NAGRODY BRANŻOWE

[Marek Łach]

Złośliwie i celnie, nie poznaję kolegi.

[Mefisto]

No dokładnie, warunkiem żeby Newman dostał noma jest sukces Pana Banksa jako filmu

Newman ma bardzo duże szanse, bo raz, że muzyka w filmie naprawdę ładnie zaznacza swoją obecność, a jednocześnie jest taka tradycyjna w formie. Sam film zresztą także mocno klasyczny i quasi biograficzny, z doskonałymi, przypuszczalnie aspirującymi do nominacji także, rolami głównymi. Samograj w sumie. Zresztą Newman czy nie Newman mnie bardziej męczy HZ za tego Slave'a, co będzie porażką i Price za Gravity, co też będzie porażką, nawet chyba większą od Santaolalli i Babel.

[Templar]

Liczę, że Newmanowi uda się dostać nominację, film niedługo pojawi się w amerykańskich kinach i będzie wysyp amerykańskich recek i myślę, że będą całkiem dobre. Bo w chwili obecnej jest kilkanaście recenzji, najlepsze właśnie te z USA, a w Europie to na byle pierdoły narzekają, czytałem w paru miejscach, że ten film to np. pranie mózgu, bo wielka, zła korporacja zmusiła Travers do oddania praw do ekranizacji, a tutaj próbują oszukać społeczeństwo

[Wawrzyniec]

Price za Gravity, co też będzie porażką, nawet chyba większą od Santaolalli i Babel.

O to już przesadziłeś. "Babel" nie miał przecież prawie żadnej oryginalnej muzyki, plus w filmie poza Iguazu ta muzyka nic w tym filmie nie robiła. "Gravity" to świetny soundtrack, który świetnie działa w filmie, szczególnie te anthemy pod koniec. Nominacja, a nawet statuetka moim zdaniem się należy.

mnie bardziej męczy HZ za tego Slave'a, co będzie porażką

A tutaj pełna zgoda, przy czym dla mnie to nie będzie jedynie porażka, ale jawna kpina. Ale niestety jestem świadom, że mając do wyboru "Rush" a tego "Bękarta" to Akademia i inne gremia postawią na "Bękarta". Hans Zimmer ma dostać nominacje, a co dopiero nagrody za swoją najgorszą pracę, toż to jakaś farsa. Na mur do Nocnej Straży wysłać Bękarta i niech świat o nim zapomni, a nie na salony wysyłać i nagrodami obsypywać, gdzie się może obżerać do syta i to za nic, za NIC verfluchte Scheiße!

[Wawrzyniec]

A i oczywiście z wypiekami czekam na recenzję najnowszego Newmana. Gdyż raczej jesteśmy wszyscy, no może poza Adamem, zgodni, że to naprawdę udany soundtrack.

Dziękuję uprzejmie za uwagę.

[Kaonashi]

A ja się zgodzę z Adamem. Solidny soundtrack, ale nic więcej, Newman miał co najmniej kilkanaście ciekawszych pozycji i do Banksa na pewno nie będę wracał. Tyle świetnej muzyki powstało w muzyce filmowej jak i poza nią, że szkoda życia na wałkowanie w przyszłości tylko solidnych soundtracków.

[Marcin]

Tyle świetnej muzyki powstało w muzyce filmowej jak i poza nią, że szkoda życia na wałkowanie w przyszłości tylko solidnych soundtracków.

No ja takie podejście mam właściwie do całej współczesnej muzyki filmowej . Dlatego w tych wszystkich topowych RCPowo-hansowo-brajanowo-newmanowo-desplatowych tematach nie udzielam się praktycznie wcale

[Kaonashi]

Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy... W przyszłości nie będę wałkował solidnych soundtracków tzn., że nie będę wracał do średniaków, ale to nie oznacza, że skreślam współczesną filmówkę.

[Marcin]

No wiem. Ja też jej nie skreślam i nie twierdzę, że współcześnie nic godnego uwagi się nie pisze, tyle że w historii muzyki filmowej jak i poza nią (jak sam napisałeś) tyle świetnej muzyki powstało i tyle wspaniałości jest jeszcze przede mną do odkrycia (teraz np. dużo w Goldenie siedzę), że na współczesną muzykę jakoś na razie ochoty nie mam, co nie oznacza, że zupełnie nic współczesnego nie słucham. Czasem coś tam łyknę, ale na bieżąco w temacie nowości nie jestem.

