Hans Zimmer

Tutaj dyskutujemy w wątkach ogólnych o poszczególnych kompozytorach.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1726 Post autor: Tomek » pn lut 09, 2015 12:27 pm

Wawrzyniec pisze:Co do dalszych zarzutów starających się zrównać Nolana, z Bayem, Blomkampem, czy Snyderem odniosę się jutro.
Czekamy... Tylko nie pisz o kinie, a o muzyce, bo to że jest lepszym reżyserem od każdego z nich (może wyłączając Blomkampa) to każdy wie.
Obrazek

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3230
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Hans Zimmer

#1727 Post autor: qnebra » pn lut 09, 2015 18:15 pm

Nie wiem, czy by tutaj takie coś pasowało. Ranking reżyserów, którym nie jest wszystko jedno; w których filmach można spodziewać się dobrej muzyki; którzy potrafią wycisnąć z kompozytora umiejętności i zainspirować do napisania dobrej muzyki, albo jak tam to można nazwać.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1728 Post autor: Koper » pn lut 09, 2015 18:32 pm

A czy to nie będzie w znacznej mierze skorelowane po prostu z reżyserami o ponadprzeciętnym talencie i kręcącymi filmy w jakimś stopniu autorskie, w przeciwieństwie do rzemieślników kręcących na zlecenie studia, dla których jest wszystko jedno, byle się kasa zgadzała?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 25177
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hans Zimmer

#1729 Post autor: Mystery » pn lut 09, 2015 19:52 pm

Jest już cały wywiad z Hansem:
https://soundcloud.com/classic_fm/hans- ... ersation-1

A w tą sobotę Randy i Thomas Newman.

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1730 Post autor: Paweł Stroiński » pn lut 09, 2015 23:18 pm

Koper pisze:A czy to nie będzie w znacznej mierze skorelowane po prostu z reżyserami o ponadprzeciętnym talencie i kręcącymi filmy w jakimś stopniu autorskie, w przeciwieństwie do rzemieślników kręcących na zlecenie studia, dla których jest wszystko jedno, byle się kasa zgadzała?
Niekoniecznie, są świetni reżyserzy, którzy totalnie nie ogarniają, czego chcą muzycznie. Ridley Scott wywoływał przecież kontrowersje nawet, jak był w formie (pocięcie Aliena, Legenda się nie liczy, bo to daleki od wybitności film) i jeszcze paru by się pewnie znalazło.

Awatar użytkownika
Cisek
Asystent orkiestratora
Posty: 476
Rejestracja: pt lip 09, 2010 10:03 am

Re: Hans Zimmer

#1731 Post autor: Cisek » wt lut 10, 2015 03:26 am

Oglądam galę Grammy. Występ Pharella z Lang Langiem. Przearanżowane Happy... i nagle pojawia się on. Niby można się było spodziewać, ale... still creepy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7893
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: Hans Zimmer

#1732 Post autor: DanielosVK » wt lut 10, 2015 13:54 pm

Hansu na każdej focie ma minę, jakby mu coś śmierdziało pod nosem. :D
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Wojteł
John Williams
Posty: 9893
Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody

Re: Hans Zimmer

#1733 Post autor: Wojteł » wt lut 10, 2015 14:04 pm

Obrazek

:mrgreen:
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3230
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Hans Zimmer

#1734 Post autor: qnebra » wt lut 10, 2015 15:35 pm

Paweł Stroiński pisze:
Koper pisze:A czy to nie będzie w znacznej mierze skorelowane po prostu z reżyserami o ponadprzeciętnym talencie i kręcącymi filmy w jakimś stopniu autorskie, w przeciwieństwie do rzemieślników kręcących na zlecenie studia, dla których jest wszystko jedno, byle się kasa zgadzała?
Niekoniecznie, są świetni reżyserzy, którzy totalnie nie ogarniają, czego chcą muzycznie. Ridley Scott wywoływał przecież kontrowersje nawet, jak był w formie (pocięcie Aliena, Legenda się nie liczy, bo to daleki od wybitności film) i jeszcze paru by się pewnie znalazło.
Jakby to powiedzieć, chodzi o takich reżyserów którzy:

