Najważniejsze ścieżki fantasy 1980-2010
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
A właśnie, że się krępuję. Gdyż jeszcze coś napiszę to znowu będzie "The Thin Red Line". Pochwalę Pottera Williamsa, to fanatyk, a "Lord of the Rings" lepszy. Zachwalę jakąś ścieżkę to tym samym narażę ją na straty i zniechęcę ludzi do niej. Ach, ciężko, ciężko...Marek Łach pisze:Wawrzyniec, nie krępuj się
Ala analizować trochę mogę:
A więc:
No właśnie, ja tak mniej więcej intuicyjnie definiuję fantasy. Ja wiem, że ostatnimi laty gatunki bardzo się wymieszały i tak np. taki "Alien" to może i być fantastyka, ale też i horror. A np. "Star Wars" to jest już jeżeli chcemy się trzymać dogmatycznych pojęć, to najtrudniejsza do zdefiniowania kategoria, ale uznajemy ją za fantastykę, mimo, że elementy fantasy tam mamy. Ale np. taki "Krull" mimo, że też ma elementy kosmiczne to już fantasy, to się po prostu czuję.Po prostu nie idźmy w jakieś dogmatyczne spory na temat gatunkowości. Fantasy wyczuwa się chyba dość intuicyjnie. Magia, smoki, inne światy etc.
Zaraz tutaj Adam pewnie wyleci, że się wymądrzam i pysznię i "The Thin Red Line", ale naprawdę to nie jest aż tak trudno zdefiniować te filmy gatunkowo, o ile się je widziało. Tak jestem zarozumiały, najmocniej przepraszam.
I ja też nie decyduję, ale fantastyki to w tym filmie nie ma.Dla mnie Sleepy Hollow, na ile pamiętam ten film, to jednak bardziej fantastyka niż horror, ale na szczęście to nie ja tu decyduję.
To jest horror-komediowy. OK niby są elementy fantasty, ale to jest jednak horror.A w takim razie Gremliny to horror, bo "potworki" mają (i pokazują!) zęby, rozrabiają i są brzydkie? Wink
Laska czyniąca czary - to już masz odpowiedź - fantasy.BTW: a co z Nanny McPhee Doyla? Tam była laska, która czyniła czary.. Very Happy
Hm1999 Mummy - Jerry Goldsmith
2001 Mummy Returns - Alan Silvestri
2005 King Kong - James Newton Howard

Resztę jaką Mystery dał jestem w stanie zaliczyć do fantasy, no o ile jednak uznajemy animację, czy jednak dajemy sobie z nimi spokój.?
Te chiński niby określane są jako fantasy, więc też pasują.
Problematyczne pozostają filmy Burtona. Ale taka "Alicja..." to dla mnie jest fantasy. I w sumie "Edward..." "Charlie..." też, gdyż to w sumie baśnie i bajki, a więc fantasy. Takie jest moje zdanie.
Gdyby to ode mnie zależało, a pewnie nie zależy to ja dorzuciłbym "Loch Ness" Trevora Jonesa" i "Water Horse" Jamesa Newtona Howarda. Ale niech może lepiej zrobi to ktoś za mnie.
A skoro Marek dał dawne "Clash of the Titans" to można i też dać "Jazon and the Aragounats" Bernarda Herrmana, w końcu mitologia, baśnie, legendy to chyba fantasy. Ale wiadomo, że to moje zdanie tylko.
To tyle ode mnie, ale i tak pewnie wszystko 100 razy lepiej powie Koper ode mnie, więc niech tak się stanie. Gdyż kim jestem ja, a kim jest Koper? On jest WIELKI, a ja... No dobra czekamy na Kopra, on nas i mnie też skarci i słusznie, gdyż zasługuję na skarcenie. Ale zostać skarconym przez Kopra to dla mnie żaden problem. Niech czyni swoją powinność.
Ostatnio zmieniony wt mar 30, 2010 13:16 pm przez Wawrzyniec, łącznie zmieniany 1 raz.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14342
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
" Przyczajony tygrys,ukryty smok "
" Hero "
" Dom latających sztyletów "
" Wiedźmin " / film do kitu ale muzyka niezła /
" Atlantis the Lost Empire " - tu też problem czy to fantasy czy jednak sf ...
film bazuje trochę na Juliuszu Verne,więc jednak sf?
" The Water Horse Legend of the Deep ' jak najbardziej
" The Spiderwick Chronicles " też,choć za tym soundtrackiem nie przepadam
" Casper " - jest już?
" Inkheart "
" The Neverending Story " - o,już jest
" Hero "
" Dom latających sztyletów "
" Wiedźmin " / film do kitu ale muzyka niezła /
" Atlantis the Lost Empire " - tu też problem czy to fantasy czy jednak sf ...
film bazuje trochę na Juliuszu Verne,więc jednak sf?
" The Water Horse Legend of the Deep ' jak najbardziej
" The Spiderwick Chronicles " też,choć za tym soundtrackiem nie przepadam
" Casper " - jest już?
" Inkheart "
" The Neverending Story " - o,już jest

- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
A co tam jest horrorowate?Wawrzyniec pisze:I ja też nie decyduję, ale fantastyki to w tym filmie nie ma.Dla mnie Sleepy Hollow, na ile pamiętam ten film, to jednak bardziej fantastyka niż horror, ale na szczęście to nie ja tu decyduję.
Dlaczego?To jest horror-komediowy. OK niby są elementy fantasty, ale to jest jednak horror.A w takim razie Gremliny to horror, bo "potworki" mają (i pokazują!) zęby, rozrabiają i są brzydkie? Wink
Niańka rzuciła może z 5-6 czarów.Laska czyniąca czary - to już masz odpowiedź - fantasy.BTW: a co z Nanny McPhee Doyla? Tam była laska, która czyniła czary.. Very Happy

Miały być ścieżki od roku 1980.A skoro Marek dał dawne "Clash of the Titans" to można i też dać "Jazon and the Aragounats" Bernarda Herrmana, w końcu mitologia, baśnie, legendy to chyba fantasy. Ale wiadomo, że to moje zdanie tylko.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Definicja horroru według wikipedii:Bucholc Krok pisze:A co tam jest horrorowate?Wawrzyniec pisze:I ja też nie decyduję, ale fantastyki to w tym filmie nie ma.Dla mnie Sleepy Hollow, na ile pamiętam ten film, to jednak bardziej fantastyka niż horror, ale na szczęście to nie ja tu decyduję.
"Horror (łac. groza, strach), fantastyka grozy – odmiana fantastyki polegająca na budowaniu świata przedstawionego na wzór rzeczywistości i praw nią rządzących po to, aby wprowadzić w jego obręb zjawiska kwestionujące te prawa i nie dające się wytłumaczyć bez odwoływania się do zjawisk nadprzyrodzonych. Zadaniem horroru jest wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy utworu. Pojawiające się w świecie utworu zjawiska fantastyczne podważają ustalone na początku i akceptowane przez bohaterów prawa świata."
Przecież pisałem temat o horrorze i jak zaliczałem "Sleepy Hallow" to jakoś nie protestowałeś. Dla mnie jest to klasyczny horror i to w najczystszej postaci.
Ale to nie jestem temat horrorowy tylko fantasy i przy nim pozostańmy.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Przecież "Legenda Sennej Dziury" Washingtona Irvinga to książka jeszcze z epoki romantyzmu (u nas mieliśmy "Dziady cz. 2" Mickiewicza
) . Zjawiska nadprzyrodzone, groza... jak najbardziej horror.
A adaptacja Burtona przecież tego nie traci.
A w ogóle ktoś to zbiera wszystko?
Nie chce mi się przeglądać posty, ale był już Folk ("Beastmaster 2" i "NeverEnding Story 2") i Holdridge ("Beastmaster")?


A w ogóle ktoś to zbiera wszystko?

