ABEL KORZENIOWSKI - ROMEO & JULIA (2013)

[Tomek]

na szczęście żadne więcej z polskich nazwisk nie jedzie na jednym scorze od paru lat, więc nie moja wina że ktoś mi ułatwia zadanie. ale jak widać są kolejne głosy zgadzające się z moją opinią. i dobrze że ktoś jeszcze potrafi mieć chłody umysł, jestem mile zaskoczony. tym samym już to pierwszy ablowy score który otrzymał na tym forum najwięcej głosów umotywowanej i podpartej faktami krytyki, która potrafiła docenić też plusy. przynajmniej nie ma samych peanów z pupy wziętych jak ostatnio..

Taa, Ty akurat potrafisz mieć chłodny umysł, szczególnie względem swoich personalnych faworytów-mistrzuniów Znalazł się filmowo-muzyczny racjonalista.

Tu nie chodzi o ułatwianie zadania, tylko o na przykład coś takiego jak etyka dziennikarska. Jak można pisać recenzję/krytykę swojego własnego produktu i jeszcze sądzić, że ludzie to "kupią"

[Marcin]

Czyli to twoim zdaniem najlepszy score Abla..

o ile miałeś tu na myśli Kopernika, to tak, potwierdzam. jak co innego, to zaprzeczam

Miałem na myśli samego Mikołaja Kopernika ale widać, że moje 'wyszukane' dowcipy trudno czasami zrozumieć

[hp_gof]

Abel może i jest wtórny, ale nie zmienia to faktu, że albumy robi dobre, ciągle słucham Romeo i Julii
W ogóle sobie myślę, że mógłby kiedyś napisać taką suitę, która płynnie przechodziłaby z W.E. do R&J (bardzo podobny motyw, a instrumentacja w tle wręcz momentami identyczna), a następnie w Single Mana. Fajnie by było czegoś takiego posłuchać. A tak to mamy taką muzyczną telenowelę. W kolejnym filmie kończymy to co było w poprzednim i zaczynamy coś nowego itd.
Generalnie nudzą mnie już te Wasze wzajemne złośliwości
Ja peany składam Single Manowi od samego początku - z małym zastrzeżeniem, że budzi lekkie skojarzenia z The Fountain, ale to czysty przypadek. Natomiast przy W.E. dobrze mi się słuchało, ale już nie tak zupełnie beztrosko jak SM. Już pojawił się problem wtórności. I nigdy hołdów wielkich temu scorowi nie składałem. Na pewno dużo entuzjazmu wzbudziło Escape from Tomorrow, bo było inne. Teraz Romeo i Julia jest trzecim niemal pod rząd romansidłem i maxa nikt nie wystawi.

[Adam]

Taa, Ty akurat potrafisz mieć chłodny umysł, szczególnie względem swoich personalnych faworytów-mistrzuniów Znalazł się filmowo-muzyczny racjonalista.

Tu nie chodzi o ułatwianie zadania, tylko o na przykład coś takiego jak etyka dziennikarska. Jak można pisać recenzję/krytykę swojego własnego produktu i jeszcze sądzić, że ludzie to "kupią"

o jezu znów powraca temat jak bumerang po pierwsze - nie jestem dziennikarzem. po drugie - jak widać można i nikomu z tego powodu krzywda się nie stała. po trzecie - tak, kupili (część z nich nawet w bardzo ładnych nakładach). I żyjem(y).

o zdaniu o faworytach-mistrzuniach się już nie wypowiem, bo trzeba być ślepym, żeby nie widzieć kiedy i gdzie i ile razy jechałem zarówno po Tylerze, Zimmerze, Arnoldzie czy Williamsie. także be cool i skończmy to neverending story.

[Koper]

bo trzeba być ślepym, żeby nie widzieć kiedy i gdzie i ile razy jechałem zarówno po Tylerze

Taaa... Ty po Tylerze jechałeś. Może po Lorencu jeszcze?

[Adam]

i po co ten trolling? użyj szukajki...

no i bardzo się ciesze że oftopicie Brajanem w ablowym temacie, Maras będzie miał co Wam kasować

[Tomek]

o jezu znów powraca temat jak bumerang po pierwsze - nie jestem dziennikarzem. po drugie - jak widać można i nikomu z tego powodu krzywda się nie stała. po trzecie - tak, kupili (część z nich nawet w bardzo ładnych nakładach). I żyjem(y).