[Paweł Stroiński]

Muszę powiedzieć, że moje podejście do współczesnej muzyki filmowej jest dość... dziwne, bo z jednej strony widzę bardzo ciekawe trendy, ale trendy te nie wynikają niestety z rozumienia kina i muzyki, ale z powodów czysto komercyjnych. Miałem nadzieję, że Incepcja, score bardzo inteligentny i ciekawy, rozpocznie trochę ciekawych rzeczy w gatunku, ale wszyscy po prostu biorą przeciągłą blachę (która oczywiście nie jest niczym nowym, choć, jak Hans mówi, że inspiracją była piosenka Piaf, a nie np. podobne pomysły w United 93 czy Bourne Ultimatum, to jestem skłonny mu wierzyć, BRAAAWWWRRRRM wynikło ze zwolnienia tempa Non, je ne regrette rien), nie rozumiejąc, że prawdziwym sercem tego score'u jest ta relacja ambient/minimalizm, która jest fajnym kierunkiem rozwoju.

Także są rzeczy, które uwielbiam, jest taki Book Thief, gdzie Williams staje się dość nieoczywisty, co wpisuje się w to, co w nowym kinie mogłoby mieć dużą wartość i fajnie, że Williams to sam proponuje, a z drugiej strony jest reszta RCP, która także nie do końca rozumie, co pisze. To skomplikowane

Tomek Goska wielokrotnie się zastanawiał, w jakim kierunku poszedłby Goldsmith, gdyby nie zmarł w 2004 roku, wyszukując zapowiedzi w Star Trek: Nemesis i Timeline i faktycznie to, co mówi, nie jest głupi, no, ale Jerry'ego nie ma.

W sytuacji, w której Hollywood zaczęło odświeżać takich twórców jak Robert Folk czy Trevor Jones, dość nieśmiało, ale jednak, sądzę, że pewnego rodzaju dywersyfikacja gatunku może, na szczęście, wrócić. To wszystko jest dość nieśmiałe jeszcze, ale... warto obserwować

[Mefisto]

Tomek Goska wielokrotnie się zastanawiał, w jakim kierunku poszedłby Goldsmith, gdyby nie zmarł w 2004 roku, wyszukując zapowiedzi w Star Trek: Nemesis i Timeline i faktycznie to, co mówi, nie jest głupi, no, ale Jerry'ego nie ma.

Goldsmith nigdzie by nie musiał iść, bo to przypuszczalnie on trzaskałby to wszystko, co dziś robią pupilki RCP. Tak więc nie byłoby co chwila Incepcji czy innych pierdół, bo komu, jak komu, ale Jerry'emu się nie podskakuje. Poza tym jestem pewien, że gdzieś tam istnieje alternatywny świat, w którym Jerry żyje i ma się dobrze

Poza tym, to chyba tematy Wam się pokićkały.

[Adam]

Jerry to akurat ładował tyle feilowych produkcji na które teraz to nawet Junkie XL jest za duży już

[Wawrzyniec]

Poza tym, to chyba tematy Wam się pokićkały.

Whatever.

Ja tylko przypominam, że w tym roku raczej Jerry Goldsmith nie ma szans na nominację, ale naturalnie mogę się mylić.

[Adam]

4 tegoroczne pewniaki do oskarowych nominacji wg Variety (i nie ma nawet argumentów by polemizować z nimi) - Zimmer, Price, T.Newman, Williams. jako piątego dorzucą jakieś przypadkowe nazwisko albo Desplata i tyle. oni twierdzą że Jacmkan za Phillipsa (w obrazie się spisuje a na film jest preszer,więc kto wie)..

[Mystery]

Nominacje do Grammy:
Best Score Soundtrack for Visual Media
Argo (Alexandre Desplat) – WaterTower Music
The Great Gatsby (Craig Armstrong) – WaterTower Music/Interscope
Life of Pi (Mychael Danna) – Sony Classical
Lincoln (John Williams) – Sony Classical
Skyfall (Thomas Newman) – Sony Classical
Zero Dark Thirty (Alexandre Desplat) – Madison Gate Records

Best Compilation Soundtrack Album for Visual Media
Django Unchained - Loma Vista/Universal Republic
The Great Gatsby (Deluxe Edition) – WaterTower Music/Interscope
Les Miserables (Deluxe Edition)- Universal Republic
Muscle Shoals - Universal Republic
Sound City: Real to Reel – RCA Records/Roswell Records

Best Song Written For Motion Picture, Television Or Other Visual Media
Atlas (From The Hunger Games: Catching Fire) – Guy Berryman, Jonny Buckland, Will Champion & Chris Martin, songwriters (Coldplay),
Silver Lining (From Silver Linings Playbook) – Diane Warren, songwriter (Jessie J)
Skyfall (From Skyfall) – Adele Adkins & Paul Epworth, songwriters (Adele)
We Both Know (From Safe Haven) – Colbie Caillat & Gavin DeGraw, songwriters (Colbie Caillat Featuring Gavin DeGraw)
Young and Beautiful (From The Great Gatsby) – Lana Del Rey & Rick Nowels, songwriters (Lana Del Rey),
You’ve Got Time (From Orange Is the New Black) – Regina Spektor, songwriter (Regina Spektor)