Taaa... Wiadomo z 4 movementów jest nie wiele, jak wcale, jak coś to są to aranżacje poszczególnych występujących tam tematów, z materiałem z suit też różnie, z The Titus Clipper jest to tylko z minuta, ale poszczególne segmenty z Commitment i The Abrasax Family Tree są już użyte. Co do zwykłych utworów to inny montaż mają Flying Dinosaur Fight, w który wtrącono Flying Dinosaur Fight with Guts (Bonus Track) i It's A Hellava Chase, który w dalszej części skrócono i zmieniono, ale spora część tych kawałków gra w filmie, reszta utworów zdaje się występować w filmie tak jak na płytach i z tych co do których jestem pewien to są to I Hate My Life, Scrambled Eggs, The Shadow Chase, Mutiny On The Bounty Hunter, Regenex Is People, Dinosaur To New Heights, Family Jeopardy, Abdicate This!. Co do powtórzeń to kilka razy mamy Flying Dinosaur Fight with Guts (Bonus Track), epicką wersję tematu Abrasax i motyw z teasera z końcówki Commitment, także co chwile na pewno nie leci ten sam fragment i co najmniej pół wydania jest w filmie i to na 100%.Adam pisze:ale jaką niby? pół wydania nie ma w filmie na 90%, do tego co chwile leci ten sam fragment
Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Nie bój się, wszystko zmieścilihp_gof pisze:Wydaje się, że Music on Vinyl ma podpisaną umowę z Sony, bo wydają bardzo dużo tytułów ostatnioBędzie winyl Jupiter Ascending! Podejrzewam, że w wersji skróconej

http://www.musiconvinyl.com/catalog/ori ... nding#more
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Porównanie wydania Sony i Varese:
http://imgur.com/a/GGpgx
http://imgur.com/a/GGpgx
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Przyszły do mnie te piękności, strasznie się cieszę, to będzie jeden z fajniejszych elementów mojej kolekcji
(Pozostałe zdjęcia w dziale płytowym).




Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Dziękihp_gof pisze:Udało Ci się! Gratulacje!


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
No domyślam się, ale miałem wrażenie, że wszyscy się od razu rzucili i się wyprzedały
Ale fajnie, że zdążyłeś. Aczkolwiek ja wolałbym zdobyć osobiście i czarnym, a nie srebrnym markerem i raczej na Star Treku 2 niż na JA
Po prostu spotkanie z Michaelem na żywo powinno być mega frajdą, poza tym on lubi w ramach dedykacji dorysowywać chmurki i dopisywać różne śmieszne rzeczy na płytach
Na pewno trolluje z większą klasą niż Doyle ekhm 




Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
No to drugi Star Trek w wersji deluxe poczeka kilka lat (miesięcy?) na Michaela i wtedy będą na nim chmurki itd., jedno nie wyklucza drugiegohp_gof pisze:No domyślam się, ale miałem wrażenie, że wszyscy się od razu rzucili i się wyprzedałyAle fajnie, że zdążyłeś. Aczkolwiek ja wolałbym zdobyć osobiście i czarnym, a nie srebrnym markerem i raczej na Star Treku 2 niż na JA
Po prostu spotkanie z Michaelem na żywo powinno być mega frajdą, poza tym on lubi w ramach dedykacji dorysowywać chmurki i dopisywać różne śmieszne rzeczy na płytach
Na pewno trolluje z większą klasą niż Doyle ekhm


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
No ja wieeeeeeeeem
Lepszy rydz niż nic.

Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Zbyt szybko spełniamy te swoje muzyczne marzenia, gdyby jeszcze w tym roku przytrafił się Michael to byłoby za wiele. Spokojnie poczekam kilka lat na niego i Desplatahp_gof pisze:No ja wieeeeeeeeemLepszy rydz niż nic.


