exploracji statku Inżynierów
14. Not Human scena gdzie ekipa ratunkowa znajduje biologa i wyskakuje z jego ust wężowaty przyjaciel jest to też scena ucieczki z kompleksu inzynierów.
15. Earth następna scena w której David podziwia hologram ziemi na statku inżynierów
16. Infected scena śmierci zakażonego Hollowaya przez spalenie z miotacza.
17. Hello Mommy następna scena narodziny obcego z mackami z dr.Shaw.
18. Dazded
19. Weyland sceny z pojawieniem się Weylanda.
20. Hyper Sleep scena wyruszenia Waylanda z ekipą w celu poznania Space Jockeya wybudzenia go.
21. Space Jockey
22. Collision scena zderzenia Prometeusza ze statkiem Space Jockey-ów
23. Debris
24. Planting the Seed scena złożenia embriona w ciele inżyniera Space Jockeya przez olbrzymią ośmiornicę.
25. Birth ostatnia scena narodziny diakona wczesnej formy aliena.
Na płycie utwory ułożone według kolejności losowej, gdzieś na forum prezentowana była przykładowa lista w/g kolejności z filmu, ale to jeszcze nie było to. Postanowiłem ułożyć tracklistę w idealnej kolejności takiej w jakiej przewija się przez film. Powiem tak słucha się tego inaczej, czy jest lepiej dla mnie tak sami oceńcie:
01. Life utwór otwierający film.
02. Engineers ten temat w filmie pojawia się zaraz za Life w scenie z inżynierem poświęcającym się dla stworzenia życia, końcówka tego utworu to pojawiający się tytuł w filmie.
03. A Planet utwór ten pojawia się pierwszy raz jak android David Patrzy na LV-223, a póżniej podczas lądowania Prometeusza w między czasie dzielą go inne utwory 04 i 05 dlatego A Planet trafia na 3 miejsce.
04. Friend from the Past scena z hologramem Weylanda
05. Invitation scena zaraz po hologramie scena briefingu
06. Too Close scena wyruszenia do statku inżynierów w tej scenie słowa te padają w rozmowie z usta Davida do Hollowaya
07. Going In moment wejścia do kompleksu inżynierów też te słowa padają w filmie z ust bohaterów.
08. Discovery scena eksploracji wnętrza kompleksu inzynierów
09. Try Harder scena podczas burzy po powrocie.
10. Small Beginnings scena dolania do drinka Halloweyowi przez Davida czarnej mazi, David wypowiada słowa że duże rzeczy mają mały początek.
11. We Were Right scena gdzie Hallowey zaraz po wypiciu skażonego drinka mówi do dr. Shaw, ze mieli rację.
12. Hammerpede scena ataku wężowatego stworzenia na biologa i geologa.
13. David w zasadzie można ten utwór umieścić w tym miejscu gdzie David dokonuje exploracji statku Inżynierów
14. Not Human scena gdzie ekipa ratunkowa znajduje biologa i wyskakuje z jego ust wężowaty przyjaciel jest to też scena ucieczki z kompleksu inzynierów.
15. Earth następna scena w której David podziwia hologram ziemi na statku inżynierów
16. Infected scena śmierci zakażonego Hollowaya przez spalenie z miotacza.
17. Hello Mommy następna scena narodziny obcego z mackami z dr.Shaw.
18. Dazded
19. Weyland sceny z pojawieniem się Weylanda.
20. Hyper Sleep scena wyruszenia Waylanda z ekipą w celu poznania Space Jockeya wybudzenia go.
21. Space Jockey
22. Collision scena zderzenia Prometeusza ze statkiem Space Jockey-ów
23. Debris
24. Planting the Seed scena złożenia embriona w ciele inżyniera Space Jockeya przez olbrzymią ośmiornicę.
25. Birth ostatnia scena narodziny diakona wczesnej formy aliena.
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Mocarna analiza, gratki
że też chciało Ci się tego marnego filmu tak uczyć na pamięć
dobrze że muza przynajmniej w porzo, ale to najważniejsze 



#FUCKVINYL
-
- Spec od additional music
- Posty: 668
- Rejestracja: pn lut 13, 2017 13:02 pm
Re: MARC STREITENFELD - PROMETHEUS (2012)
Sam pomysł na ten film był genialny takie mocny wstęp do universum obcego nie będący obcym, a zarazem tak silnie z nim związany w zamyśle ukazujący owianego aurą tajemnicy inżyniera z ósmego pasażera, a przepraszam dziewiątego bo było jeszcze to sympatyczne kocisko. Zawiódł w dużej mierze scenariusz, tak naprawdę nic z niego nie wynika i nic nie zostało odkryte no ale trudno mam nadzieję, że obcy przymierze trochę wyjaśni, ale to na pewno. Dobrze, że będzie prolog łączący go z prometeuszem. Od czasu promka nie napalam się zbytnio na tego aliena coby się nie rozczarować wolałbym by film nie miał tytułu alien, wszystko co będzie w nim przedstawione i w następnym może być i zapewne będzie kontynuacją wątków z prometeusza. Zrobiliby te 3 prequele tytuły inne byle nie z alienem w nagłówku, ale fabularnie coraz bardziej zbliżające się do finału czyli ósmego pasażera i tam dopiero tytuł alien i już. Póżniej niech dadzą zielone światło Blomkampowi niech zrobi prawdziwą część trzecią, ale taką na prawdę super Ripley może nawet zginać i tak by było najlepiej, wszytko co mieliby do pokazania w alienie zostało by pokazane i zamknęliby sagę.