Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
Aj...
Ocena oceną, argumentacja argumentacją, ale konkluzja zbliża się czasem do pojazdów Clemmensena po Hansie. Na szczęście granicy dobrego smaku nie przekracza.... ale bywa blisko.
Ocena oceną, argumentacja argumentacją, ale konkluzja zbliża się czasem do pojazdów Clemmensena po Hansie. Na szczęście granicy dobrego smaku nie przekracza.... ale bywa blisko.
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
O, wreszcie jakaś normalne recka.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
Tylko mogłaby być mniej anty-kompozytorska trochę. Nie lubię za bardzo, jak ktoś w tekście robi pojazdy osobiste po człowieku, a tu bywa blisko.
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
hejterzy danego kompozytora, stylu jaki im nie odpowiada w blockbusterach, nie powinni się zabierać za pisanie. w recce jest po prostu sporo nieprawdy i zaprzeczania faktom. abstrahując w ohóle od oceny bo to tylko gwiazdki ale luz, mefiego portal zawsze musiał być hipsterski i dać najniżsża ocenę na świecie, nie szkodzi. a Paweł, wspierając się na swoich wypowiedziach o tym scorze, powinienj teraz grzecznie wypunktować recenzenta w którym miejscu po prostu nie wie o czym pisze i czego słuchał 

#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
ojeje, straszne, Brajanek dostał słabą notę! idź się wypłacz mamusi jeszcze 

- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
Nie martw się, na pewno już to zrobił. 
A co tam niby nieprawdziwego jest w tej recenzji, to wie chyba tylko sam Adam.

