No dobra, to wiadomo, że jest jakaś hierarchia i są rzeczy ważne i ważniejsze. Ja też mam długą listę rzeczy, które czekają na realizację

Ale tu chodzi o fanbojstwo! Wawrzek, Zimmer jest dla Ciebie Bogiem, więc w ogóle nie powinno być dyskusji nad zakupem Matki Boskiej Interstellarowskiej!!! Nie żadne ciuszki i fatałaszki, tylko właśnie to świecące pudełeczko powinno być priorytetem.
A jeśli chodzi o mój bilet na TIG, to ok, był drogi, ale zapłaciłem raz (nie idę teraz w Polsce kolejnych 6 razy do kina), bo chciałem obejrzeć miesiąc wcześniej i w miłych okolicznościach. Ok, można iść drugi i trzeci - spoko. Dalej wypadałoby pomyśleć już nad innymi potrzebami. Ale generalnie spoko - Twoje życie, Twoja kasa, mnie to nie dotyczy, ja się nie wtrącam. Tylko błagam, nie wygłaszaj tu jęczących monologów, bo to brzmi, jakby ktoś podrzynał gardło małemu dziecku albo prosiakowi... Wyluzuj
