Ridley Scott

[Adam]

Pamperson robił reklamę do Pampersów - bo radośniej jest maluchom, kiedy mają bardziej sucho.

[Kaonashi]

Tak właśnei myślałem, że to jego muza A coś jeszcze?

[Wawrzyniec]

Polećcie mi coś dobrego tego Pampersona, bo słabo znam gościa.

To zamierzony dowcip, czy "lapsus językowy"

[Kaonashi]

Zapewniam Cię, że zamierzony dowcip Ale trzon mojego pytania dalej pozostał: co zrobił koleś dobrego.

[Wawrzyniec]

"Srajfeld" "Pamperson" co jeszcze wymyślicie?

[Adam]

przecież Pamperson to nie moje

swoją drogą Koanashi - trafiłeś mega, ksywa roku

[kiedyśgrześ]

Zapewniam Cię, że zamierzony dowcip Ale trzon mojego pytania dalej pozostał: co zrobił koleś dobrego.

http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic ... =pemberton

[Kaonashi]

O widzisz, obadam w wolnej chwili.

[Wawrzyniec]

WTF?! Cztery ciekawie brzmiące utwory z najnowszego filmu Ridleya Scotta:

https://soundcloud.com/milanrecords

[Tomek]

Nie WTF, tylko taka jest różnica między kompozytorem a zimmerowskim klonem.

[Koper]

Ale umówmy się, że jakoś nadzwyczajnie to się ta muzyka nie zapowiada.

[Paweł Stroiński]

Nie WTF, tylko taka jest różnica między kompozytorem a zimmerowskim klonem.

Streitenfeld nie bardzo jest klonem . O ile napisał dla Hansa chyba razem (do dwóch filmów) 12 minut muzyki, jego kariera bardziej przypomina Stevena Price'a niż gościa z RCP.

[Adam]

Marc zrobił parę fajnych rzeczy fragmentarycznie, i więcej nie mógł zrobić - miał za mało doświadczenia, za słabą bazę własnych ludzi, został od razu rzucony na głęboką wodę... stąd też to nie mogło się dobrze skończyć. za dawanie dupy czy robienie kawy można dostać duży projekt. owszem. tylko samo jego dostanie nie gwarantuje nic. trzeba mieć to z kim robić, jak i mieć jakiekolwiek pojęcie. niejednego w usa stać żeby sobie kupić za własne pieniądze angaż. tylko trzeba mieć jakieś pojęcie i umiejetności jak to wykonać, bo sam stołek, nazwisko w napisach i podanie konta do przelewu nie zrobią samoczynnie jakiejkolwiek muzy.

[Paweł Stroiński]

Sam przyznał, że A Good Year i dalsza współpraca z Ridleyem wynikła nie z tego, że chciał być kompozytorem filmówki, tylko z tego, że "przecież Ridleyowi się nie odmawia".

[Koper]

Sam przyznał, że A Good Year i dalsza współpraca z Ridleyem wynikła nie z tego, że chciał być kompozytorem filmówki.

A kim chciał być? Szoferem?