STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Mefisto

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#211 Post autor: Mefisto » śr lut 26, 2014 03:41 am

Drugie (powiedzmy, bo tak naprawdę któreś tam) podejście do tej muzyki - w ciszy, spokoju. I jak można się domyślać zero rewolucji. Zdania nie zmieniam - zarówno na płycie, jak i w filmie wartość ma jakiś maks 5 ścieżek, a resztę jakby w kiblu spuścić, to nikt by nie zauważył.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#212 Post autor: Adam » czw lut 27, 2014 20:22 pm

kolejny raz wypisz wymaluj 2 zdanie o większości kariery Newmana :P Mefi musisz się niestety pogodzić że score z Gravity to zwrot w historii muzyki filmoweji za parę lat będzie stawiany z tuzami w tym gatunku - ten score przedefiniuje brzmienie muzy w kosmicznym kinie współczesnym w najbliższych latach. wreszcie.
#FUCKVINYL

Mefisto

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#213 Post autor: Mefisto » czw lut 27, 2014 20:26 pm

Adam pisze:kolejny raz wypisz wymaluj 2 zdanie o większości kariery Newmana :P
Zmień płytę.
to zwrot w historii muzyki filmowej
tak, bo nigdy wcześniej nie było sound designu :D
i za parę lat będzie stawiany z tuzami w tym gatunku - ten score przedefiniuje brzmienie muzy w kosmicznym kinie współczesnym w najbliższych latach.
Po pierwsze: w czym? Filmy kosmiczne to jakiś kosmos, bo jest ich garstka.
Po drugie: mniej więcej z takimi tuzami jak Santaolalla :mrgreen:
Po trzecie: ten score zżyna z wcześniejszych, więc nie wiem jak można zdefiniować na nowo RCP

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#214 Post autor: DanielosVK » czw lut 27, 2014 20:29 pm

Tuzy gatunku, zwrot w historii muzyki filmowej, redefinicja brzmienia... ja pieprzę, co za bzdury przyszło mi już czytać. :D Żeby nie było, nie uważam tego score'u za zły.
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#215 Post autor: Adam » czw lut 27, 2014 20:30 pm

a i jeszcze jedno dla niedowiarków - ostatnio do jednego ze znanych polskich kompozytorów zgłosiła się znana agencja talentowa z LA w której jest wielu tuzów gatunku. przedstawiciel nawet pofatygował się na wycieczkę do Wawy. i co wyszło m.in z rozmów? że już teraz z połowa filmów będacych w produkcji w hollywood ma za tempa Gravity...

a sound design był owszem tylko nikt go wtedy nie docenił! Vangelisa po latach doceniono.. a teraz hollywood zaczęło zauważać ten nurt. proste. po protu odrodzenie.
Ostatnio zmieniony czw lut 27, 2014 20:34 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL

Templar

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#216 Post autor: Templar » czw lut 27, 2014 20:34 pm

Oj Adam, Adam, przypomnę Ci Twoje słowa:
Adam pisze:zażywasz przegrywasz.
także odstaw to, nim będzie za późno!

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#217 Post autor: Adam » czw lut 27, 2014 20:34 pm

o to się nie martw :P nie ma większej głupoty niż szprycowanie się takimi gównami :)
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#218 Post autor: hp_gof » czw lut 27, 2014 21:14 pm

Tylko że temp track to najgorsza rzecz jaka filmowi i kompozytorowi może się przydarzyć, a sound design nie jest rozwiązaniem dla każdego filmu.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#219 Post autor: Adam » czw lut 27, 2014 21:22 pm

toż nawet Cameron mówi że ten film to historyczne wydarzenie ale co ja się z Wami będę kłócił :) zobaczycie za parę lat, a może już za rok przy najbliższych filmach sci-fi poczujecie róznicę...
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#220 Post autor: DanielosVK » czw lut 27, 2014 21:23 pm

Film, ale nie score, na litość boską. Bądźmy poważni. :)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#221 Post autor: Adam » czw lut 27, 2014 21:25 pm

score też bo 3 dekady temu hollywood było za głupie żeby docenić sound design. teraz zmądrzało. lepiej późno niż wcale.
#FUCKVINYL

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#222 Post autor: DanielosVK » czw lut 27, 2014 21:26 pm

Ano tak, zapomniałem. Bo Ty dalej wierzysz w swoją teorię, że nagradzają muzykę za muzykę. OK. :D
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 59862
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#223 Post autor: Adam » czw lut 27, 2014 21:28 pm

w tamtym roku były lepsze filmy niż gravity, co widać po nagrodach, a jakoś nikt muzy nie docenił tak jak tu. to jest bullshit że muze doceniają bo film dobry.. i oskary nie raz już to udowodniły w ostatnich latach.
#FUCKVINYL

hp_gof

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#224 Post autor: hp_gof » czw lut 27, 2014 21:35 pm

Ale mnie nie interesuje czy muzyka jest dobra czy nie jest dobra, czy mogłaby być lepsza czy nie. Mówię tylko o tym, że sound design ma swoje ogromne ograniczenia i nie zastąpi nigdy orkiestry, a jeśli zastąpi to bardzo zuboży świat muzyki. Jak dla mnie może jedynie uzupełnić.

Awatar użytkownika
DanielosVK
Howardelis Vangeshore
Posty: 7889
Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm

Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)

#225 Post autor: DanielosVK » czw lut 27, 2014 21:39 pm

to jest bullshit że muze doceniają bo film dobry.. i oskary nie raz już to udowodniły w ostatnich latach.
Życie Pi, Social Network, Artysta, Up, Slumdog Millionaire... nie no, rzeczywiście udowodniły. :)
Fe.

Cóż za score, Howard Shore.

ODPOWIEDZ