
NAGRODY BRANŻOWE
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9318
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Tak, bo egzaltowane posty Wawrzyńca brzmią tak, jakby dochodził do... jakichś wniosków, a nie czego innego 

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Brawo Abel, co za znakomity rok, naprawdę! Kto by się spodziewał jeszcze 12 miesięcy temu.
Prawdziwy bohater tegorocznej filmówki.
Gratulacje też dla Bartka Chajdeckiego, bardzo fajnie, że udało mu się zwrócić uwagę chłopaków z zagranicy!
Cieszy też, że IFMCA doceniło Banosa, Donaggio, Hisaishiego, Sarde'a i Reyesa.
Wiem, tych kategorii jest od groma, więc trudno byłoby ich przegapić, ale mimo wszystko fajnie, że ich wkład nie został pominięty.


Cieszy też, że IFMCA doceniło Banosa, Donaggio, Hisaishiego, Sarde'a i Reyesa.

- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9318
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Zgodzę się w sprawie Abla i Chajdeckiego 

Re: NAGRODY BRANŻOWE
To pierwsze nominacje IFMCA, które wyglądają tak jak powinny. Szerokość i różnorodność oraz międzynarodowy (czyli nie tak jak zawsze hollywoodzki) charakter tych nominacji, może zawstydzić nawet niektórych nas, którzy uważają się za filmówkowych hipsterów i którym często wypomina się, że słuchają jakichś dziwadeł spoza mainstreamu
Brawa oczywiście dla Korzeniowskiego i Chajdeckiego. Nominacje Filmtracks też pięknie "highlightują" Polaków. Czyżby po latach posuchy polska filmówka znowu była naszym towarem eksportowym? Ja mam taką nadzieję i mocno kibicuję temu "nurtowi"
Oczywiście członkowie IFMCA mają tą przewagę, że mają dostęp do wielu bardzo ciekawie zapowiadających się pozycji w formie wydań promocyjnych, natomiast to powinno dać trochę do myślenia naszemu forum, które od dawna stoi w miejscu i porusza się w zaklętym kręgu dyskusji nt. Tylera, Zimmera, klonów RCP i innych patałachowatych pozycji wychodzących z hollywoodzkiego mainstreamu.
Bo po tych nominacjach i innych tego rodzaju (Filmtracks, MMUK) można wręcz postawić tezę, że hollywoodzka muzyka filmowa to dziś II liga i ma aspekt wyłącznie finansowo-komercyjny (który mnie na przykład nie obchodzi).

Brawa oczywiście dla Korzeniowskiego i Chajdeckiego. Nominacje Filmtracks też pięknie "highlightują" Polaków. Czyżby po latach posuchy polska filmówka znowu była naszym towarem eksportowym? Ja mam taką nadzieję i mocno kibicuję temu "nurtowi"

Oczywiście członkowie IFMCA mają tą przewagę, że mają dostęp do wielu bardzo ciekawie zapowiadających się pozycji w formie wydań promocyjnych, natomiast to powinno dać trochę do myślenia naszemu forum, które od dawna stoi w miejscu i porusza się w zaklętym kręgu dyskusji nt. Tylera, Zimmera, klonów RCP i innych patałachowatych pozycji wychodzących z hollywoodzkiego mainstreamu.
Bo po tych nominacjach i innych tego rodzaju (Filmtracks, MMUK) można wręcz postawić tezę, że hollywoodzka muzyka filmowa to dziś II liga i ma aspekt wyłącznie finansowo-komercyjny (który mnie na przykład nie obchodzi).

