Mad Max: Fury Road (2015) - Tom Holkenborg (Junkie XL)

[Wawrzyniec]

Oj, czy trochę nie przesadzacie ze swoją muskularną męskością, z tym, że Furiosa by sobie nie poradziła jako nowy przywódca.

A tutaj jakby co słynny hit Tiny Turner w wersji "Fury Road":

https://www.youtube.com/watch?v=cg1TUKCQT80

I tak Koper wiem, co napiszesz

[Koper]

a jaki ma sens ta przeróbka videoclipu?

[Wawrzyniec]

Po prostu, aby było fajnie, tylko tyle i aż tyle. Rety, czy wszystko musi mieć jakiś większy sens.

[Koper]

Myślałem, że ktoś po prostu chciał pokazać, że w trójce była lepsza muza...

[Wawrzyniec]

Tom Holkenborg jest na Comic-Conie, gdzie w ogóle oddałbym bym wiele, aby samemu tam być i powiedział:

"Mad Max was a score I had written 57 times - at the end I had 115 hours of music to work with."

[Kaonashi]

Przez półtora roku spokojnie mógł napisać 100 godzin muzyki, zwłaszcza, że pewnie wlicza się w to pierdyliard alternate'ów i innych takich.

[Koper]

Miller za szybko film do kin wypuścił. Dałby Junkiemu jeszcze z 15 lat, to by naprawdę dobry score mógł powstać.

[qnebra]

Wystarczą trzy lata, ale w tym przypadku musiałaby pomagać połowa RCP. Może sumaryczny talent podzielony przez ilość osób dałby coś dobrego, coś niebanalnego i coś nad czym warto się pochylić.

[Paweł Stroiński]

Fakt, że inni kompozytorzy z RCP nie są nim, ale długo pisane ścieżki samego Hansa (TTRL, Incepcja, Interstellar) były niebanalne, a czasem genialne (TTRL), bądź geniuszu sięgające miejscami (Incepcja, Interstellar), a miały maksymalnie dwóch pomocników (TTRL - Badelt i Powell).

[Koper]

Ale my tu mówimy o Tomciu Holkenborgu, helooooł. Jemu i 100 lat by nie starczyło by TTRL napisać.

[Wawrzyniec]

Ale jego zadaniem nie było napisać czegoś na miarę TTRL. A więc nagle wrzucanie tutaj "The Thin Red Line", "Inception", czy "Interstellar" nie ma najmniejszego sensu, poza offtopem.
Ten score jest dobry w swojej kategorii i ja go naprawdę lubię i nie uważam za jakieś guilty pleasure, czy wymuszony onanizm.

[Wojteł]

Dzisiaj byłem na tym drugi raz. Jezusie, jakie to zajebiste.

[Kaonashi]

Wawrzek zhakował Wojtkowi konto.

[Wawrzyniec]

Nieprawda, gdyż po pierwsze ja nie używam takich słów, a po drugie ja byłem w kinie trzy razy Ale naturalnie cieszę się z każdego nawróconego. Plus im więcej seansów, tym lepiej możecie docenić tę muzykę.

[Wojteł]

Nawróconego? WTF?

Ja tam się cieszę z każdego pół-żywego trepa wojny

Swoją drogą, to było kręcone w 3D czy konwertowane? Bo przy drugim seansie tak sobie pomyślałem, że te wszystkie zbliżenia mogłyby całkiem ciekawie wypaść właśnie w 3D.

Zastanawiam się też, jakie uczucia mieli współwidzowie - dwa rzędy ode mnie siedziało dwóch facetów - w chwili, gdy film się skończył, usłyszałem tylko zduszone "ja pierdolę" - zastanawiam się, czy to był wyraz podziwu, czy podobnie jak Koprowi nie przypadło mu do gustu zakończenie

https://www.youtube.com/watch?v=NSkJomudiDs

FUN FUN FUN