Hans Zimmer - The Amazing Spider-Man 2 (2014)

[Wojteł]

A mi się najbardziej podobała właśnie trójka. Co prawda temat Sandmana Young przepisał z Musorgskiego, a temat Venoma przypomina taką rozbudowaną wersję tematu z Batmana Elfmana, ale IMO najlepiej to wszystko brzmi i ma niezłego kopa. No i z poprzednich części wzięli wszystko to, co najlepsze.

[Kaonashi]

Co prawda temat Sandmana Young przepisał z Musorgskiego, a temat Venoma przypomina taką rozbudowaną wersję tematu z Batmana Elfmana, ale IMO najlepiej to wszystko brzmi i ma niezłego kopa.

Tam ponoć było pierdyliard ghostwriterów także nie wiemy czy to akurat Young zrzynał tego czy innego kompozytora.

[Wojteł]

No jak nie on zrzynał, to chyba miał tam taki wkład jak Zimmer przy czwartych piratach

[kiedyśgrześ]

Co prawda temat Sandmana Young przepisał z Musorgskiego, a temat Venoma przypomina taką rozbudowaną wersję tematu z Batmana Elfmana, ale IMO najlepiej to wszystko brzmi i ma niezłego kopa.

Tam ponoć było pierdyliard ghostwriterów także nie wiemy czy to akurat Young zrzynał tego czy innego kompozytora.

Proszę nie obrażać Krzysia który napisał najwięcej oryginalnej muzy do tej całej trylogii, przecież on już dwójkę ratował

[Paweł Stroiński]

Istnieje coś takiego jak kontynuacja serii. Nawet, jakby temat Spider-Mana został rytmicznie wypierdziany do mikrofonu przez Elfmana, musieliby go zastosować dla tego, że taka jest sygnatura muzyczna tej postaci i z tym pierdzeniem kojarzy go widownia. To, że tematyka Elfmana jest dobra (a jest, nie przeczę) nie ma z tym nic wspólnego

[Kaonashi]

No jak nie on zrzynał, to chyba miał tam taki wkład jak Zimmer przy czwartych piratach

Właśnie o ile mnie pamięć nie myli to coś było o tym, że jego udział w tym score wcale nie był jakiś duży, ale byłoby dobrze jakby ktoś to potwierdził.

[Paweł Stroiński]

Połowa do dwóch trzecich ścieżki jest Younga. Reszta to dostosowywany materiał Elfmana.

[Oliver]

To jest potwierdzone. Sam Debney i Deborah napisali od cholery additionali do dwójki a nawet trójki Younga. Nie znam źródła, ale tak było na 100%.

[Paweł Stroiński]

Lurie udzieliła na ten temat wywiadu, potwierdził to sam Young, ich materiał (przynajmniej Lurie) obecny jest na osobnych promo. Trudno tego nie uznać za potwierdzone

[Wojteł]

To teraz pytanie, kto te tematy przepisał

[kiedyśgrześ]

lepiej się Wojtek pytaj jak często Big John słuchał dokładnie tego samego numeru Modesta zanim się za Szczęki wziął

[Oliver]

Niewiem. W swoim czasie krążyły plotki o minimalnym zaangażowaniu Elfmana już przy dwójce. Nie znam całej historii, ale ponoc Elfman wpadł w konflikt z reżyserem bo producenci ponoc tak byli zachwyceni trailerową Lacrimosą, że rozważali zmiane kompozytora, który by zrobił coś w tym klimacie. Przy Wilkołaku było to samo.

[Wojteł]

lepiej się Wojtek pytaj jak często Big John słuchał dokładnie tego samego numeru Modesta zanim się za Szczęki wziął

Szczęki? John się nasłuchał tego przy Draculi i Hooku, ale przy szczękach?

[kiedyśgrześ]

Niewiem. W swoim czasie krążyły plotki o minimalnym zaangażowaniu Elfmana już przy dwójce. Nie znam całej historii, ale ponoc Elfman wpadł w konflikt z reżyserem bo producenci ponoc tak byli zachwyceni trailerową Lacrimosą, że rozważali zmiane kompozytora, który by zrobił coś w tym klimacie. Przy Wilkołaku było to samo.

zamiast Lacrimosy dostali Hellraisera, też dobre i z chórem

Elfman kiepścił i koniec, uważał, że błyśnie tune co 5 sekund i sprawa załatwiona, był kiedyś na Youtube materiał porównawczy tej sekwencji z pociągiem choćby.

lepiej się Wojtek pytaj jak często Big John słuchał dokładnie tego samego numeru Modesta zanim się za Szczęki wziął

Szczęki? John się nasłuchał tego przy Draculi i Hooku, ale przy szczękach?

może nie mówimy o tym samym numerze ale jeśli o łysej górze to - ta ta tara ta ta tara

[lis23]

Mój problem z lisem polegał na tym, że czepiał się elektroniki Zimmera, nie słysząc jak Zimmerowska bywa elektronika Hornera.

Paweł, nadal nie rozumiesz...
nie twierdzę, że w muzie Hornera nie ma elektroniki, twierdzę jedynie, że nie jest ona na pierwszym planie, nie gra pierwszoplanowej roli i nie jest tak prostacka, jak u Zimmera - pokaz mi u Hornera taki kicz, jak "I'm Electro" czy "My Enemy".
W jednym Zimmer pobił Hornera, a mianowicie w temacie głównym: o ile bardzo lubię Horrnerowski temat, o tyle uważam, że w końcowej wersji jest on zbyt przearanżowany, przez co trudno go wydobyć spod tej aranżacji, brakuje mu prostoty (oczywiście, tylko w tej wersji z końca filmu), temat Zimmera jest bardziej wyrazisty, gdy się pojawia.