
Ridley Scott
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Ridley Scott
Streitenfeld, podobnie zresztą jak Steven Price (stąd moje porównanie), jest przede wszystkim music editorem. Akurat dużo robił przy filmach Ridleya (skomponował jakiś kawałek ambientowy do Black Hawk Down i ma jakiś inny do menu na DVD z Hannibala), potem dostał music supervisora przy Kingdom of Heaven. Co ciekawe... to chyba znaczy, że to on włożył do KoH Jerry'ego
.

Re: Ridley Scott
To było po czy przed tym jak był szoferem, bo w sumie nie wiem, która robota gorszaPaweł Stroiński pisze:\ma jakiś inny do menu na DVD z Hannibala)\.



Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: Ridley Scott
to takie pijarowsko-ablowe gadanie którego nie lubię. oczywiście że się odmawia tylko trzeba mieć jaja i nie patrzyć na sprawę tylko z perspektywy czeku - prosty przykład z naszego podwórka - Idziak. Odmawiał Scottowi 2 razy. Za 3 razem już go Ridley nie poprosił i już nigdy nie poprosi. I jakoś się dało.Paweł Stroiński pisze:"przecież Ridleyowi się nie odmawia".
Marc był nikim a kasiorę zbijała jego laska, w miarę uznana aktorka. Więc podłapał kontakt do reżysera jadącego na swoim nazwisku, za co zarobił grubą kasę i tyle. Nie chciał się ogona puścić, więc został odcięty sam po chwili i tyle.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Ridley Scott
Ale kiedy zaczynał pracę z Ridleyem, Streitenfeld chyba jeszcze nie był z Delpy...
Re: Ridley Scott
ofijalnie z nią jest jakieś 8 lat. nie patrzę w kalendarz kiedy ze Scottem zaczynał, al to i tak nie ma żadnego znaczenia.
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9347
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Ridley Scott
Tylko że jak masz jaja, to żadnej kariery nie zrobisz. W pozycji, w jakiej był Streitenfeld... Po prostu się nie odmawia. Gdzie Idziak, a gdzie Streitenfeld? Pomijając różnicę talentów, to jeszcze zwróć prostą uwagę, że Idziak może w tej chwili brać, co chce, żyć z czego będzie miał.Adam pisze:to takie pijarowsko-ablowe gadanie którego nie lubię. oczywiście że się odmawia tylko trzeba mieć jaja i nie patrzyć na sprawę tylko z perspektywy czeku - prosty przykład z naszego podwórka - Idziak. Odmawiał Scottowi 2 razy. Za 3 razem już go Ridley nie poprosił i już nigdy nie poprosi. I jakoś się dało.Paweł Stroiński pisze:"przecież Ridleyowi się nie odmawia".
Marc był nikim a kasiorę zbijała jego laska, w miarę uznana aktorka. Więc podłapał kontakt do reżysera jadącego na swoim nazwisku, za co zarobił grubą kasę i tyle. Nie chciał się ogona puścić, więc został odcięty sam po chwili i tyle.
To w tym samym czasie zaczynał pisać dla Ridleya (swoją drogą, wychodzi na to, że pierwsza współpraca Ridley/Streitenfeld to... odrzut Marianellego).Adam pisze:ofijalnie z nią jest jakieś 8 lat. nie patrzę w kalendarz kiedy ze Scottem zaczynał, al to i tak nie ma żadnego znaczenia.
Re: Ridley Scott
Co najdoskonalej udowodnił fatalny "Robin Hood", czyli najbardziej transparentny przykład braku i umiejętności i talentu w historii krótkiej 'kariery' Marca S.Adam pisze:Marc zrobił parę fajnych rzeczy fragmentarycznie, i więcej nie mógł zrobić - miał za mało doświadczenia, za słabą bazę własnych ludzi, został od razu rzucony na głęboką wodę... stąd też to nie mogło się dobrze skończyć. za dawanie dupy czy robienie kawy można dostać duży projekt. owszem. tylko samo jego dostanie nie gwarantuje nic. trzeba mieć to z kim robić, jak i mieć jakiekolwiek pojęcie. niejednego w usa stać żeby sobie kupić za własne pieniądze angaż. tylko trzeba mieć jakieś pojęcie i umiejetności jak to wykonać, bo sam stołek, nazwisko w napisach i podanie konta do przelewu nie zrobią samoczynnie jakiejkolwiek muzy.
No ale to też wina Ridleya, bo nie dość że stary to już chyba głuchy wtedy też był


Re: Ridley Scott
Sorry, ale Idziak to debil z tym odmawianiem (a i w ogóle wali co chwila ostre suchary) - od BHD nie zrobił tak naprawdę nic. Słaba Bitwa warszawska vs Ridley Scott? Nigga please!Paweł Stroiński pisze:Gdzie Idziak, a gdzie Streitenfeld? Pomijając różnicę talentów, to jeszcze zwróć prostą uwagę, że Idziak może w tej chwili brać, co chce, żyć z czego będzie miał.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott
Za jedno arcydzieło Scotta to ja jestem go gotowy całować po stopach, ale niestety ostatni naprawdę bardo dobry jego film to "Black Hawk Down". A ile to już lat temu. "American Gangster" był tylko dobry. I w sumie to chyba najlepszy score jaki Streitenfeld stworzył. Ale i tak Marc sporo osiągnął. W sumie ma już ponoć własne studio nagraniowe, jest ze znaną aktorką. Może sobie spokojnie żyć i od czasu do czasu tam jakąś muzykę do jakiegoś filmu napisać. Oczywiście oceniam życiowo, a nie z perspektywy kompozytora muzyki filmowej, którym i tak na początku nie marzył jakoś specjalnie zostać.
P.S. Idziak to bufon i tyle w temacie.
P.S. Idziak to bufon i tyle w temacie.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ridley Scott
Jak Idziak ma już sporo kasy to po co ma, że tak powiem zapierdalać u Scotta?
Jakbym zarobił tyle, że już by mi starczyło na całe życie to też bym olewał propozycje czy to od Scotta, czy to od Spielberga, czy też od Nolana, chyba, że coś by mi się spodobało 


- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34961
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Ridley Scott
Okropne podejście jak i stosunek do własnej pracy i to takiej pracy w takiej branżyTemplar pisze:Jakbym zarobił tyle, że już by mi starczyło na całe życie to też bym olewał propozycje czy to od Scotta, czy to od Spielberga, czy też od Nolana, chyba, że coś by mi się spodobało



#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Ridley Scott
A tam okropne, często prawdziwe, chyba, że komuś na sławie też zależy to dalej robi
A niektórym to wystarczy jeden duży projekt i można się już opierdalać do końca życia 


Re: Ridley Scott
jak Bitwa Warszawska? C'mon. Facet się zaczął i skończył na Scottcie tak naprawdę. To dobry operator, ale gdyby nie BHD, to mógłby trawę kosić.Templar pisze:Jakbym zarobił tyle, że już by mi starczyło na całe życie to też bym olewał propozycje czy to od Scotta, czy to od Spielberga, czy też od Nolana, chyba, że coś by mi się spodobało
Re: Ridley Scott
Może po znajomości robił, poza tym zdjęcia i muzyka to najlepsze rzeczy tego filmu, świetne 3D, jedne z lepszych jakie widziałem.Mefisto pisze:jak Bitwa Warszawska? C'mon. Facet się zaczął i skończył na Scottcie tak naprawdę. To dobry operator, ale gdyby nie BHD, to mógłby trawę kosić.