Alexandre Desplat - Godzilla (2014)

[Ghostek]

Biorąc pod uwagę, że miks i master przypominają bardzo Wallinowe anachroniczne odmierzanie od linijki jak w Star Treku, to równie dobrze mogło być tam 70 muzyków i na to samo by wyszło.

Kolejną sprawą jest, że cała akcja oparta jest o monotonną rytmikę, która już u podstaw zjada cały sens rozbudowywania orkiestry do niewiadomo jakich kształtów. Gdyby faktura była bardziej zróżnicowana, wtedy byłoby to słychać.

Po kilkukrotnym przesłuchaniu muzyka odrobinę zyskuje. Ma swój specyficzny klimat, który w filmie pewnie zrobi swoje. Ale dalej jest to IMO hybryda Giacchino z Beltramim - i to nie najwyższej próby. Olo stać zdecydowanie na więcej.

[Adam]

raczej.

[WhiteHussar]

https://www.youtube.com/watch?v=GHXR9DX5Wh0

No i jest Desplat

[Wojteł]

Lisu, z każdym postem Hussara rośnie Ci konkurencja

[hp_gof]

Jak widać niektórzy nie nadążają za moimi postami

[qnebra]

Reportaż fajny, natomiast Olo ma jakiś taki zachrypnięty głos. Tak jakby pił za młodu hektolitry wina z kolegami w Francji.

[Wojteł]

Jak widać niektórzy nie nadążają za moimi postami

w sumie to mógłbyś wywalić te trzy ostatnie słowa

[WhiteHussar]

Za dużo postów by wszystkie prześledzić a i mało dla mnie ciekawych przez co pomijam. Chyba, że tylko ja nie czytam wszystkich postów

[Wojteł]

bywa

[hp_gof]

Reportaż fajny, natomiast Olo ma jakiś taki zachrypnięty głos. Tak jakby pił za młodu hektolitry wina z kolegami w Francji.

Może zwykłe przeziębienie? Albo się może darł na każdego z członków orkiestry i/lub chóru, bo mu źle grali?

[Wojteł]

On się na nich darł, bo zapłacił za dwie sekcje a słychać tylko jedną

[jojok21]

Byłem na pokazie przedpremierowym i odsyłam do opinii na Filmwebie:
http://www.filmweb.pl/film/Godzilla-201 ... e.,2445928

Jeśli chodzi o współgranie muzyki z obrazem to jest nieźle, ale ani razu nie ma efektu "wow". Wysoce niepokojący jest natomiast fakt, że Desplat zbliża się momentami do typowej, nijakiej, hollywoodzkiej ilustracji scen (np. bohaterowie podbiegają do siebie i całują się, więc w momencie pocałunku musi oczywiście nastąpić romantyczna muzyczna kulminacja). O dziwo coś tam w głowie po seansie z muzyki nawet zostaje, ale ogólnie niezbyt ambitny projekt .

[Wawrzyniec]

Byłem na pokazie przedpremierowym.

O to pewnie jeszcze nie było trailera "Interstellar"? Nie lepiej było poczekać te parę dni i sobie zwiastun "Interstellar" obejrzeć?

[Paweł Stroiński]

Pokazy przedpremierowe często MAJĄ trailery (ja idę na dzień przed premierą i się trailerów spodziewam i to wielu). Jeśli nie mają, to albo prasówki, albo tak długo przed premierą, by jeszcze nie było ustalone, co mają w danym kraju pokazywać (Kapitan Phillips, Rush w moim przypadku, oba filmy obejrzałem na jakiś miesiąc przed; tak samo miałem z Saving Mr. Banks i 12 Years a Slave, ale tam to był wyjątkowy przypadek, bo to były pokazy filmów z Camerimage w warszawskim kinie, to samo miałem z The Life of Pi).

[jojok21]

Byłem na pokazie przedpremierowym.

O to pewnie jeszcze nie było trailera "Interstellar"? Nie lepiej było poczekać te parę dni i sobie zwiastun "Interstellar" obejrzeć?

Nie lepiej, bo zdobyłem wejściówkę za free, a miałem pewne obawy co do jakości filmu no i teraz już jestem pewien, że szkoda by mi było kasy na bilet .

Trailera Interstellar nie było (nie było żadnych reklam ani zwiastunów, pewnie ze względu na zamkniętą specyfikę pokazu). Obejrzy się w sieci, na pewno wycieknie .