#510
Post
autor: Marek Łach » pn maja 19, 2014 16:15 pm
Paweł powiedział interesującą rzecz, w której może być trochę racji - dobre przyjęcie Godzilli Desplata na Zachodzie może odmienić nieco muzyczne tory współczesnego kina blockbusterowego. Oczywiście to tylko spekulacja, bo było w ostatnich latach kilka orkiestrowych blockbusterów, które żadnych dalekosiężnych zmian nie wprowadziły - ale kto wie, na korzyść Godzilli przemawia to, że napisał ja ktoś z zewnątrz, ktoś kto na dodatek "pobłogosławił" ją swoim statusem speca od kina artystycznego.
Opinie na Zachodzie są zdumiewająco korzystne dla tej ścieżki. Skądinąd znajomy, z którym byłem na filmie, wyszedł z kina, mając w głowie temat główny. Myślę, że to już o czymś świadczy, bo nawet jeśli przeciętny widz nie zapamięta poza tematem nic więcej, to i tak chyba jest to sukces Desplata, być może tłumaczący tak ciepłe przyjęcie tej pracy. Wygląda na to, że spełnia ona minimum, którego zwyczajny odbiorca oczekuje od muzyki filmowej. Nie zdziwiłbym się, gdyby posypały się dla Francuza kolejne propozycje tego typu - pytanie czy będzie zainteresowany tego rodzaju projektami, skoro pokazał już wszem i wobec, że jak trzeba to umie dowalić potężną symfoniką...