Jerry Goldsmith
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9370
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Jerry Goldsmith
Jak napisał na forum Łukasz i poinformowaliśmy w newsie, rok temu zmarł Jerry Goldsmith. W tym miejscu chciałbym zaproponować wspominki. Co sądzicie o tym kompozytorze i w jaki sposób zapoznaliście się z Jego twórczością?
Dla mnie pierwsze było The Edge, które w filmie mnie po prostu zachwyciło. Wcześniej znałem jeszcze temat Imhotepa (tylko z filmtracks). Jak zacząłem odkrywać jego twórczość to zacząłem go bardzo cenić, wtedy poznałem Total Recall, 13-tego wojownika...
Jerry Goldsmith był wybitnym kompozytorem. Zapraszam do dyskusji na jego temat.
Dla mnie pierwsze było The Edge, które w filmie mnie po prostu zachwyciło. Wcześniej znałem jeszcze temat Imhotepa (tylko z filmtracks). Jak zacząłem odkrywać jego twórczość to zacząłem go bardzo cenić, wtedy poznałem Total Recall, 13-tego wojownika...
Jerry Goldsmith był wybitnym kompozytorem. Zapraszam do dyskusji na jego temat.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10488
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Goldsmith to jedna z ciekawszych postaci muzyki filmowej. Mnie osobiście zainteresował kiedyś partyturą do Mumii. Potem przypadły mi do gustu Star Treki, od których to z kolei zaczłąem na dobre pozanwać tego kompozytora. Nie znaczy wcale, że poznałem go w zupęlności. O nie! Udało mi się jednak zadomowić w jego mistrzowskiej muzyce akcji.
Szkoda, że już nie żyje, na prawdę zrobił wiele dla rozwoju tego gatunku. Jedno jest pewne. Nie prędko o nim zapomnimy.
Szkoda, że już nie żyje, na prawdę zrobił wiele dla rozwoju tego gatunku. Jedno jest pewne. Nie prędko o nim zapomnimy.

- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
Ja ciągle nie lubię stylu Golsmitha, ale w tym tkwi potęga kompozytora że jest on genialnym niemal kameleonem, że porusza się po muzyce niezwykle swobodnie, owszem zawsze istnieje jakieś indywidualne jego piętno ale te wycieczki w inne gatunki muzyczne (od awangardę typu Alien czy Planeta Małp) po współprace choćby z Patem Mathenym (Under Fire) sprawiają że każdy niemal znajdzie u Goldsmitha coś interesującego. Ja cenie jego partytury z dużą ilością prostych tematów (nie przepadam za stara akcją, ta nowa niekiedy jest ciekawa- 13 Wojownik, część Mumii). Do ulubionych scorów należą świetny Rudy, First Knight, Lionheart, Duch i Mrok. Z mroczniejszych rzeczy lubię też trylogie omenową a najbardziej 3 część). Żal że Jerry już nic więcej nie stworzy.
Why So Serious !?
Re: Jerry Goldsmith
O Goldsmithcie można pisać i pisać. Z jego muzyką nie jest tak jak np. z Williamsem, Zimmerem czy Hornerem, że od razu trafia, uderza cię w twarz fenomenalnym tematem lub fragmentem. Goldsmith jest inny, on ma tą wielkość zapisaną między nutami, że się wyrażęPaweł Stroiński pisze:Jak napisał na forum Łukasz i poinformowaliśmy w newsie, rok temu zmarł Jerry Goldsmith. W tym miejscu chciałbym zaproponować wspominki. Co sądzicie o tym kompozytorze i w jaki sposób zapoznaliście się z Jego twórczością?
Dla mnie pierwsze było The Edge, które w filmie mnie po prostu zachwyciło. Wcześniej znałem jeszcze temat Imhotepa (tylko z filmtracks). Jak zacząłem odkrywać jego twórczość to zacząłem go bardzo cenić, wtedy poznałem Total Recall, 13-tego wojownika...
Jerry Goldsmith był wybitnym kompozytorem. Zapraszam do dyskusji na jego temat.