Nie chce mi się przeglądać posty, ale był już Folk ("Beastmaster 2" i "NeverEnding Story 2") i Holdridge ("Beastmaster")?
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
To ja to wiem, dla mnie to jest jeden z lepszych i klimatycznych horrorów. Ten film ma już taki klimat horroru, że lepszego nie przykładu na klasyczny horror nie ma. Tylko chciałem Bucholcowi jakoś odpowiedzieć, aby miał potwierdzenie. Przecież nie napiszę to jest horror i tyle.Koper pisze:Przecież "Legenda Sennej Dziury" Washingtona Irvinga to książka jeszcze z epoki romantyzmu (u nas mieliśmy "Dziady cz. 2" Mickiewicza) . Zjawiska nadprzyrodzone, groza... jak najbardziej horror.
A adaptacja Burtona przecież tego nie traci.
Marek.Koper pisze:A w ogóle ktoś to zbiera wszystko?
A to, źle gdyż właśnie czekaliśmy na Ciebie, aby wreszcie określił jak rozumieć fantasy. Znaczy się ja napisałem co należy określać fantasy, co fantastyką, a co horrorem. Tylko to napisałem "ja", a więc raczej tego nikt nie uwzględni, mimo że opisałem się strasznie. A jak Ty napiszesz to z Twoim zdaniem każdy się będzie liczył i wtedy nie będzie nam już potrzebna ta dyskusja nad definicją fantasy. Wtedy będzie Koper locuta causa finita. A jak ja przemawiam i tłumaczę to tylko się offtopy tworzą...Koper pisze:Nie chce mi się przeglądać posty, ale był już Folk
#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Bucholc Krok
- Jean-Baptiste Lully
- Posty: 17506
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
- Lokalizacja: Golden Age
Wawrzyniec pisze:Zadaniem horroru jest wywołanie lęku i niepokoju u odbiorcy utworu.
Jeśli horror nie spełnia tego warunku to już nie jest horrorem?

Przecież pisałem temat o horrorze i jak zaliczałem "Sleepy Hallow" to jakoś nie protestowałeś.
Nie pamiętam tego.
"Wszyscy się koncentrują na tej wymianie słów z Lechem Wałęsą, który jest niesłychanie szybki, jeżeli chodzi o riposty, i tutaj ma taki intelekt najwyższych lotów" Rafał "Rafaello" Trzaskowski, prezydęt Warszawy
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
OK dzieciaki, zupdate'owałem listę o parę pozycji. Generalnie Mumie i King Kongi odrzuciłem z tych powodów, o których pisał Wawrzyniec. Problem miałem z Kacprem, ostatecznie dałem go na liste, ale z wątpliwościami. Część orientalnych filmów w zasadzie nie jest przez imdb definiowana jako fantasy albo fantasy uznaje się tam za śladowe, a raczej są one przypisywane do filmów kostiumowych po prostu. Ale trailer The Promise wygląda na coś mocno fantastycznego, więc Badelt przeszedł
Folka na razie nie dałem na listę - obie jego prace nawet Koper dość surowo ocenił, więc chyba nie jest to muzyka szczególnie "essential" według kryteriów o jakich pisaliśmy w pierwszych postach (rola w dorobku gatunku, popularność, docenione przez krytyków, istotne w danym roku). Tak samo wydaje mi się z Water Horse, Nanny, Inkheart czy Spiderwick.
Oczywiście jeśli ktoś uważa, że niesłusznie pominąłem któreś z jego propozycji, to zgłaszać zażalenia - nie chcę żeby ta lista była czymś uznaniowym z mojej strony, tylko pracą zbiorową. Ale z drugiej strony nie chcę robić spisu wszystkich ścieżek fantasy ostatnich 30 lat, tylko tych z różnych względów najistotniejszych.

Folka na razie nie dałem na listę - obie jego prace nawet Koper dość surowo ocenił, więc chyba nie jest to muzyka szczególnie "essential" według kryteriów o jakich pisaliśmy w pierwszych postach (rola w dorobku gatunku, popularność, docenione przez krytyków, istotne w danym roku). Tak samo wydaje mi się z Water Horse, Nanny, Inkheart czy Spiderwick.
Oczywiście jeśli ktoś uważa, że niesłusznie pominąłem któreś z jego propozycji, to zgłaszać zażalenia - nie chcę żeby ta lista była czymś uznaniowym z mojej strony, tylko pracą zbiorową. Ale z drugiej strony nie chcę robić spisu wszystkich ścieżek fantasy ostatnich 30 lat, tylko tych z różnych względów najistotniejszych.