Joe Hisaishi - The Little House (Chiisai Ouchi)

[Kaonashi]

Kolejny score Hisaishiego wychodzi 22 stycznia tym razem do filmu Yoji Yamady. To kolejna współpraca po Tsuribaka nisshi 2 i Tokyo Kazoku.

Teaser: http://www.nipponcinema.com/trailers/ch ... chi-teaser

EDIT: Niektóre źródła mówią, że score wychodzi 20 stycznia. Oczywiście różnica nieznacząca i zapewne wyjaśni się wszystko w najbliższych tygodniach.

[Kaonashi]

1. PROLOGUE
2. BOKU NO OBAACHAN
3. JYOUKYOU
4. OMOIDE NO OUCHI
5. SHOUWA
6. TAKI TO TOKIKO
7. AME NO HI MO KAZE NO HI MO
8. NANKIN KANRAKU
9. SHIWASU
10. SHOUJI TO KYOUICHI
11. ARASHI NO YORU
12. TAKI NO SHIAWASE
13. HONTOU NO TOKORO
14. TAKI NO KANASHIMI
15. KAISEN
16. JIKEN
17. WAKARE
18. TEGAMI
19. B29 B29
20. ITAKURA SHOUJI KINENKAN
21. JIKOU
22. CHIISAI OUCHI

Na razie czasów brak.

[Kaonashi]

Na końcu trailera wchodzi zapewne temat główny:
http://www.youtube.com/watch?v=aVVyOmASS1k

[Kaonashi]

Tracklista z czasami:

01 プロローグ 0:36
02 僕のおばあちゃん 1:04
03 上京 1:08
04 思い出のお家 0:35
05 昭和 0:26
06 タキと時子 0:39
07 雨の日も風の日も 0:57
08 南京陥落 0:44
09 師走 1:09
10 正治と恭一 1:22
11 嵐の夜 1:10
12 タキの幸せ 1:00
13 本当の所 2:32
14 タキの悲しみ 0:39
15 開戦 0:26
16 事件 0:29
17 別れ 1:43
18 手紙 2:06
19 B29 0:48
20 イタクラ・ショージ記念館 1:13
21 時効 0:54
22 小さいおうち 5:40
Disc length 27:20

Można się było tego spodziewać... No ale byleby ostatni track dawał radę.

[Adam]

ile? ten znów z singlami odwala ehhh....

[Kaonashi]

Wreszcie w domenie Jak coś to mogę podesłać linka

[Kaonashi]

Tracklista po angielsku:

01 Prologue 0:39
02 My Grandma 1:08
03 Moved to Tokyo 1:12
04 A Home of Memories 0:38
05 Showa Era 0:29
06 Taki and Tokiko 0:42
07 Rainy Day, Windy Day 1:02
08 Fall of Nanking 0:48
09 December 1:13
10 Masaharu and Kyoichi 1:26
11 Stormy Night 1:15
12 Taki's Happiness 1:03
13 In Actuality 2:36
14 Taki's Sadness 0:42
15 Outbreak of War 0:30
16 Incident 0:32
17 Farewell 1:45
18 Letter 2:08
19 B29 0:52
20 Shoji Itakura Memorial Hall 1:17
21 Statute of Limitations 0:58
22 The Little House 5:41
________________________________________________________

Muzyka to typowy Joe do dramatu, nie ma tutaj żadnych rewolucji choć ze względu na warstwę tematyczną wypada lepiej do zeszłorocznego "Sweet Heart Chocolate". Plankton oczywiście daje słuchaczowi we znaki, ale plus taki, że Hisaishi oparł muzykę o dwa tematy i to właśnie ono stanowią kanwę ostatniego, najlepszego utworu. Pierwszy to przyjemny, standardowy temat liryczny natomiast drugi to akordeonowy walczyk, bardzo ładny choć dzisiaj już stanowiący standard dla Joe, który mimo wszystko udowadnia, że nie stracił zmysłu do pisania chwytliwych melodii.
Wrzuciłem ostatni kawałek. W zasadzie resztę można sobie podarować, bo nic poza tymi dwoma tematami tutaj nie znajdziemy, a w dodatku to właśnie w tym utworze prezentują się one najokazalej
http://kaonashi1991.wrzuta.pl/audio/2jj ... ttle_house

[Mefisto]

Wreszcie w domenie Jak coś to mogę podesłać linka

czekamy

[Kaonashi]

Aha i okładka w normalnej jakości:

[Marcin]

Wreszcie w domenie Jak coś to mogę podesłać linka

W zasadzie resztę można sobie podarować, bo nic poza tymi dwoma tematami tutaj nie znajdziemy

Nie ma to jak najpierw zachęcić do słuchania, a potem w kolejnym poście zniechęcić swoją opinią Ale jednak trochę racji w tym jest, bo właśnie przesłuchałem całość i jak na te niecałe 30 minut muzyki, trochę wiało nudą i było dość przewidywalnie niestety Ostatni utwór rzeczywiście najlepszy, ładny temat liryczny i niezły walczyk, chociaż mocno wzorowany na tym z Howla.

[Wawrzyniec]

Mogę się czymś pochwalić, czy będzie to odebrane jako objaw mej próżności?

[Mefisto]

To drugie, ale dajesz.

[Wawrzyniec]

Byłem na premierze tego filmu podczas tegorocznego Berlinale. Zresztą już rok wcześniej byłem na premierze "Tokyo Family" tego samego reżysera. W ogóle to u tego reżysera to trochę jak u Nolana: ta sama obsada w "The Little House" co w "Tokyo Family".
Sam reżyser to już starszy pan i też trochę po jego filmach widać, że preferuje bardzo klasyczną formułę kręcenia. Niektórzy mogą zarzucić, że staroświecką. Ale sam film w sobie mimo, że trochę kliszowy i sentymentalny i przewidywalny to jednak ładny. Szczególnie odtwórczyni jednej z głównych ról, która zresztą otrzymała Srebrnego Niedźwiedzia, wypada bardzo sympatycznie.

Co do muzyki to podobnie jak w "Tokyo Family" nie jest jej za dużo i spełnia minimalną funkcję. W sumie omawiany walczyk to pojawia się pod koniec filmu i już podczas napisów końcowych, ładnie zrobionych przy okazji (od takie ładne rysunki).
Tak też Joe Hisaishi swoje minimum tutaj wykonuje, ale też nie są to jakieś zapadające w pamięci prace.

[Kaonashi]

Video z sesji nagraniowej Chiisai Ouchi:
https://www.youtube.com/watch?v=8xAce5Zdup8
Przydałyby się jakieś napisy, bo nic nie kumam, co oni tam mówią, ale i tak miło zobaczyć taki materiał.

[Kaonashi]

Garść przemyśleń na temat tej muzyki: http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1917