
Poza tym pakujemy się tu w coś, co nazywa się "błędem intencji". Nie jest twoim zadaniem zorientować się "co autor miał na myśli" (nie musisz, bo podaje to otwartym tekstem), ale zbadać dzieło autonomiczne, które po stworzeniu, nagraniu i wydaniu na płycie (czy w filmie) zaczyna żyć własnym życiem

Fajnie posłuchać sobie tego (czy poczytać), jak kompozytor myślał w trakcie, ale nasza interpretacja jest tak samo prawidłowa. Bo możesz chcieć podkreślić samotność np. Kommodusa, a wychodzi ci, że jednak pokazujesz go jako dziecinnego, itd. Dużo tu szczęśliwych wypadków bywa