Re: NAGRODY BRANŻOWE
Tak w mojej subiektywnej opinii Joe ma coś słabą konkurencję w tej swojej kategorii 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6064
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Redaktor Kaktus raczył nie zauważyć, że kolega komponujący przy pomocy perkusji jest reprezentowany samym sobą, a także swoim najgorszym (jak mniemam) tegorocznym dziełem, honoru RCP broni pseudo klasyczny skład wraz z chórem, a i sam hollywoodzki mainstream ma nie kogo innego jak samego boga i jego muzyczno-filmowe nieporozumienie w stawce
Nic to, ze znanych mi cieszą Banos i Price broniący dzielnie nowomuzy, a najbardziej chyba weteran Enrike, który jak się okazało po seansie w odróżnieniu od swojego amerykańskiego odpowiednika dostaje te nagrody i nomy nie tylko za nazwisko

Nic to, ze znanych mi cieszą Banos i Price broniący dzielnie nowomuzy, a najbardziej chyba weteran Enrike, który jak się okazało po seansie w odróżnieniu od swojego amerykańskiego odpowiednika dostaje te nagrody i nomy nie tylko za nazwisko

Re: NAGRODY BRANŻOWE
Redaktor Kaktus przeglądał wnikliwie nominacje i ślepy nie jest
Jednak udział grajków przytoczonych przez kolegę Grzesia z Kiedyś jest w tym roku znacząco mały w porównaniu do ogółu, podczas gdy w przeszłych latach Hollywood dominowało nominacje na przykład z klucza pt. nominujemy muzykę głównie z blockbusterów lub nominujemy Williamsa za wszystko co możliwe
Swoje zrobiło na pewno poszerzanie gremium IFMCA o kolejnych nie-amerykańskich redaktorów. Z 62 członków IFMCA tylko 20 wywodzi się z USA, co pewnie przekłada się na bardziej międzynarodowe wyniki nominacji i brak hollywoodzkiego, ograniczonego spojrzenia na filmówkę.
No a kolega komponujący przy pomocy perkusji zdołał coś tam uciułać, ale nie ukrywajmy, bardziej za "stachanową" pracę niż faktycznie za dokonania muzyczne...


Swoje zrobiło na pewno poszerzanie gremium IFMCA o kolejnych nie-amerykańskich redaktorów. Z 62 członków IFMCA tylko 20 wywodzi się z USA, co pewnie przekłada się na bardziej międzynarodowe wyniki nominacji i brak hollywoodzkiego, ograniczonego spojrzenia na filmówkę.
No a kolega komponujący przy pomocy perkusji zdołał coś tam uciułać, ale nie ukrywajmy, bardziej za "stachanową" pracę niż faktycznie za dokonania muzyczne...

- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6064
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: NAGRODY BRANŻOWE
o widzę, że mam na dysku ten film z muzą Siliotto, wieczorem się odchamię po pracy, widziałem ten film ze ścieżka Shapiro, dla mnie muzyczno-filmowe rozczarowanie, po reklamach sobie więcej obiecywałem, mam też widowisko z muzą Reyesa, no zobaczymy jak ten mix Liszt/Hansik sprawdza się w akcji, a Romeo i Julietta z naszym rodakiem to sobie już czeka parę tygodni, nie mam jakoś siły mierzyć się z tematem 
ps. w jednym się z Tomkiem bezapelacyjnie zgadzam, wcale nie musimy tu dyskutować o dinozaurach zza oceanu na okrągło

ps. w jednym się z Tomkiem bezapelacyjnie zgadzam, wcale nie musimy tu dyskutować o dinozaurach zza oceanu na okrągło

Re: NAGRODY BRANŻOWE
Forum jak forum, ale nie oszukujmy się - nawet w dobie internetu mamy dość ograniczone pole manewru, także naturalnym jest, że głównie piszemy i "nagradzamy" to, co jest ogólnodostępne, co jesteśmy w stanie zweryfikować tak płytowo, jak i muzycznie. Nasze poletko to wciąż trzeci świat i nie ma co narzekać, że rozmawiamy o Zimmerze, a nie promujemy nieznanych artystów z Kambodży.Tomek pisze:Oczywiście członkowie IFMCA mają tą przewagę, że mają dostęp do wielu bardzo ciekawie zapowiadających się pozycji w formie wydań promocyjnych, natomiast to powinno dać trochę do myślenia naszemu forum, które od dawna stoi w miejscu i porusza się w zaklętym kręgu dyskusji nt. Tylera, Zimmera, klonów RCP i innych patałachowatych pozycji wychodzących z hollywoodzkiego mainstreamu.
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Jestem w ciężkim szoku, że to piszę, ale nominacje IFMCA są naprawdę ok 
Przede wszystkim całkiem dobrze odzwierciedlają to, jak słaby poziom prezentowała w ostatnich 12 miesiącach muzyka filmowa do blockbusterów. Dobra, można się czepiać, że wepchano tam Hobbita, jednak patrząc całościowo, jest to zestawienie bardzo różnorodne i w dużej mierze zlewające filmowy PR. Super, i oby tak dalej.
Wielkie gratulacje dla Abla, oby ten deszcz wyróżnień zapewnił mu dobre projekty