1. kręcą dobre filmy, przeważnie dobre filmy.
2. muzyka w większości z nich jest na wysokim poziomie i to zjawisko zachodzi regularnie. Nie ma jednorazowego wypadku przy pracy, tylko regularne trzymanie dobrego poziomu oprawy muzycznej niezależnie od kompozytora z którym pracują.
3. potrafią sprawić, że kompozytorzy "rokujący" lub też "lamy" piszą dla nich dobrą muzykę.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1735 Post autor: Koper » wt lut 10, 2015 17:14 pm

Paweł Stroiński pisze:Niekoniecznie, są świetni reżyserzy, którzy totalnie nie ogarniają, czego chcą muzycznie. Ridley Scott wywoływał przecież kontrowersje nawet, jak był w formie (pocięcie Aliena, Legenda się nie liczy, bo to daleki od wybitności film) i jeszcze paru by się pewnie znalazło.
Ale akurat filmy Scotta, które są dobre mają dobrą muzykę i dobrze podłożoną.
Scott od pewnego czasu nie ogarnia czego chce na każdej płaszczyźnie, wiec chyba nie może robić tu za przykład.
qnebra pisze:Jakby to powiedzieć, chodzi o takich reżyserów którzy:

1. kręcą dobre filmy, przeważnie dobre filmy.
2. muzyka w większości z nich jest na wysokim poziomie i to zjawisko zachodzi regularnie. Nie ma jednorazowego wypadku przy pracy, tylko regularne trzymanie dobrego poziomu oprawy muzycznej niezależnie od kompozytora z którym pracują.
3. potrafią sprawić, że kompozytorzy "rokujący" lub też "lamy" piszą dla nich dobrą muzykę.
No to mówię podstaw tu każdego naprawdę dobrego reżysera. Naprawdę dobry reżyser kręci dobre filmy z dobrą muzyką.
I naprawdę dobry reżyser nie wybiera lam do swoich filmów. :P Oczywiście taki reżyser może przyjąć koncepcję, że kręci film bez muzyki lub z mocno jej rolą zredukowaną, ale to już inna bajka.
Spielberg, Cameron, Leone, Tornatore że tak mi kilka nazwisk na szybko wpadło do głowy i tak można wymieniać i wymieniać :P

Co więcej, można wskazać reżyserów którzy obecnie znacząco spuścili z tonu, ale w momentach swej świetności kręcili nietuzinkowe filmy z nietuzinkową muzyką. Scott właściwie tu pasuje, ale oprócz niego np. Dario Argento czy Tim Burton.

Najmniej chyba będzie reżyserów którzy kręcą kupy z aż nazbyt dobrą muzyką. Tutaj przykładem będzie Szjamalan (jakkolwiek się to pisze). :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Templar

Re: Hans Zimmer

#1736 Post autor: Templar » czw lut 12, 2015 11:27 am

Koper pisze:Spielberg
Tak mnie zastanawia czy Spielberg jakoś znacząco wpływa na Williamsa, czy też po prostu jest John, Steven się nic nie wtrąca i tak tylko dzięki Williamsowi cała masa jego filmów dostała świetne oprawy, a gdyby go nie było to czy nie zatrudniłby przypadkiem jakiejś lamy z RCP jak Scott? No bo o Cameronie to się słyszało, że np. Hornera nie raz opieprzał i byle gówna sobie wcisnąć nie da, no a jak to jest właśnie ze Spielbergiem? No i jak wypada np. w porównaniu z Burtonem, bo u niego też mam wrażenie, że cała muzyka w rękach Elfmana i nikt się nie wtrąca :P

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1737 Post autor: Tomek » czw lut 12, 2015 20:08 pm

