To jest miejsce gdzie można podyskutować o samych filmach. Czekamy na wasze analizy, opinie, ciekawe spostrzeżenia, no i przede wszystkim produkcje godne polecenia. Zarówno te ambitne jak i te komercyjne. Piszcie, dyskutujcie, spierajcie się, niech forum zacznie wrzeć.
Obie sieci są złe, bo po 40 minut reklam walą, ale mając do wyboru te dwie i tak wolę Multikino, lepsze fotele, lepsze ekrany i dźwięk też znacznie lepszy. Do CC chodzę jak już danego filmu nie ma w żadnym innym kinie, no i tylko w środy jak mają po 14zł bilet, choć dziady w ostatnią środę nie dali tej promocji i w następną też nie ma, a w Multikinie Środy z Orange są i będą też w Nowy Rok. A jak tak patrzę na listę kin z zeszłego roku:
Średnio mi się ten Hobbit podobał, choć przynajmniej nie jest tak rozwleczony jak pierwsza część. Niestety Jackson dalej nie odzyskał mózgu i bawi się w swoje hiper-efekciarskie zabawy (fruwające elfy i krasnoludy). Poza tym film strasznie wali po oczach komputerem - efekty są miejscami niedopracowane (np. orkowie przenikają przez krzaki w lesie), Azog i Bolg to śmieszne animki bez charakteru. Hobbit stracił ten "materialny substrat", który miał LOTR (a przynajmniej FOTR) i który dawał wrażenie namacalności tych wszystkich wymyślonych postaci i ras. Jeden schwytany przez elfów ork, który jest ucharakteryzowanym aktorem, wygląda bardziej przekonująco i przerażająco od całej komputerowej watahy. Na szczęście dopracowali Smauga.
Niestety
Spoiler:
Smaug głupieje w ostatnich 20 minutach filmu, co kończy się bieganiną i pościgami rodem z kreskówek. A już wytopienie złotego posągu to hit roku - już myślałem, że posąg okaże się wielkim krasnoludzkim robotem do walki ze smokami, który złapie Smauga za gardło i zacznie naparzać z pięści. Generalnie stężenie głupot i nieprawdopodobieństw w scenach w Samotnej Górze jest trochę za duże nawet jak na tego rodzaju film. Podobnie zresztą w czasie pościgu rzecznego (Bombur w beczce, żal...).
Poza tym dialogi są kiepskawe, niektóre postaci pojawiają się zupełnie bez celu albo ich potencjał jest zmarnowany. Z drugiej strony Tauriel wyszła nawet w porządku. Ogólnie film ogląda się nieźle, ale wad ma co nie miara i znowu winien jest Jackson - "spec" od Śródziemia.
Narzekasz
podoba mi się czyjeś tłumaczenie, że filmowy " Hobbit ' jest tak przeszarżowany - wizualnie i estetycznie, gdyż mamy tu do czynienia z podkoloryzowaną i naciągniętą opowieścią starego Bilba, który ponaciągał i pozmieniał to i owo, wszak pamięć już nie ta
podoba mi się czyjeś tłumaczenie, że filmowy " Hobbit ' jest tak przeszarżowany - wizualnie i estetycznie, gdyż mamy tu do czynienia z podkoloryzowaną i naciągniętą opowieścią starego Bilba, który ponaciągał i pozmieniał to i owo, wszak pamięć już nie ta
Taa, zajebiste tłumaczenie dla niedociągnięć filmu.
lis23 pisze:podoba mi się czyjeś tłumaczenie, że filmowy " Hobbit ' jest tak przeszarżowany - wizualnie i estetycznie, gdyż mamy tu do czynienia z podkoloryzowaną i naciągniętą opowieścią starego Bilba, który ponaciągał i pozmieniał to i owo, wszak pamięć już nie ta
Tia, pod koniec trzeciego filmu ktoś powie: Bilbo, przekombinowałeś, opowiedz jak to było naprawdę! I mamy materiał na kolejną trylogię
lis23 pisze:podoba mi się czyjeś tłumaczenie, że filmowy " Hobbit ' jest tak przeszarżowany - wizualnie i estetycznie, gdyż mamy tu do czynienia z podkoloryzowaną i naciągniętą opowieścią starego Bilba, który ponaciągał i pozmieniał to i owo, wszak pamięć już nie ta
Tia, pod koniec trzeciego filmu ktoś powie: Bilbo, przekombinowałeś, opowiedz jak to było naprawdę! I mamy materiał na kolejną trylogię
Mogliby zrobić to w ten sposób, że pod koniec trzeciego filmu znowu cofamy się do norki Bilba, jak pamiętamy, akcja filmu zaczyna się w domu 111 urodzin Bilba, mogliby pokazać przybycie Gandalfa znane z DP i tenże Gandalf, przeglądając rękopis Bilba mógłby powiedzieć, że stary Hobbit nie napisał całej prawdy
Tutaj miała być kolejna trylogia, ale skończył nam się hajs na efekty (Jackson przepuścił na wino i dziwki) i dlatego teraz przez następne trzy filmy Ian Holm będzie opowiadał Hobbita, a Wy sobie to musicie jakoś wyobrazić