Jak pisałem to już się robi nudne i jakoś żal mi się zrobiło Hansa, że tak się niego uczepili.

I w pewnym sensie to też skruszyło moje zamrożone fochem sercem i mimo że Zimmer był bardzo niegrzeczny pod koniec roku, to jednak idą święta i nie mogę się ciągle na niego gniewać.
Tym bardziej, że już od ponad 10 dni nie słuchałem nic Zimmera i dłużej tak nie mogę, wszystko mi się z nim kojarzy... Odpalam "Rush"
Oczywiście w najbliższych miesiącach trochę mnie pewnie jeszcze Hans pomęczy i poirytuje, ale jak wspomniałem idą święta to nie mogę nosić urazy w sercu.