STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Drugie (powiedzmy, bo tak naprawdę któreś tam) podejście do tej muzyki - w ciszy, spokoju. I jak można się domyślać zero rewolucji. Zdania nie zmieniam - zarówno na płycie, jak i w filmie wartość ma jakiś maks 5 ścieżek, a resztę jakby w kiblu spuścić, to nikt by nie zauważył.
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
kolejny raz wypisz wymaluj 2 zdanie o większości kariery Newmana
Mefi musisz się niestety pogodzić że score z Gravity to zwrot w historii muzyki filmoweji za parę lat będzie stawiany z tuzami w tym gatunku - ten score przedefiniuje brzmienie muzy w kosmicznym kinie współczesnym w najbliższych latach. wreszcie.

#FUCKVINYL
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Zmień płytę.Adam pisze:kolejny raz wypisz wymaluj 2 zdanie o większości kariery Newmana
tak, bo nigdy wcześniej nie było sound designuto zwrot w historii muzyki filmowej

Po pierwsze: w czym? Filmy kosmiczne to jakiś kosmos, bo jest ich garstka.i za parę lat będzie stawiany z tuzami w tym gatunku - ten score przedefiniuje brzmienie muzy w kosmicznym kinie współczesnym w najbliższych latach.
Po drugie: mniej więcej z takimi tuzami jak Santaolalla

Po trzecie: ten score zżyna z wcześniejszych, więc nie wiem jak można zdefiniować na nowo RCP
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7889
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Tuzy gatunku, zwrot w historii muzyki filmowej, redefinicja brzmienia... ja pieprzę, co za bzdury przyszło mi już czytać.
Żeby nie było, nie uważam tego score'u za zły.

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
a i jeszcze jedno dla niedowiarków - ostatnio do jednego ze znanych polskich kompozytorów zgłosiła się znana agencja talentowa z LA w której jest wielu tuzów gatunku. przedstawiciel nawet pofatygował się na wycieczkę do Wawy. i co wyszło m.in z rozmów? że już teraz z połowa filmów będacych w produkcji w hollywood ma za tempa Gravity...
a sound design był owszem tylko nikt go wtedy nie docenił! Vangelisa po latach doceniono.. a teraz hollywood zaczęło zauważać ten nurt. proste. po protu odrodzenie.
a sound design był owszem tylko nikt go wtedy nie docenił! Vangelisa po latach doceniono.. a teraz hollywood zaczęło zauważać ten nurt. proste. po protu odrodzenie.
Ostatnio zmieniony czw lut 27, 2014 20:34 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Oj Adam, Adam, przypomnę Ci Twoje słowa:
także odstaw to, nim będzie za późno!Adam pisze:zażywasz przegrywasz.
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
o to się nie martw
nie ma większej głupoty niż szprycowanie się takimi gównami 


#FUCKVINYL
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Tylko że temp track to najgorsza rzecz jaka filmowi i kompozytorowi może się przydarzyć, a sound design nie jest rozwiązaniem dla każdego filmu.
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
toż nawet Cameron mówi że ten film to historyczne wydarzenie ale co ja się z Wami będę kłócił
zobaczycie za parę lat, a może już za rok przy najbliższych filmach sci-fi poczujecie róznicę...

#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7889
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Film, ale nie score, na litość boską. Bądźmy poważni. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
score też bo 3 dekady temu hollywood było za głupie żeby docenić sound design. teraz zmądrzało. lepiej późno niż wcale.
#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7889
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Ano tak, zapomniałem. Bo Ty dalej wierzysz w swoją teorię, że nagradzają muzykę za muzykę. OK. 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
w tamtym roku były lepsze filmy niż gravity, co widać po nagrodach, a jakoś nikt muzy nie docenił tak jak tu. to jest bullshit że muze doceniają bo film dobry.. i oskary nie raz już to udowodniły w ostatnich latach.
#FUCKVINYL
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Ale mnie nie interesuje czy muzyka jest dobra czy nie jest dobra, czy mogłaby być lepsza czy nie. Mówię tylko o tym, że sound design ma swoje ogromne ograniczenia i nie zastąpi nigdy orkiestry, a jeśli zastąpi to bardzo zuboży świat muzyki. Jak dla mnie może jedynie uzupełnić.
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7889
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: STEVEN PRICE - GRAVITY (2013)
Życie Pi, Social Network, Artysta, Up, Slumdog Millionaire... nie no, rzeczywiście udowodniły.to jest bullshit że muze doceniają bo film dobry.. i oskary nie raz już to udowodniły w ostatnich latach.

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.