Jedno pytanie. Czyli jakby Newman napisał taki score to oceniałbyś go niżej?Adam pisze: Gdyby to napisał Newman to wszyscy by po jednym słuchaniu odstawili bo takich prac miał na pęczki, a że napisał to Tyler - jest fajna ciekawostka, że potrafi, że mu się chce. a mi się tego chce słuchać dlatego, bo on mi takich prac nie dostarczał jedna za drugą przez x lat. 4-4,5/5. W chwili obecnej jest score w Top5 moim.
BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
tak ale nie jakoś diametralnie. i nie dlatego że nazywa się Newman. tylko dlatego, że od 30 lat takie prace serwuje więc zaskoczeń czy formy ciekawostki muzycznej było by mniej w tym przypadku.
#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Ten Twój post powinien służyć za definicję słowa ignorancja
Ale cóż, już nie pierwszy raz udowadniasz, iż kompletnie nie znasz twórczości Newmana, a na Tylerka fapujesz obojętnie wobec tego, co akurat napisał.

Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Jak Tyler to 4, jak Newman to 3,5. W ogóle mnie nie przekonuje taka argumentacja. Przy takim obrocie sprawy punktuje co najwyżej sam kompozytor - jako, że jest bardziej różnorodny - a nie sam score.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
znam Mefi znam, i nie pisałem tylko o Newmanie aleś musiał się doczepić. wydaje mi się to logiczne że jak np. Williams pisze 10 razy star warsy, to te dziesiąte będą oceniane już choćby ciut niżej. ale jak ktoś inny zrobi swoje pierwsze star warsy, to zostanie za nie doceniony, a nie podsumuje się to: i co z tego skoro star warsy już zrobił williams.
@Knashi - dla mnie tak to wygląda, doceniać za coś na przestrzeni całej kariery ze szczególnym uwzględniem tego czy dana praca się wyróznia stylowo/brzmieniowo/klimatem w porównaniu do innych płyt tego komposera. zestawiając w dyskografii Tylera Standing Up - jest to jakieś nowum u niego. Zmienić nazwisko na okładce Standing Up na Newman i porównać do dyskografii Newmana - nie ma już żadnego nowum dla dyskografii Newmana. to takie trudne?
@Knashi - dla mnie tak to wygląda, doceniać za coś na przestrzeni całej kariery ze szczególnym uwzględniem tego czy dana praca się wyróznia stylowo/brzmieniowo/klimatem w porównaniu do innych płyt tego komposera. zestawiając w dyskografii Tylera Standing Up - jest to jakieś nowum u niego. Zmienić nazwisko na okładce Standing Up na Newman i porównać do dyskografii Newmana - nie ma już żadnego nowum dla dyskografii Newmana. to takie trudne?
Ostatnio zmieniony sob sie 24, 2013 14:12 pm przez Adam, łącznie zmieniany 1 raz.
#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Punktuje kompozytor ok. Ale sama praca nie jest lepsza przez nazwisko.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
ale ja nie mówię że jest lepsza. patrzycie na gwiazdki ślepo nie wiem czemu. Newmanowi się obniży coś z gwiazdek bo miał już takie płyty. i tyle. ale to nie rzutuje na muze jako taką przecież że jest niby gorsza. nie jest ale jest wtórna do tego co już robił wczesniej. u Tylera nie ma do czego porównywać wiec u niego nie jest to wtórne do samego siebie. stąd można docenić bardziej.
zaczynam rozumieć Broxtona i jego płacz że kończy z gwiazdkami, wszyscy tylko na gwiazdki patrzą bez żadnego myslenia
zaczynam rozumieć Broxtona i jego płacz że kończy z gwiazdkami, wszyscy tylko na gwiazdki patrzą bez żadnego myslenia

#FUCKVINYL
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
no i z kolejnego wątku psychodrama się zrobiła, a myślałem, że jak Paweł na urlopie to tego będzie mniej
a ja tego jeszcze osobiście nie słyszałam, bo nie mam takich dojść do Templara jak Adam

a ja tego jeszcze osobiście nie słyszałam, bo nie mam takich dojść do Templara jak Adam

Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
jak przestaną niektórzy ludzie wreszcie skupiać się na gwiazdkach to nie będzie psychodramy 
a płytka już zpreorderowana

a płytka już zpreorderowana

#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Mało logiczne, skoro Williams natrzaskał ich już 6 i każdy jeden to mistrzostwo świata, każdy jeden inny, coś wnoszący - także słaba argumentacja, oj słabaAdam pisze:wydaje mi się to logiczne że jak np. Williams pisze 10 razy star warsy, to te dziesiąte będą oceniane już choćby ciut niżej. ale jak ktoś inny zrobi swoje pierwsze star warsy, to zostanie za nie doceniony, a nie podsumuje się to: i co z tego skoro star warsy już zrobił williams.

Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
czepiaj się słówek dalej. ja z gwiazdkowiczami nigdy nie dyskutowałem i nie zamierzam. a Broxton mi to jeszcze lepiej uświadomił. swoje wyjasniłem aż za dużo w elaboracie.
ale ja też się uczepię słówek, a co... jak Sithy to mistrzostwo świata na równi z pierwszą trylogią Williamsa, to powodzenia - serio za dużo Newmana słuchasz chyba, oj za dużo
no ale to tak oftopem małym co by nie było 
ale ja też się uczepię słówek, a co... jak Sithy to mistrzostwo świata na równi z pierwszą trylogią Williamsa, to powodzenia - serio za dużo Newmana słuchasz chyba, oj za dużo


#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Adam pisze:No a teraz mogę się wypowiedzieć o Standing Up. Dla mnie najładniejszy liryczny temat w tym roku. z prostej przyczyny - Barry z lat 90 + Horner z lat 90. I to jest przepis na śliczny temat który mnie rozkleja. Płyta skrojona bardzo dobrze, choć można by było zrobić ją 40-minutową, tak z 10 min krótsza, i wtedy była by już wybitnie skrojona. Pięknie się słucha, fajne eksperymenty brzmieniowe (oczywiście żadne nowum w filmówce ale nowum dla Tylera i jego dotychczasowego komfort zone), znalazło się nawet miejsce dla japonskiego fletu. Praca ląduje u mnie w tegorocznym topie wysoko, choć uważam że Army OF Two i IM3 lepsze - no ale ja wolę jak się coś dużego dzieje stąd liryczne scory z reguły są skazane na drugie miejsca. Ogolnie zaskakująca jak na niego praca. Gdyby to napisał Newman to wszyscy by po jednym słuchaniu odstawili bo takich prac miał na pęczki, a że napisał to Tyler - jest fajna ciekawostka, że potrafi, że mu się chce. a mi się tego chce słuchać dlatego, bo on mi takich prac nie dostarczał jedna za drugą przez x lat. 4-4,5/5. W chwili obecnej jest score w Top5 moim.

Back to the 90's. Ktokolwiek by tego nie skomponował nie zmienia to faktu, że zewsząd udany to score i ładna muzyka, stylistycznie i tematycznie pachnąca nieco T.Newmanem (Motel Sell) i Hornerem (Sunrise), ale to na plus, a Tyler po raz kolejny pokazuje, że jest obecnie w czołówce najciekawszych i najlepszych kompozytorów, których nowych prac warto wyczekiwać, a tym roku Assassin i Thor jeszcze przed nami...

Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
Strasznie ciepłe kluchy i nie ma się co ekscytować tym, kto to napisał - zwłaszcza, że Tyler ma na swoim koncie kilka "plumkadeł". No ale wiadomo - jest Adam, jest hype
Zła to muzyka nie jest, temat przewodni bardzo ładny, są emocje i wyczucie, ale te 50 parę minut lekko mi się nużyło i jest z deka monotematyczne. Słowem: przeciętniak, jaki Doyle czy piętnowany Newman, napisaliby w 5 minut, ale do snu można se puścić.
3 / 5

3 / 5
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
nie ma żadnego poza Partition w tym klimacie, no i Brake ale to już inna bajka.Mefisto pisze:zwłaszcza, że Tyler ma na swoim koncie kilka "plumkadeł"
49ale te 50 parę minut

#FUCKVINYL
Re: BRIAN TYLER - STANDING UP (2013)
W "klimacie" może i nie, ale kilka spokojnych partytur napisał.Adam pisze:nie ma żadnego poza Partition w tym klimacie
tym bardziej świadczy to przeciwko płycie49
