Tak, wiemy, tylko co z tego, skoro mnie osobiście ten dokument rozczarował... Samego koncertu tam malutko, a na pewno był cały rejestrowany. 80% dokumentu to przygotowania, próby Zimmera i jego bandu do koncertu, tak więc "mięcha" muzycznego za wiele nie ma, bo to co dostajemy to tylko takie muzyczne "skrawki" z prób. Dużo wypowiada się Harvey, Mel Wesson a także Nick Glennie-Smith, który jest strasznie wyżyłowanym, ale sympatycznym gościem

Szkoda jedynie, że do kamery nie mówi Czarina Russell, która dalej jawi mi się jako taka enigmatyczno-tajemnicza postać w ekipie Zimmera. Ale może to jest tak pomyślane umyślnie
Za dużo jak na mój gust natomiast wychwalania Hansa i słodzenia. Hans oczywiście jak zwykle gada swoje "kwiatki" na temat strachu przed występem, jaki to z niego mało znaczący muzyk/kompozytor i takie tam typowe jego "samograje" do kamery. Dzięki dokumentowi zobaczyłem przynajmniej jak wygląda muzyczno-filmowy Ka(w)czyński

Ogólnie jak kolejny DJ. Nie wiem, może ukaże się jeszcze inny dokument o samym koncercie. Plus za profesjonalną realizację.