Przede wszystkim całkiem dobrze odzwierciedlają to, jak słaby poziom prezentowała w ostatnich 12 miesiącach muzyka filmowa do blockbusterów. Dobra, można się czepiać, że wepchano tam Hobbita, jednak patrząc całościowo, jest to zestawienie bardzo różnorodne i w dużej mierze zlewające filmowy PR. Super, i oby tak dalej.
Wielkie gratulacje dla Abla, oby ten deszcz wyróżnień zapewnił mu dobre projekty

Re: NAGRODY BRANŻOWE
Mefisto pisze:Forum jak forum, ale nie oszukujmy się - nawet w dobie internetu mamy dość ograniczone pole manewru, także naturalnym jest, że głównie piszemy i "nagradzamy" to, co jest ogólnodostępne, co jesteśmy w stanie zweryfikować tak płytowo, jak i muzycznie. Nasze poletko to wciąż trzeci świat i nie ma co narzekać, że rozmawiamy o Zimmerze, a nie promujemy nieznanych artystów z Kambodży.
A tam od razu z Kambodży... Wystarczy, że z takiej Hiszpanii, Francji, Japonii, Niemiec, Wlk. Brytanii Włoch czy Skandynawii. I już mamy naprawdę wartościowe i godne "zmarnowania" czasu pozycje (przy całej dzisiejszej kulturze odsłuchu, która opiera się na zaliczaniu wszystkiego nowego co popadnie). Te rzeczy są do znalezienia, wystarczy tylko chcieć. Nawet poza-mainstremowa scena soundtrackowa oferuje dzisiaj ciekawsze propozycje niż typowy scoring z Hollywood. I jeżeli to jest ograniczone pole manewru, to przypomnij sobie, nie wiem, sytuację sprzed 10 lat


- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9318
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: NAGRODY BRANŻOWE
Co określasz mianem pozamainstreamu? Bo Europy i Dalekiego Wschodu w to nie wliczyłeś. 

Re: NAGRODY BRANŻOWE
Johansson, Banos, sporo Japończyków i Francuzów też się przewija, każdy z nas ma zresztą jakoś niszę i pojawiają się w naszych plebiscytach różne typy. Tylko, że po pierwsze: to dalej jest mainstream. Po drugie: ile z takich filmów jesteśmy z stanie obejrzeć by zweryfikować w nich rolę muzyki? Niewiele. Także nie widzę, jak nominacje IFMCA, operującą większą i w dodatku ogólnoświatową bazą użytkowników oraz środków (i w dodatku failującą mimo to - bo trudno mi nie skwintować śmiechem obecności np. Hobbita), mają dać do myślenia skromnemu forum polskiemu, z garstką polskich userów.Tomek pisze:Wystarczy, że z takiej Hiszpanii, Francji, Japonii, Niemiec, Wlk. Brytanii Włoch czy Skandynawii.
Był jeszcze większy mainstream, okupiony jeszcze większym potem - ale nie było tyle narzekania ze strony co poniektórychto przypomnij sobie, nie wiem, sytuację sprzed 10 lat

Re: NAGRODY BRANŻOWE
zacznijcie od tego że nomy IFMCA w przypadku filmów spoza USA opierają się w jakichś 80% na samych scorach, bez znajomości filmu. i to jest dobre podejście
no chyba nie myślicie że ktoś tam widział baczyńskiego albo czas honoru 


#FUCKVINYL