Skoro nie jesteś, to może lepiej skupić się na pisaniu notek PR-owych a nie recenzji Albo dalej nie rozumiesz różnicy, albo udajesz, że nie rozumiesz
Ale spoko, nadal żyjemy, nikomu krzywda się nie stała, po co tam w ogóle trzymać się jakiś zasad czy kanonów. Jest cool, fun i kabum

PS. Łukasz, Adam nas Markiem straszy Joke w stylu tego, co to kiedyś pouczał o nie off-topowaniu i trzymaniu porządku na forum.

[Adam]

nie straszę, tylko stwierdzam fakt że oftopicie. a że akurat Tylerem? mi w to graj, przynajmniej jestem wyręczony

[Koper]

PS. Łukasz, Adam nas Markiem straszy Joke w stylu tego, co to kiedyś pouczał o nie off-topowaniu i trzymaniu porządku na forum.

Daj spokój, widze, że z nim nie ma co dyskutować. Gdyby Korzeniowski pisał do polskiego kina a s.pl wydawał mu scory, to Adam pisał by tu peany na jego cześć i nawet się nie zająknął o jakimś braku oryginalności.

Adaś zgrywa wielkiego racjonalistę i wyciszającego nadmierny optymizm, tylko szkoda, że takie podejście nie działa, gdy mu się fanboizm włącza przy jego idolach i wtedy nagle każdy rzemieślniczy score to powód do 10 storn ochów i achów.

Ale dobra, nie ma co wnikać, wracajmy do tematu, chociaż mnie akurat ablowy Romeo jakoś szczególnie nie porwał.

[hp_gof]

Ale dobra, nie ma co wnikać, wracajmy do tematu, chociaż mnie akurat ablowy Romeo jakoś szczególnie nie porwał.

A Julia?

[Wawrzyniec]

Ale dobra, nie ma co wnikać, wracajmy do tematu, chociaż mnie akurat ablowy Romeo jakoś szczególnie nie porwał.

A Julia?

Ale właśnie chyba, rzeczywiście dyskusja nie ma sensu, gdyż akurat widzę, że jednak chłodne obiektywne podejście dominuje wśród forumowiczów. I chyba poza Turkiem i Pawłem, nikogo ten score tak naprawdę nie porwał.
Dlatego też nie rozumiem tego ataku na Adama i tutaj akurat będę go bronił. Zresztą nie ma co go atakować skoro mówi dokładnie to co wszyscy myślimy o tej pracy.

[Adam]

Daj spokój, widze, że z nim nie ma co dyskutować. Gdyby Korzeniowski pisał do polskiego kina a s.pl wydawał mu scory, to Adam pisał by tu peany na jego cześć i nawet się nie zająknął o jakimś braku oryginalności.

powtarzasz się po raz setny a ja Ci gwarantuję, że skończyło by się jak ze wszystkimi tutaj płtami - wklejeniem prasówki a potem hejtową dyskusją nt okładki. bo tak to zawsze wyglądało. więc faktycznie, wielkie peany

[Koper]

Dlatego też nie rozumiem tego ataku na Adama i tutaj akurat będę go bronił. Zresztą nie ma co go atakować skoro mówi dokładnie to co wszyscy myślimy o tej pracy.

Nie rozumiesz bo jesteś taki sam jak on. Różnicie się tylko idolami.

A Julia?

Też nie. Hailee Steinfield to nie jest żadna piękność.

[Templar]

I chyba poza Turkiem i Pawłem, nikogo ten score tak naprawdę nie porwał.

Czuję się pominięty

[Wawrzyniec]

Nie rozumiesz bo jesteś taki sam jak on. Różnicie się tylko idolami.

Paru się nawet pokrywa.

I chyba poza Turkiem i Pawłem, nikogo ten score tak naprawdę nie porwał.

Czuję się pominięty

O najmocniej przepraszam. Poza Turkiem, Pawłem i Templarem, nikogo ten score tak naprawdę nie porwał.
Teraz to i tak pewnie wszyscy w napięciu oczekuję co Marek powie o tej muzyce.