Film zajebisty, Keaton wymiata, ale także i Norton, zdjęcia świetne, tez miałem początkowo po klipie promującym obawy jak Wawrzek, że Lubezki przesadził, ale jest spoko, cały czas tak kamerą nie lata na wszystkie strony
Natomiast co do muzyki, no to ten drum score strasznie mnie irytował, zgadzam się ze wszystkim co tu zostało powiedziane w tym temacie, losowe napierdalanie po garach bez żadnego większego sensu, strasznie irytujące w filmie. Boję się, że ten eksperyment właśnie niestety spodoba się tym od nagród i jeszcze to coś dostanie Oscara

Ale poza drum scorem jest też trochę klasyki i w tym przypadku bardzo ładnie użytej, a także 2 kawałki dodatkowego kompozytora - Joana Valenta, no to są bardziej "klasyczne" kompozycje i też ładnie wypadają w obrazie, szkoda, że tego zabrakło na płytce, szczególnie że klasykę wrzucili, to i to też mogli dać.