Nie patrząc na poziom muzyki, a Oscarowe realia ostatnich lat, Williamsa i Newmana Akademia zawsze nominuje jak ma do tego okazje, Oscarów już nie daje, a ostatnio do tego grona dołączył Desplat (6 nominacji w ostatnich 8 latach, też bez statuetki). Price to natomiast perfidny przykład newcomera którego zazwyczaj się nagradza (Santaolalla, Rahman, Reznor/Ross, Bource, Ebert). Do tego pochodzi z zagranicy, nie licząc Reznora do spółki z Anglikiem Rossem, w ciągu ostatnich 10 lat jedynym Amerykaninem z Oscarem był Giacchino). Do tego za Stevenem stoją liczne wygrane wśród kół krytyków, no i sam film, który najpewniej nie wygra w głównej kategorii, a jak pokazywało wiele roczników, jest w tym pewna zależność, toteż wszelkie "za" stoją za Brytyjczykiem, a w dalszej kolejności za "Her", który jeśli chodzi o muzykę byłby takim tegorocznym "All Is Lost" Oscarów.
Co do piosenki to prasa zagraniczna przyznała Globa U2 za Mandele, normalka, myślę, że Członkom Akademii, bliżej będzie jednak do Animacji Disneya, niż do gościa którego zagrał kiedyś Morgan Freeman

Tym bardzie po sukcesie kasowym filmu i soundracka Frozen i ogólnej popularności, na yt Ordinary Love 4.8 mln odtworzeń, Let it Go 40.8 mln.