Oczywiście w kulturę trzeba inwestować i ja jestem najbardziej za wydawaniem pieniędzy na muzea, teatry itd. Ale też należy patrzeć na Hiszpanię i "efekt Bilbao". Bilbao było przez długi czas znane jako przemysłowe miasto, aż zaczęto inwestować tam w sztukę i kulturę. I tak w ciągu kilku lat z przemysłowego portowego miasta, Bilbao stało się jednym z kulturowych centr Europy. Inne miasta w Hiszpanii postanowiły podążać w tym samym kierunku i zaczęły inwestować w galerie, muzea, teatry itd. Efektem czego mamy w Hiszpanii sporo miast, małych miast z opustoszałymi galeriami, muzeami i obiektami kulturowymi, które są za drogie w utrzymaniu.
Jedynie się zastanawiam czy naprawdę jest rentowne budowanie dwóch wielkich hal? I dalej uważam, że Czyżyny są tak samo daleko jak Ocynownia. Dlatego jak już to zamiast drugiej hali, polepszyliby komunikację miejską.
Zapewne Johna Williams i Danny Elfman maja wielkie EGO (ega?) adekwatne do ich osiągnięć. Ale tylko mówię, że po Hisaishim naprawdę pozytywnie byłem zaskoczony zachowaniem Goldenthala, Davisa i Morrisa, którzy ucieszą się podpisując płyty i nawet znajdą czas, na parę słów i jakiś taki bliższy kontakt ze słuchaczami/fani. I aktualnie na razie najlepsze i najmilsze wspomnienia mam z tymi kompozytorami z drugiej strony oceanu. Najbardziej otwarci i najmniej zmanierowani mi się wydają.