Wynika to oczywiście z relacji jakie są między reżyserem i kompozytorem. Cameron się "darł" na Hornera jak był młody i dopiero "podbijał" świat :) Horner był przy Aliens kompozytorem z wynajęcia. Dziś pewnie ta relacja wygląda zupełnie inaczej, z uwagi na to, że obydwoje (a głównie Cameron) są dużo bardziej życiowo "bogatsi" :-) Inna sprawa to charaktery. Spielberg pracuje z Williamsem na zasadzie obopólnego szacunku, zaufania opartego na 40 latach współpracy no i na pewno przyjaźni. Co prawda Spielberg ponoć zna się na muzyce (na pewno na filmowej i klasycznej), ale myślę, że główne decyzje pozostawia Williamsowi, te dotyczące spraw techniki, kompozycji itd. Na pewno oboje wspólnie rozmawiają o kształcie muzyki w filmie, co chcą osiągnąć itd. I wydaje mi się, że taka sytuacja jest od samego początku ich współpracy, tym bardziej, że Spielberg był dużym fanem Williamsa nim tego po raz pierwszy poprosił o napisanie muzyki do "Sugarland Express". Dziś pewnie rozumieją się bez słów, wiedzą co od siebie oczekiwać i współpraca jest bardzo łatwa.

Cameron nie jest jakimś przyjacielem z Hornerem, ich współpraca nawet przy dzisiejszej pozycji obu bardziej opiera się jednak na relacji służalczej Hornera wobec Camerona, oczywiście wszystko w ramach szacunku (dzisiaj). Weźmy pod uwagę, że współpracowali ze sobą ledwie 3 razy a Williams ze Spielbergiem jakieś 30. Inna sprawa, że Cameron w swoich czasach młodości pewnie za bardzo nie potrafił rozmawiać o muzyce, np. z kimś wykształconym klasycznie jak Horner, co pewnie nie skutkowało miłą atmosferą współpracy ;-)

Relacja Burton-Elfman jest wg mnie bardzo podobna jak Williams-Spielberg: wieloletnia współpraca, przyjaźń, podobne zainteresowania, charaktery. Obaj reżyserzy mają pewnie sprecyzowane wizje muzyki ale też sporo pozostawiają swoim kompozytorom wolnej ręki. A Wynika to z jednej rzeczy: zaufania ;-)Co pewnie sprzyja bardziej twórczej pracy ale jest też druga strona medalu - być może nie ma już tak dużych wymagań, więc na "starość" prace Williamsa i Elfmana przybierają coraz częściej odtwórczy czy też auto-pilotowy charakter :P
Ostatnio zmieniony czw lut 12, 2015 20:14 pm przez Tomek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

hp_gof

Re: Hans Zimmer

#1738 Post autor: hp_gof » czw lut 12, 2015 20:14 pm

Tomek pisze:Dziś pewnie ta relacja wygląda zupełnie inaczej, z uwagi na to, że obydwoje (a głównie Cameron) są dużo bardziej życiowo "bogatsi" :-)
OBYDWAJ!

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

Re: Hans Zimmer

#1739 Post autor: Tomek » czw lut 12, 2015 20:20 pm

hp_gof pisze:
Tomek pisze:Dziś pewnie ta relacja wygląda zupełnie inaczej, z uwagi na to, że obydwoje (a głównie Cameron) są dużo bardziej życiowo "bogatsi" :-)
OBYDWAJ!
http://sjp.pwn.pl/szukaj/obydwoje.html

Obydwie wersje są poprawne.

PS. Trzeba było jeszcze większą czcionką to napisać :P Pisanie dużymi literami jest traktowane jak krzyk w rozmowie, wiesz? :)
Obrazek

hp_gof

Re: Hans Zimmer

#1740 Post autor: hp_gof » czw lut 12, 2015 20:54 pm

OBAJ/OBYDWAJ = dwóch facetów
OBOJE/OBYDWOJE = mężczyzna + kobieta lub kobieta + kobieta lub mężczyzna/kobieta + dziecko :!: :!: :!:
Jako że ani Horner, ani Cameron nigdy nie zadeklarowali, że są przedstawicielami płci przeciwnej pomimo męskiej płci biologicznej, to stosujemy do nich (dwóch facetów) wersję obaj lub obydwaj :P
Tak, krzyczę na Ciebie! :twisted:
Tomek pisze:Obydwie wersje są poprawne.
O, tu już poprawnie użyłeś choć "obie" jakoś lepiej mi brzmi :P

ODPOWIEDZ