
Branża od kuchni
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Branża od kuchni
Teraz jeszcze niech odkryją gościa, który ghostował Beethovenowi 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Marcin
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 538
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 16:59 pm
- Lokalizacja: Gąsawa
Re: Branża od kuchni
Akurat w przypadku Beethovena, jedynym gościem, którym mu ghostował mógł być tylko JedynyWojtek pisze:Teraz jeszcze niech odkryją gościa, który ghostował Beethovenowi


Będę szczery, Tylko Jerry 

Re: Branża od kuchni
Afera czy nie, jakbym był fanem tego kompozytora to czułbym "lekkie" rozczarowanie.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Branża od kuchni
Ale to grubsza sprawa. To nie kwestia ghostwritingu w filmówce gdzie jakieś nołnejmy dopisują mniejsze czy większe części scoru. W tym przypadku koleś nie napisał nic, a jest podpisane jego nazwiskiem.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Branża od kuchni
Bywało. Nawet w Golden Age.Kaonashi pisze:Ale to grubsza sprawa. To nie kwestia ghostwritingu w filmówce gdzie jakieś nołnejmy dopisują mniejsze czy większe części scoru. W tym przypadku koleś nie napisał nic, a jest podpisane jego nazwiskiem.
Re: Branża od kuchni
Na przykład? Na ile się orientuje to współcześnie przykładem są Piraci 4, ale z Goldenu jestem ciekaw 

Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Branża od kuchni
Ponoć Alfred Newman podpisywał się czasem pod scorami, do których nie napisał jednej nuty.
I trochę inny przykład, tutaj nazwiska nie podam, bo nie pamiętam, czy sam zainteresowany je podawał: Moja siostra w trakcie pisania doktoratu o Romanie Maciejewskim dotarła do źródeł, wg których Maciejewskiemu przedstawiono ofertę ghostowania do jakiegoś hollywoodzkiego filmu właśnie w okresie Goldenu (to chyba było z jakiegoś wywiadu z nim). Ale czy ją przyjął i kto ją składał, to nie pamiętam
I trochę inny przykład, tutaj nazwiska nie podam, bo nie pamiętam, czy sam zainteresowany je podawał: Moja siostra w trakcie pisania doktoratu o Romanie Maciejewskim dotarła do źródeł, wg których Maciejewskiemu przedstawiono ofertę ghostowania do jakiegoś hollywoodzkiego filmu właśnie w okresie Goldenu (to chyba było z jakiegoś wywiadu z nim). Ale czy ją przyjął i kto ją składał, to nie pamiętam
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
Re: Branża od kuchni
No ale filmówka to jednak co innego - są terminy, przetasowania, kontrakty, układy, promowanie talentów. Tutaj koleś tworzył sam i nikt mu właściwie nad głową nie stał. Nieładnie.
Re: Branża od kuchni
Pełna zgoda. Koleś się epicko skompromitował.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Branża od kuchni
no bez jazdy kapusta ma wszędzie ten sam kolor
zresztą właściwość autora nie zmienia jakości dzieła przecież 


Re: Branża od kuchni
A to inna sprawa.kiedyśgrześ pisze:z resztą właściwość autora nie zmienia jakości dzieła przecież
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.