Wiele jego prac jest praktycznie nie znanych lub nie-odkrytych (jak np. u Morricone) i myślę, że właśnie tam można znaleźć najwięcej muzycznych "smakołyków"


Ja jeszcze może napisze kilka zdań o współpracy z Romanem Polańskim. Otóż czytając pare tygodni temu jego biografię wspomniał tam o Jerrym...Po tym jak jakiś mało znany kompozytor "schrzanił" mu muzykę do Chinatown (był mało wyrazista, nie pasowała do obrazu) Polański miał niecałe 2-3 tygodnie na znalezienie nowego. Oczywiście polecono mu Goldsmitha
.Szkoda że muzyki do Chinatown jest tylko jakieś 30 min. A temat na trąbkę (trochę zapomniany) należy do jedego z moich ulubionych obok Rudego, Basic Instinct, Mulan, Star Trek'a. 


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26568
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Goldsmith... Cóż... Jedne z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej.
Moje ulubione soundtracki Jerry'ego to:
"Uzdrowiciel z tropików" ("Medicine Man") - jakiś taki mało znany i niedoceniany, nie wiem czemu, naprawdę ciekawa pozycja z bardzo ładnym motywem przewodnim
"Rambo" - świetna muzyka akcji, ale przede wszystkim kapitalny temat z pierwszego utworu na płycie
Poza tym filmy z cyklu "Star Trek", "Duch i Mrok", "Pamięć Absolutna", "Gremliny", "Tajemnice Los Angeles" i wiele, wiele innych.
Moje ulubione soundtracki Jerry'ego to:
"Uzdrowiciel z tropików" ("Medicine Man") - jakiś taki mało znany i niedoceniany, nie wiem czemu, naprawdę ciekawa pozycja z bardzo ładnym motywem przewodnim
"Rambo" - świetna muzyka akcji, ale przede wszystkim kapitalny temat z pierwszego utworu na płycie
Poza tym filmy z cyklu "Star Trek", "Duch i Mrok", "Pamięć Absolutna", "Gremliny", "Tajemnice Los Angeles" i wiele, wiele innych.
Medicine Man jest znakomity, lekka, rytmiczna (trochę nasiąknięta wpływami latonyskimi) elektronika plus takie rzewne brzmienie orkiestry symfonicznej (utwór "The Trees" to arcydzieło"). W sumie mało znany soundtrack, a szkoda. PozdrawiamKoper pisze:Goldsmith... Cóż... Jedne z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej.
Moje ulubione soundtracki Jerry'ego to:
"Uzdrowiciel z tropików" ("Medicine Man") - jakiś taki mało znany i niedoceniany, nie wiem czemu, naprawdę ciekawa pozycja z bardzo ładnym motywem przewodnim
"Rambo" - świetna muzyka akcji, ale przede wszystkim kapitalny temat z pierwszego utworu na płycie
Poza tym filmy z cyklu "Star Trek", "Duch i Mrok", "Pamięć Absolutna", "Gremliny", "Tajemnice Los Angeles" i wiele, wiele innych.

- Thedues
- Site Admin
- Posty: 299
- Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
- Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
- Kontakt:
heh wielki Jerry napisał tak mnóstwo rewelacyjnych opraw do różnorakich filmów, że grzechem jest nie przebrnięcię przez przynajmniej połowę z nich... Pozostaje tylko czytać wychodzące recenzje parytutr Jerryiego. Dzięki nim(recka Marka Ł. o Under Fire) znalazłem bardzo ciekawy i rewelacyjny score... Teraz sam mam ochotę na polecane przez Ciebie Medicine Man i chyba się skuszę;D
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl
Jeżeli podoba ci się Under Fire, z pewnością spodoba ci się Medicine Man. Osobiście uważam, że jest lepszyThedues pisze:heh wielki Jerry napisał tak mnóstwo rewelacyjnych opraw do różnorakich filmów, że grzechem jest nie przebrnięcię przez przynajmniej połowę z nich... Pozostaje tylko czytać wychodzące recenzje parytutr Jerryiego. Dzięki nim(recka Marka Ł. o Under Fire) znalazłem bardzo ciekawy i rewelacyjny score... Teraz sam mam ochotę na polecane przez Ciebie Medicine Man i chyba się skuszę;D