A co tam niby nieprawdziwego jest w tej recenzji, to wie chyba tylko sam Adam.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
Ja pisałem:
I hejterzy, i fanatycy, tego score mają rację. Pytanie brzmi na czym się skoncentruje recenzent czy słuchacz i tyle. Więc nie ma co "wypunktowywać", bo akurat argumentacja jest bardzo w porządku i taka ocena jest w tym kontekście prawidłowa (aka czytaj TEKST, a nie tylko gwiazdki).
Nie zgadzam się do końca z tym, w jakim stylu ten tekst został napisany (czyli ewidentnie hejterskim), a nie to, jakie ma argumenty i czy uzasadniają one dobrze ocenę.
Nie chodzi o to, że są jakieś błędy, ale o to, że tekst wbija lekkie (na szczęście) szpile samemu Brianowi.
A co do uzasadnienia oceny i tego jak ta ścieżka została oceniona, jestem jak najbardziej w stanie zrozumieć, że ocena jest negatywna. Bo wszystko, co Janek pisze o tej ścieżce wcale nie jest niezgodne z prawdą. Bo można docenić to, jak to jest rozpisane na orkiestrę, ale w ostatecznym rozrachunku doceni to parę osób, może jeszcze kilka z zagranicy. Ale generalnie, w odbiorze ścieżki nie musi to mieć znaczenia, więc Adamie, muszę cię rozczarować. Bo zgadzam się i z twoimi zachwytami i zarzutami recenzenta. Dlatego uważam ten score za jednak lekkie rozczarowanie (po ostatnim roku) i za średniak.
I hejterzy, i fanatycy, tego score mają rację. Pytanie brzmi na czym się skoncentruje recenzent czy słuchacz i tyle. Więc nie ma co "wypunktowywać", bo akurat argumentacja jest bardzo w porządku i taka ocena jest w tym kontekście prawidłowa (aka czytaj TEKST, a nie tylko gwiazdki).
Nie zgadzam się do końca z tym, w jakim stylu ten tekst został napisany (czyli ewidentnie hejterskim), a nie to, jakie ma argumenty i czy uzasadniają one dobrze ocenę.
Nie chodzi o to, że są jakieś błędy, ale o to, że tekst wbija lekkie (na szczęście) szpile samemu Brianowi.
A co do uzasadnienia oceny i tego jak ta ścieżka została oceniona, jestem jak najbardziej w stanie zrozumieć, że ocena jest negatywna. Bo wszystko, co Janek pisze o tej ścieżce wcale nie jest niezgodne z prawdą. Bo można docenić to, jak to jest rozpisane na orkiestrę, ale w ostatecznym rozrachunku doceni to parę osób, może jeszcze kilka z zagranicy. Ale generalnie, w odbiorze ścieżki nie musi to mieć znaczenia, więc Adamie, muszę cię rozczarować. Bo zgadzam się i z twoimi zachwytami i zarzutami recenzenta. Dlatego uważam ten score za jednak lekkie rozczarowanie (po ostatnim roku) i za średniak.
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
ale skoro chwalisz i uważasz technicznie za jeden z najlepszych jego scorów, to nie razi Cię jak ktoś pisze niesłusznie że to orkiestrowa papka? no come on... i czy średniak, nawet zakładając że tak jest i ok, zasługuje na 2/5 do tego napisane w mocno hejterskim stylu po którym widać że recenzent silił sie aby nie pocisnąc dosłownie epitetami?
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
I tego prawie pociśnięcia się przyczepiłem.
Ale sieczkę można w tym wyłapać. Pytanie, czy się wgłębiasz w muzykę czy nie. A wbrew pozorom, jak ktoś recenzuje taką ścieżkę, nie do końca jest do tego zobowiązany. By się aż tak wgłębić musisz być albo fanbojem Tylera, albo się znać na rzeczy, a wielu recenzentów przyznaje, że teorii muzyki nie zna. I co z tym zrobisz?
To jeden z tych score'ów, w którym można uczciwie stwierdzić i że są fajne rzeczy pod względem technicznym, i że to sieczka. Prawda leży pośrodku naprawdę w tym przypadku. I obie rzeczy można wyłapać. A to, że akurat ktoś się wyłamał z zachwytów zachodnich i napisał, że jego zdaniem to sieczka jest tak samo uprawnione, w tym akurat przypadku, jak napisanie, że to przygodowy geniusz. Brzmi to paradoksalnie, ale tak Tyler tę ścieżkę napisał.
To, co ona osiągnie, to jeszcze bardziej utwierdzi hejterów, że to hejterzy, a fanów, że są fanami. Można tej ściezki nie lubić i można ją uznać za 2/5. Pisałem o tym wielokrotnie w tym temacie. Obie strony mają bardzo dobre argumenty. I to, po czyjej stronie staniesz, zależy wyłącznie od ciebie, a nie od jakichś tam technikaliów, które wyłapiesz albo jak chcesz, albo jeśli coś tam wiesz o kompozycji.
A stylu czepiam się od początku.
Ale sieczkę można w tym wyłapać. Pytanie, czy się wgłębiasz w muzykę czy nie. A wbrew pozorom, jak ktoś recenzuje taką ścieżkę, nie do końca jest do tego zobowiązany. By się aż tak wgłębić musisz być albo fanbojem Tylera, albo się znać na rzeczy, a wielu recenzentów przyznaje, że teorii muzyki nie zna. I co z tym zrobisz?
To jeden z tych score'ów, w którym można uczciwie stwierdzić i że są fajne rzeczy pod względem technicznym, i że to sieczka. Prawda leży pośrodku naprawdę w tym przypadku. I obie rzeczy można wyłapać. A to, że akurat ktoś się wyłamał z zachwytów zachodnich i napisał, że jego zdaniem to sieczka jest tak samo uprawnione, w tym akurat przypadku, jak napisanie, że to przygodowy geniusz. Brzmi to paradoksalnie, ale tak Tyler tę ścieżkę napisał.
To, co ona osiągnie, to jeszcze bardziej utwierdzi hejterów, że to hejterzy, a fanów, że są fanami. Można tej ściezki nie lubić i można ją uznać za 2/5. Pisałem o tym wielokrotnie w tym temacie. Obie strony mają bardzo dobre argumenty. I to, po czyjej stronie staniesz, zależy wyłącznie od ciebie, a nie od jakichś tam technikaliów, które wyłapiesz albo jak chcesz, albo jeśli coś tam wiesz o kompozycji.
A stylu czepiam się od początku.
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
i jeszcze jedna rzecz - muzyka ma wywoływać emocje, tak jak i kompozytor. a nie być bezpłciowymi i niezauważalnymi.. TEN score takowe wywołuje, do tego jest w tej chwili najlepiej ocenianą pracą Tylera od 10 lat (!), co i mnie zaskoczyło. byle jakie prace takich wyników nie osiągają
także Brajan zaskoczyłtutaj dodatkowo, bo to paradoksalny i kontrowersyjny scorek
więc hejterzy będą wiedzieć swoje, a fani, może zostaną jeszcze wiekszymi fanami. ja swoje o scorze napisałem, za geniusz go nie uważam, wolę lżejszego przygodowo i technicznie Thora 2 z ostatnich, więc tak - to nie jest wg mnie jego najlepszy score od 10 lat mimo że świat na razie uważa inaczej, ale jednoczesnie uważam go za pracę dobrą której daję 4/5 a ocenę do takowej obniżam za długośc albumu.


#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
Ale wiecie, że możecie to zrobić w komentarzach pod recką, a nie chować się na forum 

Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
już tak nie naganiaj
i tak wiemy że tam nikt nie wchodzi 


#FUCKVINYL
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
To skąd ten link się tu wziął w takim razie? 

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Brian Tyler - Teenage Mutant Ninja Turtles
Czyli jednak wchodzą 
A ten score jest tak ceniony dlatego, że jest tradycyjny. A faktem jest, że za temat Horner mógłby mu pokłony bić. Nie dlatego, że taki dobry. Ale dlatego, że go w kopiowaniu samego siebie przebił.

A ten score jest tak ceniony dlatego, że jest tradycyjny. A faktem jest, że za temat Horner mógłby mu pokłony bić. Nie dlatego, że taki dobry. Ale dlatego, że go w kopiowaniu samego siebie przebił.