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
No wiesz, w tamtym roku miałeś dwa razy Hansa, to teraz czas na podwójnego autografowego Michaela
Na Desplata też czekam, ale głównie na kolejny porządny koncert
Wcale to nie jest takie szybkie spełnianie marzeń, bo po pierwsze jest wielu fantastycznych kompozytorów, a po drugie oni ciągle tworzą, więc co jakiś czas wypada wziąć udział w kolejnym koncercie. I za każdym razem powinna być mega frajda.


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Desplat i Giacchino to moje najbliższe filmowe must have jeśli tylko pojawi się w w pobliżu okazja. Tak sobie gadam o tym nadmiarze naszego szczęścia i spełnianiu marzeń bo faktycznie mamy duże szczęście. Kto by pomyślał jeszcze 10 lat temu, że takie rzeczy będą się przytrafiać nam i muzyce filmowej.hp_gof pisze:No wiesz, w tamtym roku miałeś dwa razy Hansa, to teraz czas na podwójnego autografowego MichaelaNa Desplata też czekam, ale głównie na kolejny porządny koncert
Wcale to nie jest takie szybkie spełnianie marzeń, bo po pierwsze jest wielu fantastycznych kompozytorów, a po drugie oni ciągle tworzą, więc co jakiś czas wypada wziąć udział w kolejnym koncercie. I za każdym razem powinna być mega frajda.
Regularnie rozmawiam sobie o kinie z kolegą ze Stanów (nagrywamy podcast) i on nam szalenie zazdrości tego co tu mamy w Europie. Też jest wkręcony w filmówkę, a w życiu nie spotkał kompozytora. Szczytem marzeń jest koncert symultaniczny z LotRa albo Pixar in Concert w jakiejś niewielkiej sali z bardzo przypadkową publicznością. Więc jeśli ktoś krytykuje, że FMF jest w tym roku suchy i nie jedzie to powodzenia, pomyślcie wtedy, że za oceanem niektórzy zabiliby za taki lineup


Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Bo to chyba wynika z tego, że Europa jest bardziej skoncentrowana, więc łatwiej się przemieszczać w obrębie UE - mogę sobie wsiąść w samolot, za dwie godziny ląduję w Londynie i jadę na koncert Olka czy np. Interstellar Hansa. Wiadomo, wszystko kosztuje, ale powiedzmy, że jak jesteś fanem to znajdziesz kasę na priorytety. Poza tym tak się składa, że Europa interesuje się muzyką filmową i mamy wiele festiwali na tym samym kontynencie, już o specjalnych koncertach nie wspominając. W ogóle Europa ma kilka najważniejszych festiwali filmowych na świecie, więc mamy tradycje kulturalne. Nieprzypadkowo nazywa się ją Starym Kontynentem. Poza tym w Europie ze względu na koszty produkuje się dużo muzyki filmowej - w tym hollywoodzkiej (chociażby Londyn) i wielu topowych twórców pochodzi z Europy. To wszystko sprawia, że są warunki do tego, żeby tutaj takie rzeczy organizować. A skoro jest zainteresowanie, to i twórcy chętnie do nas przyjeżdżają. Tym bardziej, że czują się u nas docenieni.
Re: Michael Giacchino - Jupiter Ascending (2015)
Heh, możemy się zamienić - on niech mi da amerykańskie zarobki i obywatelstwo, a ja mu dam free pass na najbliższe 10 FMFówCisek pisze:Regularnie rozmawiam sobie o kinie z kolegą ze Stanów (nagrywamy podcast) i on nam szalenie zazdrości tego co tu mamy w Europie. Też jest wkręcony w filmówkę, a w życiu nie spotkał kompozytora. Szczytem marzeń jest koncert symultaniczny z LotRa albo Pixar in Concert w jakiejś niewielkiej sali z bardzo przypadkową publicznością. Więc jeśli ktoś krytykuje, że FMF jest w tym roku suchy i nie jedzie to powodzenia, pomyślcie wtedy, że za oceanem niektórzy zabiliby za taki lineup.
